Wczoraj odbyło się w sejmie (04-02-2011 na 84. posiedzeniu Sejmu VI kadencji) głosowanie dotyczące definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Sejm poprawkę odrzucił. Przeciw takiemu rozumieniu rodziny - czyli związku mężczyzny i kobiety, głosowało 210 posłów (zobacz), w tym poseł Jan Musiał (lista głosujących przeciw - pod numerem 79). Nie chcę tutaj poruszać dyskusji światopoglądowej oraz intencji jakimi kierował się Pan Poseł Jan Musiał. Co więcej nie jest to działanie wymierzone w jego partię. W skrócie chodzi o to, że wielu ludzi, którzy są katolikami chcieliby aby ci, na których głosują nie będą działać wbrew prawu naturalnemu i Bożemu. Wyborca ma prawo wiedzieć jaki jego kandydat prezentuje światopogląd. Osobiście działania Pana Posła Musiała wprawiło mnie w zdumienie. Jak możemy budować silne państwo gdy uderzamy w rodzinę, która jest podstawą każdego społeczeństwa? Tutaj jest dla mnie sprzeczność. W takim wypadku jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Pozwolę sobie zacytować fragment notki, z portalu fronda.pl pana Terlikowskiego: "To głosowanie miało wymiar symboliczny, zupełnie jednoznacznie pokazując, kto jest kim w polskim parlamencie. Posłowie, którzy nie zagłosowali za poprawką jasno definiującą małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny jasno i zdecydowanie pokazali, że nie zależy im na dobru rodziny, a jeśli deklarują katolicyzm, to jest on psu na budę warty". Moją intencją jest ukazanie prawdy. Jako katolik, nie zgadzam się na takie postępowania gdyż Ewangelia obowiązuje wszędzie i zawsze. Wielu ludzie w ramach normalnej uczciwości powinno znać takie fakty. Wielu z nich do takich faktów zwyczajnie nie dotrze. Marek Kordecki CSsR Od wielu lat jest stałym czytelnikiem portalu brzesko.ws. Szczególnie dla mnie jest on bliski gdy wyjechałem z rodzinnego Brzeska i bywam w nim bardzo rzadko. W nawiązaniu do wypowiedzi Marka Kordeckiego chciałbym zwrócić uwagę czytelników na bardzo istotny fakt, którego pominięcie w dyskusji nt. wyników głosowania byłoby niesprawiedliwie wobec posła Jana Musiała.
We wspomnianym głosowaniu -->> 210 posłów opowiedziało się przeciw, a 209 za. Do uchwalenia poprawki brakło więc dwóch głosów... mogły to być głosy posła Edwarda Czesaka, Jarosława Kaczyńskiego lub któregoś z pozostałych trzynastu posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy niestety nie byli obecni na głosowaniu -->>.
Jeżeli - jak to mówi mój przedmówca - głosowanie dotyczyło spraw tak istotnych jak prawo naturalne i Boże, to dlaczego nie pojawili się na nim posłowie Edward Czesak i Jarosław Kaczyński oraz kilkanaście innych posłów PIS-u?
MK (nazwisko do wiadomości redakcji) 6 lutego 2011 r.
|