Uniwersytet Trzeciego Wieku... trochę dalej od Brzeska
15 maja 2013 roku. Kolejny historyczny wykład – tradycyjnie prowadzony przez Jerzego Wyczesanego – tym razem dotyczył obiektów znajdujących się w miejscowościach leżących w większej odległości od Brzeska: w Borzęcinie, Dołędze, Szczurowej i Uściu Solnym. Przecież powiedzenie, że cudze chwalicie, a swego nie znacie, do czegoś zobowiązuje. Ponieważ na dodatek pogoda i frekwencja dopisały, dlatego efekty tej sesji wyjazdowej słuchacze UTW uznali za wyjątkowo udane i z aplauzem przyjęli zapewnienie Prezes Cecylii Jabłońskiej, że w nowym roku akademickim taki sposób poznawania historii byłego i obecnego powiatu brzeskiego będzie kontynuowany. Borzęcin to stara średniowieczna miejscowość lokowana przez biskupa krakowskiego Bodzentę, od którego imienia pochodzi jej nazwa. Zanim na początku XX wieku architekt Jan Sas-Zubrzycki rozbudował obecny kościół, wieś posiadała dwa drewniane (o jednym z nich wspomina Jan Długosz), ale żaden z nich nie dotrwał do naszych czasów. Kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Borzęcinie (Górnym) jest przykładem budowli wzniesionej w tzw. stylu eklektycznym, który polega na połączeniu elementów różnych stylów, na przykład portal kościoła jest utrzymany w stylu neoromańskim, szczyty i częściowo wieża są neorenesansowe i neomanierystyczne, mamy również elementy neobarokowe. Borzęcińska świątynia uchodzi za najlepszy przykład stylu eklektycznego na naszym terenie. Przy okazji warto zwrócić uwagę na ważną cechę budownictwa małopolskiego, tworzącą bardzo ciekawą kompozycję plastyczną, a mianowicie połączenie kamienia z cegłą. Kościół jest trójnawowy. Prezbiterium posiada charakterystyczne dla stylu późnogotyckiego sklepienie gwiaździste, natomiast w nawie głównej jest sklepienie kolebkowe na gurtach. Od strony zachodniej znajduje się neoromański chór. Po bokach są dwie kaplice z równie charakterystycznym dla gotyku sklepieniem krzyżowym. Pewna część prezbiterium, do której nawiązuje neobarokowy ołtarz główny z obrazem Matki Boskiej - czczonej tutaj od XVII wieku - to fragment starego barokowego kościoła. Obraz jest autorstwa krakowskiego malarza Tomasza Adamowicza. Z kościołem tym kojarzy się nazwisko urodzonego w Borzęcinie, a związanego później z Brzeskiem, rzeźbiarza i snycerza – Stanisława Rogóża. Znajdujące się tutaj boczne ołtarze, podobnie jak ambona, zostały wykonane w stylu neogotyckim przez wspomnianego wyżej artystę. Najstarszym dziełem w świątyni jest późnogotycka pieta z początku XVI wieku, która znajduje się w zwieńczeniu barokowego ołtarza z wieku XVII. Jest to wspaniały przykład małopolskiej rzeźby drewnianej. Zwracają uwagę pochodzące z XVII wieku: Ukrzyżowanie (nad ołtarzem głównym) oraz chrzcielnica ze sceną chrztu Jezusa. Piękne witraże prawdopodobnie są dziełem słynnej pracowni Stanisława Gabriela Żeleńskiego. Dworek w Dołędze. W opowiedzeniu historii tego niezwykłego ziemiańskiego dworku, stanowiącego obecnie jeden z oddziałów Muzeum Okręgowego w Tarnowie, wyręczyła Jerzego Wyczesanego – Anna Kozanecka. „Nadwiślańskie Soplicowo”, bo i tak jest nazywany dworek, odegrało w historii naszego regionu bardzo ważną rolę, a ponieważ nie chciałbym niczego pominąć, dlatego pozwolę sobie odesłać zainteresowanych do zamieszczonego w internecie opracowania dr Wandy Trzeciak na podstawie książki Władysława Koniecznego „Dwór w Dołędze” (wystarczy wpisać do Google'a: trzeciak wanda dwór w Dołędze).
