Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Ania – jej wiersze, obrazy i nastroje…..  (KPP i Anna Gaudnik)  2012-01-15

 Jest niedzielny, styczniowy poranek, za oknem biało i mroźno. Zaparzyłam sobie aromatyczną kawę, dojadam świąteczne pierniczki i wspominam zaczarowany wieczór autorski Anny  Gaudnik "Nastroje-ja, wiersze i rysunki moje”, który odbył się trzynastego stycznia tegoż roku w Brzeskiej Piwnicy. Gdy weszłam do Miejskiego Ośrodka Kultury ciężko było znaleźć wolne krzesło ,a chętnych do uczestnictwa w tym obiecująco zapowiadającym się wydarzeniu, ciągle przybywało. Autorka zamieszania, w energetycznym czerwonym żakieciku witała każdego miłym słowem i uroczym ciepłym uśmiechem. Gdy wszyscy wreszcie usadowili się ,niektórzy we dwoje na jednym krześle, inni na stojąco ,przygasły światła zaczęła się godzina magii i cudów…


Ania wierszem podziękowała wszystkim obecnym i tym ,którzy pomogli jej przygotować prezentację, krótkiego fragmentu jej twórczości . Potem poetycznie, słowem i  obrazem  malowała nam swoje świąteczne wspomnienia i nastroje. Zapachniało piernikami, cynamonem,  choinką i wszelkimi aromatami bożonarodzeniowymi. Z zakamarków Brzeskiej Piwnicy wyszły anioły i zawisły zasłuchane pod sufitem cichutko trzepocąc skrzydłami by nie przeszkadzać, a Św.Mikołaj przycupnął po ścianą by nie zasłać nikomu, bo jak wiadomo do najszczuplejszych nie należy.


Nasza Poetka snuła opowieść o mikołajkowych prezentach, ręcznie robionych ze słomy ,bibuły, złotka i kolorowego papieru ozdobach choinkowych oraz choince . Było nieco o świątecznych porządkach  ,ale  były to ,,porządki inaczej” .Ta urocza osoba zaprosiła zebranych na krótką wizytę na jej strych ,celem posegregowania i wyrzucenia tego co zbędne. Jak się potem okazało, w kartonach leżały wspomnienia  i jak tu coś usunąć… przecież to wszystko potrzebne ...Otwierała pudełka ,jakby przeglądała album rodzinnych fotografii i pokazywała z czego składa się nasze życie od momentu urodzin do dziś. Im tych realnych bibelotów lub tych trzymanych w sercu więcej ,tym ono bogatsze….

Ania – jej wiersze, obrazy i nastroje….


Przyszedł czas na pierniczki, aromatyczne, pięknie, pracowicie  lukrem zdobione. Kształty i rozmiary miały rozmaite. Krakowianki , odziane w gorseciki , suto marszczone spódniczki i  falujące fartuszki obowiązkowo z kieszonką, obute w trzewiczki  i oczywiście ze sznurem identycznych korali na szyjach. Były też domki, jak z bajki, z małymi drzwiczkami i okienkami , rybki ,misie i aniołki. Ten ,kto piecze takie pierniki, wie ile to pracy i czasu wymaga. ,,Piekareczka  Ania” uświadomiła nam ,że ten czas poświęcony na tworzenie , tych świątecznych cudeniek, jest potrzebny nam i naszym bliskim. Robimy coś dla nich sami ,z potrzeby serca ,by ozdobić choinkę , by razem kosztować  smaki świąt i wreszcie by kiedyś wspominać te magiczne chwile oraz godziny i jeszcze raz się nimi cieszyć….


Anioły pod sufitem powoli zaczęły się niecierpliwić , bo było już o Mikołaju, porządkach, choince, prezentach i  pierniczkach ,a one dalej czekały na opowieści o sobie. Nastąpiła i anielska chwila. Wiersze o naszych podniebnych  opiekunach, recytowały, znakomicie je interpretując: Joanna Trunów (Dwa Anioły) i Ewa Platner – Przybyło

(Modlitwa do Anioła), które pomagały Ani przygotować ten uroczy wieczór.

 

Pani Joanna recytując wskazała gdzie autorka znalazła Anioły, a są one wśród nas, zwykłych ludzi, i w nas, więc: …


"A Ty, poszukaj Aniołów -  pośród zwyczajnych ludzi:
w chusteczce na głowie  i w swetrze wytartym na rękawie.
I będziesz  Aniołem dla Anioła, gdy  powiesz: ja to naprawię."


