Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Feromony w świecie zwierząt i roślin.  (Barbara Biel)  2011-03-03

Feromony w świecie zwierząt i roślin.

We wtorek 1 marca 2011r. odbył się w Brzeskiej Piwnicy- MOK, w  ramach zajęć Uniwersytetu Trzeciego Wieku wykład pani mgr farm. Anny Gaudnik na temat feromonów w świecie zwierząt i roślin.

Mimo naukowego i rzeczowego podejścia do tematu prelegentka z właściwym sobie poczuciem humoru i finezji zaciekawiła słuchaczy.

2011-03-01 Wyklad

(zdjęcia: Zuzanna Peters-Musiał)

Podsumowanie miało oczywiście zabawną formę wierszowaną gdyż Anna Gaudnik jest znaną już nam rodzimą poetką. W dyskusji zebrani zaproponowali by kiedyś pogłębić temat o feromony w świecie ludzi.

Barbara Biel


A oto wiersz Anny Gaudnik podsumowujący wykład:

Mała muszka owocówka; któż nie zna tej plagi
gdy bezmyślność albo pośpiech ogryzek zostawi
zamiast wrzucić go do kosza albo zjeść do końca;
i natychmiast się pojawia muszka wirująca;


         

 

 a za chwilę cała chmara obsiada owocek,
ty się zaraz reflektujesz, włączasz wszystkie moce
a to ścierka, mokra myjka, łapka, w końcu ręka;
muszka zgrabnie robi unik; wcale nie wymięka;

gdzieś przeczeka na kolejny dla niej kęs łakomy;
co kieruje naszą muszką ; wiemy feromony!


A brudnica ta nieparka; przebrzydłe stworzenie
amatora dla się szuka ; on nie krzyczy: “Nie !Nie!”
Tylko leci do niej lotem; z oddali ją czuje
zdarza się, że zakochany kilometr drałuje
 

          

 

a i z większej odległości zbliża się stęskniony-
cóż tak tego samca ciągnie ? Wiemy- feromony!   

Kiedy wiosna majem buchnie w ulu rwetes duży;
pszczoła wedle swej hierarchii społeczności służy!
Jedna leci prosto z ula ledwie słońce błyśnie;
już na kwiatku za nektarem raz po raz zawiśnie!
 

         

 

Pyłkiem kwiatu ma kubraczek żółto zabrudzony;
kto jej każe tak harować? Wiemy! feromony!

A Królowa Matka w ulu ciągle fason trzyma;
odpoczynek jej przyniesie znów kolejna zima;
póki co się do składania jaj bierze z oddaniem;
zawsze jako wyróżniona- mleczko na śniadanie!
 

         

 

Kręcą się jej robotnice dbając o potomstwo;
znosić muszą też cierpliwie wielkie ich łakomstwo!

Co im każe ciągle karmić drobiazg wygłodzony?
Teraz wiemy! Oczywiście - to są  feromony!
 

         

 

A kolonie mrówek w lesie; pod jodłą czy świerkiem;
bez wytchnienia w tę i nazad ciągną igły wielkie,
niby chaotycznie, niby przypadkowo;
to zostawią jedną, wracają po nową;  
 
z nich to w pocie mrówczych czółek; budują swe domy!
Kto im każe tak zabiegać? Wiemy; feromony!
 

         

 

Pluskwiak różnoskrzydły strateg, szlak pachnący stworzył;
feromon mrówek skopiował, przebiegle weń włożył;
i pachniało biednym mrówkom, szły nim na stracenie;
pluskwiak łapy swe zacierał na to pożywienie!

Kto przebiegłość tę dyktuje by był najedzony?
Oczywiście już to wiemy; sprawcą- feromony!

Teraz pająk fałszerz wielki; ten z rodziny Mastophora
On kopiuje ciem feromon; dla ciem samców wielka zmora!
Siada pająk gdzieś w zaciszu i pajęczą nitkę snuje;
to misterne, piękne cacko na swą zdobycz już szykuje!
 

 

Gdy pajęcza sieć już perli się wieczornej rosy kroplą;
pająk fałszerz jest gotowy zrobić samcom rzecz okropną!
On przywabia je do siebie, kryjąc w liściach przyczajony
i wysyła w ich kierunku damskie mocne feromony!

Leci samiec do samiczki w pajęczą sieć wpada!
Co się dzieje wszyscy wiemy!? Pająk go zajada!

Taka smutna to historia; samiec ciem zjedzony!
A przyczyną jego klęski: znowu feromony!
 

         

 

No a wabik seksualny, który mają kleszcze;
a pas cnoty naszej muchy wspomnieć trzeba jeszcze;
jak to samiec zabezpieczyć potrafi wybrankę,
jej libido takie słabe, „Precz”- mówi- z kochankiem!”
 

         

 

Ukwiał morski to dziwadło w morskich wód bezkresie
smakołykiem dla ślimaka o czym fama niesie;
jak go ślimak atakuje zjadając po trochu
nie wie żarłok, że się staje niby beczką prochu!
 

 

Faszeruje się bezwiednie, antopleuryną;
/uwalniają je ukwiały od ślimaka ginąc!/
Teraz ślimak się już staje ruchomym zbiornikiem
i ostrzega je przed sobą - czyli rozbójnikiem! 

Równowaga w tym podwodnym świecie rzecz wiadoma;
na czym ona się opiera?! No na feromonach!! 

Teraz węże, co nie cieszą się sympatią naszą;
lecz zdarzenia z życia węży naszą wiedzę kraszą!
Samotnicy się w skupiska zbiją w czas rozrodu
ale ile dalej muszą poczynić zachodu?
 

