System, który miał pomagać, okazał się bublem.
(bap)
2011-11-28
Zintegrowany System Ratownictwa Medycznego, który został zainstalowany we wszystkich karetkach w Małopolsce okazał się bublem. Nawigacje satelitarne mają błędne mapy. Tablety do których wprowadza się dane chorego parzą dłonie ratowników. To tylko niektóre z licznych wad systemu jakie wymieniają ratownicy.
Posłuchaj relacji Łukasza Wrony -->>
Najpoważniejszy problem jest z mapami zainstalowanymi w GPS-ach. Pomylone są nazwy ulic, niektórych brakuje. - Wystarczy wpisać ulicę Białą w Bochni - system nas prowadzi do miejscowości k. Wadowic - mówi Paweł Bednarenko, ratownik medyczny z bocheńskiego pogotowia. Poza tym przesyłanie danych między karetkami a szpitalem odbywa się za pomocą łączy telefonów komórkowych. Są one rożnej jakości, w części powiatu nie ma zasięgu - mówi Jarosław Gucwa, ordynator Oddziału Ratunkowego w Bochni. Wadliwe są także tablety medyczne do których wprowadza się dane pacjenta oraz informacje o jego stanie zdrowia. - Często się zawieszają. Trzeba wtedy wszystko wprowadzać od nowa - mówi Paweł Bednarenko. Do tego grzeją. Baterię rozgrzewają się do 70 stopni.
Źródło: RDN Małopolska
|