W rozwiniętej cywilizacji, troski o dobro i potrzeby człowieka, dbałości o równouprawnienie i czasach walki z dyskryminacją nie znalazło się miejsce dla TV Trwam na platformie cyfrowej. Żyjemy obecnie w latach propagowania powszechnego szacunku dla drugiego człowieka, zwierząt , poglądów i wszelkich odmienności z dewiacjami włącznie. Ale publicznie można kłamać, wyśmiewać, obrażać pod warunkiem, że jest się wysokim funkcjonariuszem państwowym i stoi się po dobrej stronie. Tą atmosferę rajskiej tolerancji czasami burzą nieuzasadnione w żaden sposób żądania warcholskich grup. Osobnicy ci idą i wołają: Nie oddamy wam Telewizji Trwam! < Bóg, Honor, Ojczyzna!, Wolne media w wolnej Polsce! Tak właśnie zachowywali się uczestnicy manifestacji w Tarnowie. Żadnego chamstwa, żadnych bojówek sprowadzonych z Niemiec i osobników z kijami. Jedynie kilka "zadymiałych" pań wołało głośniej od innych. I grała przepięknie i dzielnie w zimnym wietrze i deszczu orkiestra OSP z Filipowic. Można udawać, że nie wiadomo dokładnie o co chodziło w tej manifestacji. Wszak wcielana jest w Polsce w życie polityka miłości i równouprawnienia. Z tym, że uprawnienia tak, ale nie dla wszystkich, bo Telewizja TRWAM to często telewizja ludzi starych, chorych, zatrzymanych w domu przez różne zdarzenia losowe. To telewizja pełna modlitwy i informacji z życia Kościoła, a także treści i programów patriotycznych. Tej telewizji nie przyznano miejsca na platformie cyfrowej. Co z tego, ze oglądają ją miliony, co z tego, że protestują miasta, radni, tysiące ludzi. Co z tego że mamy wolny kraj, co z tego… Donek i Bronek pokażą, jakie są jedynie słuszne poglądy. Reszta, to śmieci, bez głosu i racji. | | Oczywiście można powiedzieć, że dla polskiego europejczyka to kompletny skansen. Poletko badawcze dla socjologów i etnografów. Wiocha, mohery, nawiedzeni. Oczywiście, kto głupi, niech da sobie to wmówić. Tylko niezależny, wolny człowiek, radio, poglądy i telewizja są groźni. To przeciwko temu skansenowi i moherom tak zajadle walczą postępowi funkcjonariusze. Manifestacja w Tarnowie przypomniała mi manifestacje w czasach PRL-u. Wtedy też większość przyglądała się obojętnie lub tchórzliwie chowała we własnych kokonach. Ci najgłębiej schowani, dzisiaj najgłośniej bronią nowoczesności i przestrzegają przed ciemnogrodem. Boją się tradycji i różańca, a może prawdy o tym co pływa zawsze z prądem? A z manifestacji najbardziej podoba mi się hasło ”Rząd pod sąd” - czego sobie i Państwu życzę. Krystyna Serbeńska-Biel |