„Burlikowski czy Kaczyński?”
(Jacek Filip)
2011-04-29
„Burlikowski czy Kaczyński?” „Burlikowski czy Kaczyński?” – to tytuł artykułu autorstwa Zofii Sitarz z dzisiejszego (29.04.2011) „Dziennika Polskiego”, w którym autorka przytacza wypowiedzi niektórych brzeskich radnych oraz gospodyni Centrum Biblioteczno-Edukacyjnego, dotyczące propozycji innej nazwy niż dotychczasowa - Plac targowy 10 - dla miejsca, na jakim stoi wyżej wymieniony budynek. Samo Centrum będzie nosiło imię Jana Pawła II, a prowadząca do niego od strony byłego dworca autobusowego aleja ma otrzymać nazwę Katyńskiej, dlatego w tej sytuacji zmiana aktualnego adresu wydaje się jak najbardziej sensowna. Padają różne propozycje, które pozwolę sobie za red. Sitarz przytoczyć: może to być miejsce np. imienia Juliana Nowaka, Ludwika Solskiego lub Romana Brandstaettera (byli w jakiś sposób związani z miastem), skwer „pamięci i tradycji”, „Aleja brzeskich poetów” (nazwy neutralne, godzące wszystkie opcje polityczne), „Twórczy skwer”, „Promienny skwer”, „Płomienny skwer” (związek z kulturą i jej szerzeniem), Jana Burlikowskiego (rodzimego kronikarza, którego jednak jeden z radnych nazwał ubekiem), wreszcie Lecha Kaczyńskiego, gdyż „był dobrym prezydentem, człowiekiem dobrym i szlachetnym, ostatnia jego służbowa podróż zakończyła się w Brzesku, Aleja Katyńska, jaka prowadzi do centrum doskonale skomponuje się z nazwiskiem, tam bowiem prowadziła jego ostatnia droga”. Nie jest moim zadaniem analizowanie trafności tych propozycji, jednak przy tej okazji chciałbym zwrócić uwagę Szanownych Radnych na jedną, moim zdaniem, bardzo istotną rzecz. Otóż wśród dotychczasowych patronów brzeskich ulic są tylko dwa nazwiska osób, które realnie coś dla naszego miasta zrobiły: barona Jana Goetza i Wincentego Zydronia. Czy nie nadeszła już pora, aby w ramach dbania w pierwszym rzędzie o lokalną pamięć historyczną, jakże potrzebne jej kultywowanie i szerzenie, zwłaszcza wśród młodego pokolenia (choćby poprzez utworzenie Muzeum Ziemi Brzeskiej), zacząć uświadamiać społeczeństwu naszego miasta, że takich zasłużonych dla niego postaci jest znacznie więcej? A gdyby ten skwer obok Centrum Biblioteczno-Edukacyjnego otrzymał imię dra Jana Władysława Brzeskiego albo Kazimierza Missony (seniora)? Obie te postacie „nie zagrażają” współcześnie żadnym politycznym opcjom, a wniosły ogromny wkład nie tylko w rozwój miasta, ale także w szerzenie tych wartości ludzkich, jakich tak często nam dzisiaj brakuje. Możemy się o tym przekonać, sięgając choćby po Kronikę Miasta Brzeska Jana Burlikowskiego, tego samego, o którym tak niepochlebnie wyraził się jeden z radnych.Jacek Filip
|
|