Powiat brzeski odda 700 tys. zł?
(bap)
2012-08-13
Syndyk masy upadłościowej Poldimu zażądał od powiatu brzeskiego zwrotu 700 tysięcy złotych. Pieniądze te trafiły do samorządu jako rekompensata za zniszczone drogi powiatowe, którymi dowożono materiał potrzebny do budowy odcinak autostrady A 4 z Brzeska do Tarnowa.
Zdaniem syndyka, skoro Poldim ogłosił upadłość, to nie korzystał z dróg powiatowych. Starostwo pieniędzy nie zamierza oddawać, bo jak mówi, pieniądze już wydało na remont dróg.
Samochody dowożące materiał potrzebny do budowy autostrady mogły jeździć drogami powiatowymi, ale w zamian musiały je remontować. Polidim jako wykonawca odcinka z Brzeska do Tarnowa na poczet napraw wpłacił na konto starostwa 700 tysięcy złotych. Zdaniem Krzysztofa Gołębia, syndyka masy upadłościowej Poldimu powiat powinien zwrócić te pieniądze. Jak mówi, skoro firma upadła, to nie korzystała z dróg powiatowych, tym bardziej, że zobowiązania Polidimu w tym zakresie przejęły firmy, które dokończa budowę autostrady. - Więc w starostwo pobrało dwukrotnie opłatę od dwóch podmiotów za ta sama usługę - mówi K Gołąb.
Starostwo jednak nie zamierza oddawać pieniędzy. - Firma przez kilka miesięcy użytkowała drogę - mówi Andrzej Potępa, starosta brzeski. Za wpłacone pieniądze zniszczone drogi już zostały naprawione. - Można się teraz w miarę bezpiecznie się poruszać tym odcinkiem drogi - mówi mieszkaniec Bielczy.
Powiat od Poldimu zażądał zapłaty z góry za niszczenia po kłopotach jakie miał z poprzednim wykonawcom autostrady. - Kiedy konsorcjum polsko-macedońskie zbankrutowało, drogi były zniszczone i nie miał kto ich naprawić - dodaje mieszkanka Bielczy. Władze powiatu zapowiadają, że o swoje racje będą walczyły w sądzie.
Źródło: RDN Małopolska
|