         

 

Do samicy chętnych wielu, trwają przepychanki;
Każdy samiec się tak stara bliżej być wybranki,
co niektóry transwestyta odciąga rywali
bo skopiował jej feromon i w nozdrza im wali!

Sunie za nim zgraja węży, zamroczona z lekka;
to feromon drogę wskaże; gdzie jest ta ich mekka!!
A przebiegły wąż wybrankę; namierza dla siebie;
robi unik w drugą stronę, o czym zgraja nie wie!

I dopada wnet samicy ucieczką strudzony;
ale kumpli już wykiwał! Brawo feromony!     
 

         

 

Kto pamięta orchidei przecudną odmianę,
do jej kwiatów osy samiec frunie jak kochanek;
bo kwiat kształtem przypomina pszczołę albo osę
on feromon jej wyczuwa swoim samczym nosem!

I przysługę orchidei oddaje głuptasek
bo jej pyłek hen przenosi; dalej niż wiatr czasem!


Wszystko widzisz tak ciekawe; wiedzy człek łakomy
Co ku wiedzy nas popycha … no nie feromony!

To świadomość Homo sapiens, ciekawość w nas budzi
na to wszystko, co tajemne w świecie zwierząt, ludzi!
Człek tak kocha te zagadki; niewiedza go gniecie
i dlatego się zagłębia w makro, mikro świecie

w świecie roślin, płazów, gadów i innych zwierzątek
i zadaje to pytanie, jaki był początek?
Ten świat stary, przezeń ludzkich żyć przeszło miliony
Czy dać wiarę, że i człekiem żądzą feromony? 
 

Jeszcze tylko słówek kilka na temat zwierzątek
bo feromon też wyznaczał ich życia początek!
Rozczula nas dziś syryjskich chomików gra wstępna;
samiec całuje samice by była przystępna;
 

         

 

W końcu chomik za umizgi został nagrodzony
bo pomogły ją okiełzać; no, co? feromony! 

Kto pomyślałby, że myszka; ta mała i płocha
zrobić może rzecz okrutną, kiedy się zakocha!?
Gdy napotka na swej drodze lepszego partnera
to miot małych myszek z innym w brzuszku jej umiera!

Bo potrafi wbrew naturze aborcji dokonać
i nie tracić czasu na to by dzieci wychować!
To wabiki seksualne są tą siłą sprawczą,
że hormonu ciążowego myszy nie dostarczą!

Ona w związek nowy wchodzi z przystojnym mysiorem
A my wiemy, że z ludzkiego punktu to jest chore!
Lecz grzech myszce teraz musi zostać odpuszczony
bo nie ona przecież winna - tylko feromony!

A zajączek z Ameryki z baletu figury
demonstruje przed samiczką tak jak mało który
i spryskuje ją obficie w tym godowym tańcu;
ona zaraz mu przyjazna krzyczy:” mój wybrańcu”!!
 

         

 

Uwiódł zając swą wybrankę dzięki grze hormonów
a przyczyna tak jak zawsze; w sferze feromonów!

Inną drogę uwodzenia wybrał samiec świni;
chodzi po chlewie i chrumka i pewno się ślini!
A, że w ślinie tej zawarty steryd deprawator;
ułatwioną ma grę wstępną knur; świnek amator!
 

         

 

Jak jej chuchnie znad koryta i wzrok w nią wlepiony;
no i biedna już gotowa! Wiecie; feromony! 

Cóż słoń afrykański; samotnik, odludek;
skojarzyć go w parę już graniczy z cudem
na tych afrykańskich; przestrzeniach bezkresnych
trudno go przymusić do uciech cielesnych!
 

        

 

Ale tu się sprytem słonica wykaże;
gdy ma ruję; siknie, każdą trawkę zmaże;
a lotna substancja w tym moczu zawarta
przeniesiona wiatrem czyni z słonia charta!

I słoń już podąża za wonnym składnikiem,
za dwa lata prawie cieszą się słonikiem!
Gdyby nie słonica, jej spryt, kombinacje
wymarły by pewnie słoni populacje!

Środowisko słonia to step wysuszony
Przetrwać mu pozwolą tutaj.. feromony!

                   ****
Rzecz ciekawa, że słoń wielki skład podobny z mrówką ma
feromonu, co to wabi osobniki młode dwa!
W bajce mówi się, że mrówka zakochała w słoniu się
lecz odległe to od prawdy, bo w przyrodzie nie jest źle;

tu na straży stoi Matka; co to ją Naturą zwą
i pilnuje by amator trafił na potworę swą!
Gdyby nie to galimatias powstałby ogromny tak ;
mrówka śniła by o słoniu w swoich małych mrówczych snach,

słoń z rozpaczy by ukręcił swój ogromny słoni łeb
bo zwierzęta by się śmiały ale z ciebie słoniu kiep!
Jak uczucie swe ogromne chciałeś mrówce słoniu dać?
I poczęłyby ze słonia się zwierzęta wszystkie śmiać!

By uniknąć mezaliansów, że to mrówka no i słoń
Ty człowieku przed Naturą głowę swoją, proszę skłoń!
Nie nadymaj się, ważniaku chciej Naturze prymat dać
byś nie musiał płakać kiedyś, albo jak ze słonia śmiać! 

                            
                                  ***
Już tę opowiastkę zakończyć mi potrza;
żebym może była w leciech trochę młodsza;
wtedy bym po świecie rozejrzeć się chciała
wonne feromony wkoło rozsiewała;

patrzyła ciekawie, co się będzie działo;
zwiększyła stężenie gdyby było mało;
pewno nie jednego na to bym złapała;
- kiedy czas był na to; tego nie wiedziałam!
 

luty 2011

Nieoznakowane zdjęcia pochodzą z  portalu wikipedia.org

comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2024 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com