25 lat kapłaństwa księdza Józefa Drabika, proboszcza Parafii św. Jakuba Apostoła i NMP Królowej Kościoła w Brzesku – krótka refleksja. Dobrze jest powiedzieć: nasz proboszcz. Nasz, to nasz. Jest tu dla nas, bo jakby nas nie było to dla koga miałby być? Jakby Jego nie było, to co z nami by było? To wszystko jest tak jasne i oczywiste, jak i to, że kiedyś urodził się właśnie po to, żeby w końcu trafić do Brzeska i zostać tu od razu kimś ważnym, o kim na pewno wspomni historia miasta i kościoła parafialnego, bo wpisane jest to wspomnienie w rozliczne honory związane ze sprawowaniem tego urzędu. To wszystko dzieje się też dlatego, że kiedyś młody, wesoły chłopak odważnie zdecydował się żyć nie dla siebie, lecz pójść na służbę innym gdy usłyszał, że woła go Mistrz. I tak przez wiele lat najpierw poprzez seminarium, które osładzał mu kabaret , a później przez kolejne trzy parafie i zdobywane góry trafił do Brzeska. Czy tu doczeka emerytury, czy też może jeszcze gdzieś posłusznie pójdzie, gdy go poślą? A tymczasem w niedzielę 22 maja było bardzo uroczyście i podniośle, bo jubileusz srebrny i Jubilat zasłużony. Oprawa i porządek uroczystości przygotowany został bardzo starannie, dlatego wszystko odbyło się dostojnie i z powagą należytą miejscu.  O właściwe proporcje w świętowaniu i w rozumieniu naszej roli w doczesności zadbał ks. prof. Michał Bednarz w ostatnich słowach okolicznościowego kazania. Nauka ta wywiedziona z rozważania Ewangelii, skierowana do Jubilata powinna zapaść głęboko może przede wszystkim w nasze serca, bo pokory nigdy w nas nie za wiele. Proboszcz zaś raczej zachowuje się na co dzień tak, jakby znał i stosował się do niej od dawna. Kto był, słyszał i wie o co chodzi. Kto nie był niech pomyśli czy aby nie uważa, że to jemu wołają „hosanna”, jak kiedyś wjeżdżającemu na osiołku Panu Jezusowi. Na mszę świętą przybyła najbliższa rodzina księdza: mama, siostra, siostrzeniec, byli parafianie z Krynicy, znajomi oraz władze miasta, powiatu i wielu innych instytucji i organizacji. Najliczniejszą grupą byli kapłani oraz siostry zakonne i parafianie, którzy tego dnia szczególnie przyszli się modlić i dziękować Bogu za swego proboszcza. Życzeń odebrał tego dnia wiele pogodny Jubilat, niech na koniec jeszcze przyjmie i te: Nasz proboszczu, życzę Ci, abyś gdy ucichnie świąteczna wrzawa i wrócisz do remontów i kłopotów nadal chciał być tutaj z nami w Brzesku. Nikt nie obiecał przecież, że będzie łatwo. Nie zadowolisz wszystkich, chociaż wielu bardzo Cię lubi. Nie dbaj o to zbytnio, a Pan Bóg niech Ci błogosławi i niech Cię strzeże i daje odczuć swoją obecność jak przed laty gdy wyprawiał Cię po raz pierwszy na żniwo. Tekst: KSB Zdjęcia: Zuzanna Peters-Musiał |