Z udziałem władz miejskich i powiatowych a - przede wszystkim - licznie przybyłych mieszkańców miasta Brzeska i okolic, w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Brzesku-Słotwina, odbył się koncert organowy w wykonaniu Witolda Zalewskiego - organisty z katedry wawelskiej. | | Witold Zalewski i ks. Wojciech Werner - proboszcz parafii pw. MB Częstochowskiej w Brzesku - Słotwina | Maestro wykonał kilka światowych standardów organowych, jako pro memoria - ku pamięci Krzysztofa Zalewskiego, swojego ojca i wieloletniego organisty w tymże kościele. W programie koncertu znalazły się m.in. utwory Jana Sebastiana Bacha, Cesara Francka oraz Leona Boelmanna. Niewątpliwie, największy podziw i uznanie zyskała „Toccata i Fuga d-mol” Jana Sebastiana Bacha. Jest to jeden z najtrudniejszych utworów muzyki organowej, który dobitnie pokazuje wszystkie zdolności artystyczne oraz techniczno-manualne wykonawcy. Witold Zalewski i aktorka Alina Kamińska
Wspaniałą oprawę słowną, przeplataną recytacją wierszy - mniej lub bardziej znanych poetów, zaprezentowała Alina Kamińska - aktorka pochodząca z Brzeska, a na co dzień pracująca w teatrze Bagatela w Krakowie. Przeczytała m.in. bardzo wzruszający wiersz, napisany przez młodą poetkę Karolinę, siostrzenicę Witolda Zalewskiego (wiersz był prezentowany na www.brzesko.ws parę tygodni temu, jako wiersz tygodnia). Zofia Szczupał i Stanisław Ciuba (specjalnie przyjechał na koncert z Regietowa) - Taki dzień się zdarza raz, tylko raz i więcej nie – powiedziała po koncercie Pani Zofia Szczupał. Chciałoby się zatrzymać czas, zatrzymać ten niepowtarzalny w życiu dzień - dodała ze wzruszeniem, mając na uwadze przede wszystkim pamięć o zmarłym Krzysztofie Zalewskim. Z racji tego, iż sam jestem miłośnikiem muzyki - od ponad 20-tu lat gram w miejskiej orkiestrze, pozwolę sobie tutaj na odrobinę własnej „krytyki” muzycznej. Dotychczas, nie miałem okazji ani widzieć, ani słyszeć gry organowej w wykonaniu Pana Witolda Zalewskiego. Kunszt artystyczny połączony z Jego ogromnym talentem muzycznym sprawił, że wszyscy obecni w słotwińskim kościele – w tym również i ja – bez wątpienia mogli przeżyć prawdziwą „ucztę” melomana. Chciałem również podkreślić to, jak bardzo urzekła mnie wielka skromność Tego - nomen omen - Wielkiego Człowieka. Zarówno w chwili laudacji na Jego cześć, jak również podczas krótkiego przemówienia skierowanego do słuchaczy, zauważyłem - a stałem dosyć, blisko - że Jego myśli są daleko poza murami kościoła. Najważniejsze, co Mu przyświecało w tym momencie, to było wspomnienie i pamięć o Jego Ojcu - Krzysztofie Zalewskim. Andrzej Potępa - Wyobrażam sobie, co teraz czuje syn, który gra tak wspaniały koncert ku pamięci swojego zmarłego ojca - powiedział Andrzej Potępa, brzeski starosta. Zauważyłem w tym momencie na twarzy Pana Witolda ogromne wzruszenie, które dla Niego było znacznie czymś więcej, niż laudacja w niejednej światowej filharmonii. Mamy nadzieje, że dzisiejszy pionierski koncert, na stałe wpisze się do kalendarza imprez artystycznych miasta Brzeska. Marek Białka 13 marca 2011 r
|