Plaga dzików w powiecie brzeskim
(bap)
2012-11-19
Zmieńcie prawo łowieckie - apelują do posłów mieszkańcy i władze powiatu brzeskiego. Mają dość dzików. Zwierzęta nie tylko niszczą uprawy, ale także przydomowe podwórka.
Często watahy dzików można spotkać w centrach miejscowości. Zgodnie z prawem odszkodowania za zniszczenia mogą dostać tylko rolnicy. Zwierzęta niszczą nie tylko uprawy, ale także przydomowe ogródki.
- Pielęgnowałem ogród, była zasilana trawa a teraz nie ma nic - żali się mieszkaniec Szczepanowa. Wielokrotnie mieszkańcy musieli uciekać przed spacerującymi dzikami. Wielu z nich próbuje je odstraszać. Zofia Koczwara ze Szczepanowa uderza pokrywkami od garnków. Ostatnio odstraszyła stado, które liczyło trzydzieści sztuk. - Wszystkie uciekły ale później wróciły bo poryły w innym miejscu - dodaje.
Jerzy Zydroń, prezes Koła Łowieckiego 'Hubertus" przyznaje, że populacja dzików w Małopolsce w ostatnich latach zwiększyła się trzykrotnie. Rolnicy uprawiają bowiem wysokobiałkową kukurydze. Dziki ją uwielbiają i dzięki niej bardzo szybko dojrzewają. - Loszki, które urodziły się w tym roku na następny już są zapładniane - mówi. Mieszkańcy domagają się by zwiększyć limity odstrzałów a także zmian w przepisach. Teraz za straty wyrządzone przez dziki płacą koła łowieckie.
- Ważną rzeczą byłoby, aby budżet państwa przejął na siebie wypłatę realnych odszkodowań- mówi Grzegorz Wawryka, burmistrz Brzeska. Władze gminne wystosowały już apel w tej sprawie do posłów.
Źródło: RDN Małopolska
Od admina: Patrz także Forum -->>
|