„Naszym zadaniem jest rozpoznawanie oraz pobudzanie zainteresowań i potrzeb kulturalnych, przygotowanie do tworzenia i odbioru wartości kulturalnych, kształtowanie aktywnego uczestnictwa w kulturze, edukacja kulturalna i wychowanie przez sztukę, kultywowanie rodzimego folkloru, zagospodarowanie wolnego czasu dzieciom i młodzieży. (...) Placówka chce sprostać twórczym potrzebom społeczności Brzeska i okolic. Naszym najważniejszym celem jest proponowanie uczestnikom nowych, atrakcyjnych zajęć.” – czytamy na stronie internetowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Brzesku. Także stamtąd możemy się dowiedzieć, że w zakresie działań tej instytucji jest m.in. organizacja przeglądów, konkursów i innych przedsięwzięć w zakresie popularyzacji dorobku kulturalnego oraz działalność instruktażowo-metodyczna. Napisać można, bo podobno papier, a w tym przypadku internet, wszystko przyjmie, ale jak te deklaracje mają się do rzeczywistości, jak są realizowane w praktyce? Żeby się o tym przekonać, postanowiliśmy pewien wycinek wymienionej wyżej działalności Miejskiego Ośrodka Kultury sprawdzić autopsyjnie 15 i 24 marca br., przy czym o „Wieczorze z piosenką” była już wzmianka na portalu. Kontynuując wspomnianą próbę oceny, znaleźliśmy się 24 marca w sali widowiskowej Regionalnego Centrum Kulturalno-Bibliotecznego w Brzesku, w której swoje umiejętności, w ramach popularyzacji dorobku kulturalnego, miała zaprezentować ponownie młodzież działająca przy Miejskim Ośrodku Kultury, ale tym razem wraz z zespołem instruktorów MOK, chcących udowodnić, że mają „papiery” na działalność instruktażowo-metodyczną. Wbrew pozorom wybrane przez nich gatunki piosenek wcale nie należą do łatwych wykonawczo. Trudno wyobrazić sobie współczesny film bez towarzyszącej mu muzycznej ilustracji. Muzyka filmowa stanowi dopełnienie filmu. Dzięki niej oddawane są emocje bohaterów, ich charakter, nastrój i przeżycia, zatem już to stawia przed wykonawcami duże wymagania, zwłaszcza że wiele melodii i piosenek skomponowanych dla filmów zaczęło „żyć własnym życiem”, trafiając na listy przebojów i zyskując status światowych hitów. Z kolei musical, jak podaje Wikipedia, to forma teatralna łącząca muzykę, piosenki, dialogi mówione i taniec. Ładunek emocjonalny dzieła – humor, patos, miłość, gniew – podobnie jak sama opowieść, jest wyrażany poprzez wymienione wyżej elementy, tworząc z nimi spójną całość. W warstwie muzycznej współczesny musical korzysta z różnych gatunków: od hard rocka przez jazz, calypso, rap do muzyki klasycznej, a mogą je wykonywać różnorodne typy orkiestr – od niewielkich combo aż po duże orkiestry musicalowe. Również i ten rodzaj widowiska dostarczył wiele niezapomnianych piosenek – przebojów. GALERIA ZDJĘĆ Jacka Filipa Już pierwsze dwa utwory wprowadziły wypełnioną do ostatniego miejsca widownię w nastrój zadumy i refleksji, jaki będzie jej towarzyszył do końca koncertu. Agnieszka Obal zagrała na skrzypcach „Per una Cabeza”, melodię znaną m.in. z filmu „Zapach kobiety”, a Joanna Hebda zaśpiewała kompozycję Astora Piazzolli „Libertango”, muzykę wykorzystywaną jako ścieżkę dźwiękową w wielu produkcjach filmowych, m.in. we „Franticu” Romana Polańskiego. „Taki bywa los artysty. Za życia jest panem sceny, estrady, rządzi naszymi emocjami, bawi i wzrusza. W istocie to poczciwy kuglarz, ukrywający pod wieloma maskami swoje marzenia, cierpienia, tęsknoty, zwyczajne człowieczeństwo. Umiera samotnie, często niezauważalnie, gaśnie jak iskra w popielniku. Wiadomym jest, że bycie artystą ubogaca duszę, ale niekoniecznie ciało. Dlaczegóż by więc artysta nie miał marzyć o bogactwie? Prawda?” – tą smutną w głębi rzeczy refleksją podzieliła się z nami Ewelina Stępień, a za chwilę marzył jako Tewje Mleczarz Andrzej Piotrowski, śpiewając piosenkę „Gdybym był bogaty” z musicalu „Skrzypek na dachu” i filmu pod tym samym tytułem, który został na nim oparty.