Podobnie jak Borzęcin Szczurowa należała przed rozbiorami do biskupów krakowskich, potem do Funduszu Kościelnego, a kiedy ten został przez Austriaków rozwiązany, przeszła w ręce prywatne. Z chwilą założenia miejscowości istniał tu kościół drewniany, a po jego spaleniu się postawiono świątynię murowaną, która pod koniec XIX wieku również spłonęła. Ówcześni właściciele Szczurowej – Kępińscy – postanowili wznieść nowy kościół. Zbudowano go według projektu lwowskiego architekta Jana Sas-Zubrzyckiego w stylu neogotyckim, nawiązującym do architektury obronnej, czego najlepszym dowodem są choćby wieże posiadające okienka strzelnicze. Dookoła kościoła otoczonego murem z kamienia pińczowskiego rosną zabytkowe lipy. Na murze stoi 36 figur różnych świętych, które zostały ufundowane przez parafian przeważnie w XIX wieku. Jest to największa galeria tego typu figur w Polsce. Figury przy głównej bramie wyrzeźbił Walery Gadomski, profesor ASP w Krakowie, autor m.in. stojącego na rynku w Bochni posągu króla Kazimierza Wielkiego. Większość figur wykonano w największym warsztacie rzeźbiarskim w ówczesnej Galicji, warsztacie Wojciecha Samka w Bochni. Na przykościelnym cmentarzu na piętnastometrowej kolumnie stoi figura św. Bartłomieja (patron świątyni) z 1698 roku. Kościół jest trójnawowy typu bazylikowego. Jak na neogotycki kościół przystało, ten w Szczurowej ma również neogotyckie wyposażenie, w czym jest bardzo podobny do tego typu budowli krakowskich. Przede wszystkim zwraca uwagę polichromia, nadająca wnętrzu swoistego charakteru, wykonana przez uczniów Jana Matejki: Wł. Szczepaniaka, Al. Skrutka i Piotra Nizińskiego, którą wierni mogli zacząć podziwiać od maja 1894 roku. Ołtarz główny prawdopodobnie zaprojektował Jan Sas-Zubrzycki. W jednym z bocznych ołtarzy znajduje się figura Madonny wyrzeźbiona w latach 1500 – 1520, która wcześniej znajdowała się w rozlatującej się przydrożnej kapliczce. Figurę odnalazł i zakonserwował prof. Józef Edward Dutkiewicz – twórca Wydziału Konserwacji Dzieł Sztuki krakowskiej ASP. Nad drugim bocznym ołtarzem widzimy barokowy krucyfiks z niezwykle realistycznie przedstawioną postacią Chrystusa. Poniżej znajdują się późnogotyckie figury Matki Boskiej i świętego Jana, których autor musiał „otrzeć się” o warsztat Wita Stwosza. Część witraży ufundowali donatorzy kościoła – Kępińscy. Witraże te, autorstwa bratanka Jana Matejki, są przykładem połączenia tradycyjnych obrazów witrażowych z elementami secesyjnymi. Kościół pw. św. Bartłomieja w Szczurowej jest wspaniałym przykładem budownictwa sakralnego końca XIX wieku; pozbawiony niepotrzebnych „dodatków” zachował czystą formę budowli neogotyckiej, a drobne secesyjne elementy zupełnie nie zakłócają jej „klimatu”. Uście Solne powstało w początkach XIV wieku. Przywileje miejskie na prawie magdeburskim nadał miejscowości Kazimierz Wielki w 1360 roku; status miasta posiadało do roku 1934. W okresie staropolskim bardzo ważne, bo było miastem strategicznym. Hojnie obdarowywane przywilejami przez króla Kazimierza Wielkiego i późniejszych władców świetnie się rozwijało. Ranga miasta wzięła się z dwóch powodów, a mianowicie powstało na