 
Pani Ewa, w chuście anielskiego koloru niczym w skrzydła odziana, deklamowała bardzo osobisty dla poetki utwór i wtedy mały cud się wydarzył. Komuś zadzwonił telefon, zwykle w takiej sytuacji słuchacze się denerwują, piorunują właściciela niewyciszonego aparatu wzrokiem, ale w tym przypadku było zgoła inaczej, ponieważ usłyszeliśmy piosenkę ,,Jak anioła głos”… to był taki mały świąteczny cud, a skoro są takie, będą i wielkie cuda… ,,Modlitwa do Anioła” to poezja z najwyższej półki, ale nie w tym rzecz, bo istotą utworu  są, pełne miłości i macierzyńskich  uczuć, zwrotki. Opowiadają o trudzie wychowania, oraz o wielkiej sztuce jaką  jest wpojenie swym dzieciom co ważne w życiu:


…, "Chciałabym jednak dla nich więcej:
naucz ich myśleć również  sercem,
niech widzą to dobro wokół.”…
 

To strofy pięknej modlitwy, jaką kochająca matka, kieruje do aniołów swoich pociech. Gdybym była skrzydlatą istotą mieszkającą w niebie, takie wierszowane słowa, byłby zawsze wysłuchane…
 

Boże Narodzenie to czas radości z nadejścia Dzieciątka Jezus, wszyscy o tym wiemy ,ale jakże często zapominamy o istocie tych grudniowych dni w gorączce porządków, zakupów i pogoni za własnym cieniem.


      Może trzeba tak jak Ania :
 

…, "Powiedziałam Jezu :- tutaj czekam na Ciebie?  
Prawda czy tylko słowa? Boże ?! Ja tego nie wiem !
Tak łatwo  się mówi cokolwiek, tak pięknie bawić się słowem
deklaracji wznosić pomniki w sobie wciąż nowe i nowe !

Niech będzie chociaż słowo! Postaram się potem o więcej!
Jezu- a Ty tak bardzo chcesz widzieć- czynów pełne me ręce!   
Radością napełniasz nam serca! Radość oblicze ma Dziecka
bo żłobek ,Józef , Maryja, gwiazda, pastuszek, owieczka…

choinka; wigilia, opłatek –to wszystko roztkliwi ..poruszy
Dajmy sobie czas na refleksje –niech  bylejakość nas  nie zagłuszy!  "…


Jak to zwykle początkiem roku bywa nie mogło i życzeń zabraknąć, a były one wyjątkowe jak ich autorka. Wierszem powiedziane, z humorem, ale co najważniejsze, szczere!


Brawa bito długo, a gratulacjom nie było końca. Dzięki Annie Gaudnik przeżyliśmy wspaniały wieczór z pełną ciepła i pozytywnej energii osobą. Sprawiła ona, że cofnęliśmy się w czasie do dziecinnych lat i popatrzyliśmy na nasze życie i to co nas otacza nieco inaczej. Warto czasem się zatrzymać oraz zdobyć na chwilę refleksji, a do tego niewątpliwie skłania poezja, zwłaszcza w takim wydaniu, a do tego własnoręcznie ilustrowana przez autorkę.


Cieszę się, że tak blisko mnie są tacy ludzie jak Ania, którzy tworzą wspaniałe rzeczy i mają dość energii by dzielić się nimi z otoczeniem.


Aniu dziękuję za zaczarowane chwile z Twoją Osobą, Twoją Poezją i Wszelaką Twoją Twórczością.

Katarzyna Pacewicz-Pyrek

Tekst zawiera fragmenty wierszy Anny Gaudnik : Dwa Anioły, Modlitwa do Anioła, Dzięciątko (w takiej kolejności)


Od Anny Gaudnik


Spotkanie 13.01.2012r.w Piwnicy brzeskiego Moku noszące tytuł „Nastroje-ja, wiersze i rysunki moje”  to wielka radość dla mnie - dla Anny Gaudnik . Wielka radość, to jednak za mało, żeby wyrazić wdzięczność jaką jestem winna wszystkim, którzy zechcieli ten wieczór  wspomnień spędzić ze mną, moimi wierszami i rysunkami. Piszę te słowa po to, żeby podziękować za każde dostawione krzesło ponad te, które zwyczajowo wypełniają brzeską Piwnicę. Dziękuję za każdy uśmiech, za radość i rozbawienie, które widziałam na Twarzach
podczas prezentacji moich - dzieciństwo przypominających - rysunków. Za życzliwość podczas czytania, bądź co bądź nie najkrótszych wierszowanych wspomnień, za każde dobre słowo po zakończeniu wieczoru i za bliskość, którą podczas tej godziny mogliśmy sobie darować.


Dziękuję Ewie i Asi, za to, że moje „Anioły” dostały anielskich skrzydeł podczas Ich pięknej recytacji.   

  
Winna jednak jestem - tym Wszystkim, którzy „siedząc w nawie bocznej „:-) brzeskiej Piwnicy nie widzieli ilustrujących moje wiersze  rysunków - rekompensatę za jaką  proszę w uprzejmości swojej uznać galerię  zdjęć pod tekstem. Rysunki  zamieściłam w kolejności w jakiej pojawiały się na ekranie.   

 

 

Anna Gaudnik


comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2024 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com