Problemy kierowców w Okocimiu
(bap)
2013-02-02
Łańcuchy na koła samochodowe - to wyposażenie musi mieć każdy zmotoryzowany mieszkaniec Okocimia. We wsi ustawiono znaki, które nakazują zakładanie łańcuchów gdy na drodze zalega śnieg. -To kuriozum - mówią mieszkańcy.
Problem polega na tym, że po drogach gdzie nie zalega śnieg łańcuchów używać nie można. W efekcie mieszkańcy wyjeżdżając z domu muszą zakładać na koła samochodów łańcuchy a zdejmować je gdy wjeżdżają na lepiej utrzymane drogi.
- Jest odwilż a znaki dopiero teraz postawiono- mówi mieszkaniec Okocimia. To dla bezpieczeństwa - tłumaczy Andrzej Potępa, starosta brzeski.
Znaki ustawiono po tym jak niedawno padający deszcz bardzo szybko zamarzał.
- Pomimo, że drogę polewaliśmy roztworem solanki to było bardzo ślisko- dodaje starosta.
Ustawianie taki znaków mocno komplikuje życie mieszkańcom. Łańcuchów na kołach można tylko używać na ośnieżonych drogach. Problem polega na tym, że droga z Okocimia krzyżuje się z tymi dobrze odśnieżonymi.
- Zakładamy łańcuchy przed szkołą, w okolicach browaru trzeba je ściągnąć. Wracając czynność trzeba powtórzyć - oburza się mieszkanka Okocimia.
Taka czynność trwa kilka minut, ale większy problem mają kierowcy miejskich autobusów. Założenie łańcuchów trwa około trzydziestu minut, więc autobusy nie jeździłyby zgodnie z rozkładem. - To po prostu tam nie da się wjechać, bo ten znak nam uniemożliwi wjazd- mówi Krzysztof Gawor, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Brzesku.
Bo za to grożą surowe kary - sto złotych mandatu- podkreśla Zbigniew Baruś, szef brzeskiej drogówki.
Starosta po naszej interwencji zapowiedział, że przyjrzy się tej sprawie.
|