tzw. solnym szlaku handlowym z Krakowa do Sandomierza (z przeprawą przez Wisłę w Uściu Solnym), oprócz tego było wielkim zapleczem gospodarczym dla królewskich zamków na Wawelu i w Niepołomicach. O perspektywach rozwoju, stojących wówczas przed miastem, może świadczyć rynek, jakiego nie posiadają bardziej znane miejscowości jak Bochnia czy Niepołomice, a jest to plac wielkością dorównujący rynkowi krakowskiemu. Uście Solne posiadało najpierw kościół drewniany (wzmiankuje o nim Jan Długosz), a kiedy się spalił, postawiono murowany, który jednak spłonął w XVIII wieku. Odbudowany, spłonął na początku XIX wieku. Znów został odbudowany. W 1914 roku ponownie zniszczony, ponownie dość szybko odbudowany, by na początku lat dwudziestych ubiegłego stulecia zostać nieco przekształconym i powiększonym według planu warszawskiego architekta Zdzisława Mączeńskiego. Przed tą przebudową kościół był zbudowany w stylu tzw. józefińskim (połączenie stylów klasycystycznego z późnobarokowym), według planów przysłanych z Wiednia. Na naszym terenie w tym stylu został zbudowany jeszcze kościół w Uszwi. Figury patronów parafii, czyli św. Piotra i św. Pawła, znajdujące się w fasadzie kościoła, zostały wykonane w warsztacie Wojciecha Samka w Bochni, natomiast sam kościół parafialny jest pw. Nawrócenia św. Pawła. Z artystycznym wizerunkiem wnętrza kościoła szczególnie są związane dwie osoby: malarka Julia Kisielewska (siostra słynnego Kisiela – Stefana Kisielewskiego), która po wstąpieniu do zakonu jako siostra Wanda wykonała Drogę Krzyżową, oraz Antoni Wróbel, o którym mówi się, że „poświęcił życie” dla tej świątyni. Jest autorem ołtarzy, ambony, wspaniałej rzeźby „Ecce homo” i właściwie wszystkich innych snycerskich dokonań w tym kościele, którego wartość historyczną podnosi wierność tradycji, bowiem do dnia dzisiejszego ołtarzami opiekują się poszczególne cechy rzemieślnicze. We wnętrzu świątyni „panuje nastrój” późnobarokowy z domieszką rokoka., chociaż znajdujący się w bocznej kaplicy ołtarz Madonny z Dzieciątkiem to styl neogotycki. Ołtarze pochodzą z końca XVIII i początku XIX wieku. Ołtarz Wspólników jest jedynym niebędącym autorstwa Antoniego Wróbla. Wykonał go w pierwszej połowie XIX wieku miejscowy snycerz – Jakub Sadkowski. Ramy Drogi Krzyżowej to dzieło Antoniego Wróbla. Oprócz Drogi Krzyżowej Julia Kisielewska namalowała piękny obraz przedstawiający św. Izydora Oracza. Polichromię świątyni wykonał ceniony specjalista – profesor Wacław Taranczewski. Innymi wartościowymi dziełami sztuki są chrzcielnica ze sceną chrztu Chrystusa w Jordanie i obraz Adolfa Chyły „Jezu, ufam Tobie”. Małe prowincjonalne kościoły zachowały klimat dawnych lat i dawnych artystów, którzy tu tworzyli, takimi jak w przypadku kościoła w Uściu Solnym byli Julia Kisielewska oraz Antoni Wróbel. Kolejna, już ostatnia w tym roku akademickim, lekcja historii w ramach brzeskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku odbędzie się 19 czerwca na Bocheńcu. GALERIA ZDJĘĆ
W oparciu o wykład Jerzego Wyczesanego opracował Jacek Filip.
Od admina: Więcej na temat zajęć organizowanych przez UTW przeczytać można w zakładce Almanach -->
|