Relacja dźwiękowa z koncertu (dźwięk -Paweł Lekki, montaż Jacek Filip) Andrzej Piotrowski pozostał na estradzie, żeby wprowadzić widzów w tematykę kolejnych utworów: „Najczęstszym bodźcem wszelkich przejawów twórczości artystycznej jest miłość. Z wielu względów. Przede wszystkim dotyczy każdego. Jest zawsze aktualna i ponadczasowa. Dla wielu nieosiągalna i ma naprawdę przeróżne oblicza.” O wielkiej miłości ludzi poszkodowanych przez los, ale przecież mających i do niej prawo, zaśpiewali: Agnieszka Leszczyńska i Szymon Kubik („Upiór w operze” z filmu i musicalu pod tym samym tytułem), Szymon Kubik, Tomasz Mika, Wojciech Kafliński („Belle” z musicalu „Dzwonnik z Notre Dame”), Marlena Ropek oraz Tomasz Mika („Na orbicie serc” z musicalu „Taniec wampirów”). Pięknego walca „Noce i dnie” z filmu pod tym samym tytułem zaśpiewała Ewelina Ćwikło, Agnieszka Leszczyńska i Klaudia Zdybel wykonały „Pamięć” - najbardziej znany utwór z musicalu „Koty”, a Ewelina Stępień i Andrzej Piotrowski zwrócili uwagę na przemijanie, jakże ważny aspekt naszego życia, śpiewając kolejny hit ze „Skrzypka na dachu”, w Polsce mający tytuł „To świt, to zmrok”. Czy słuchając tych piosenek, potwierdzimy zawartą w nich głęboką prawdę, że „Całe życie tęsknimy za miłością. Szukamy jej, jeśli nie we własnym życiu, to choćby w muzyce, piosence, obrazie. Wszystko dlatego, że nie umiemy zauważyć jej, kiedy jest tuż, obok. Za to widzimy ją wyraźnie, gdy odchodzi, więc może kochajmy w ciemno, bezwarunkowo, zanim będzie za późno? Śpieszmy się kochać!” Po premierze tego musicalu w lutym 1971 roku tradycyjny repertuar odszedł w niepamięć. Teraz zaczęło się liczyć rock’n’rollowe mocne uderzenie, pojawił się nowy kanon musicalowych hitów, a wraz z nim nowi bohaterowie: przystojni, zbuntowani młodzieńcy, szybkie samochody, cheerleaderki w kolorowych strojach i grease, czyli brylantyna na zaczesanych do tyłu włosach. Dwie kończące sobotni koncert piosenki pochodziły z musicalu „Grease”, bo o nim mowa, jednego z najdłużej granych musicali w historii. „Letni dzień” zaśpiewali Agnieszka Leszczyńska i Tomasz Mika, do którego w utworze „Od zaraz Cię mieć” dołączyła Joanna Hebda. Gromkie brawa i kilkakrotne bisy były chyba najlepszą oceną solistów i towarzyszącego im zespołu, a kwartet ten tworzyli instruktorzy Miejskiego Ośrodka Kultury, na co dzień pracujący z młodymi wykonawcami. Naszym zdaniem, i jedni i drudzy wywiązali się ze swoich zadań bez zarzutu. Podobnie jak to miało miejsce w „Wieczorze z piosenką” tak i teraz młodzież pokazała już niezłe możliwości wokalne, umiejętnie eksponowała emocje oraz potrafiła swobodnie zachowywać się na scenie, bez problemu dostosowując tzw. ruch sceniczny do treści śpiewanego utworu, co szczególnie pokazała w przebojach z musicalu „Grease”. Urodę ich występów podkreślały także sprawnie zmieniane stosowne stroje. Instruktorzy, reprezentowani przez Ewelinę Stępień i Andrzeja Piotrowskiego, pięknymi głosami i dojrzałością sceniczną udowodnili, że jeszcze wiele można się od nich nauczyć, z czego zapewne w pełni skorzystają ich podopieczni. | Od lewej: Ewelina Stępień, Agnieszka Obal, Klaudia Zdybel, Ewelina Ćwikło, Agnieszka Leszczyńska, Joanna Hebda, Marlena Ropek | Od prawej: Andrzej Piotrowski, Szymon Kubik, Wojciech Kafliński, Tomasz Mika | Poznajmy choć trochę bliżej tę młodą uzdolnioną grupę: -
Ewelina Ćwikło – ma 19 lat, ukończyła szkołę muzyczną I stopnia w klasie fortepianu, od kilku lat śpiewa w chórze, studiuje pedagogikę specjalną;
-
Klaudia Zdybel – ma 14 lat, ukończyła szkołę muzyczną I stopnia, gra na fortepianie, uczęszcza do Gimnazjum nr 2;
-
Agnieszka Obal – ma 14 lat, od 6 lat uczy się gry na skrzypcach, gra w zespole Brzeskie Smyczki, lubi koty, uczęszcza do Gimnazjum nr 1;
-
Agnieszka Leszczyńska – ma 20 lat, według słów mamy zaczęła śpiewać, zanim nauczyła się mówić, od 5 lat pobiera lekcje śpiewu, pisze wiersze, lubi gotować i podróżować, jest studentką II roku filozofii;
-
Tomasz Mika – brał udział w Pop Oratorium – Bez kompromisów, śpiewa przy różnych okazjach, bierze udział w konkursach wokalnych, oprócz muzyki interesuje się architekturą, lubi wycieczki krajoznawcze, uczeń II klasy Liceum Ogólnokształcącego;
-
Wojciech Kafliński – ma 17 lat, od 9 lat śpiewa w chórze, gra na gitarze, uwielbia chodzenie po górach i jazdę na rowerze, uczeń II klasy Liceum Ogólnokształcącego;
-
Szymon Kubik – ma 20 lat, interesuje się wszystkim, co jest związane z muzyką i śpiewaniem, lubi rajdy samochodowe i koszykówkę, w tym roku zdaje maturę w Technikum Hotelarskim. Od lewej: Karol Niemiec, Krzysztof Szydłowski, Teresa Szydłowska, Paweł Lekki Towarzyszący wokalistom zespół muzyczny tworzyli: Teresa Szydłowska, Krzysztof Szydłowski, Paweł Lekki i Karol Niemiec. Podobnie jak w filmie, w którym muzyka ma być jego dopełnieniem i w żaden sposób nie powinna dominować, tak podczas tego koncertu instruktorzy ani razu nie pokazali swojej „wyższości” nad podopiecznymi, a wręcz przeciwnie, stanowili pięknie brzmiące dla ucha uzupełnienie ich wykonawczego trudu. Naszym zdaniem, oba koncerty udowodniły , że Miejski Ośrodek Kultury w Brzesku realizuje przyjęte na siebie zadania, o których była mowa na wstępie, a pełne widzów sale 15 i 24 marca potwierdzają, że tego typu imprezy są chętnie oglądane i bardzo ciepło przyjmowane przez brzeską publiczność. Jednak oczekując na kolejne występy adeptów sztuki wokalnej, i nie tylko, warto wspomnieć, że trwający godzinę „Koncert piosenek ze znanych musicali i filmów” wymagał niemal rocznych przygotowań. Jacek Filip |