Już po raz 12. do Brzeska zjechali piekarze, ciastkarze i inni wytwórcy kulinarnego „rzemiosła”. Wraz przedstawicielami Parlamentu oraz władz samorządowych uczestniczyli oni we Mszy św. koncelebrowanej przez 15-tu kapłanów, której przewodniczył ks. infułat Zdzisław Sadko, były wieloletni wikariusz parafii św. Jakuba w Brzesku, a obecnie proboszcz parafii św. Mikołaja w Bochni i dziekan tamtejszego dekanatu.
- Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba. Tęskno mi, Panie - słowami wiersza Cypriana Kamila Norwida powitał wszystkich zebranych na brzeskim placu Kazimierza Wojciech Sukiennik - konferansjer prowadzący dzisiejsze święto.
Warto tutaj zaznaczyć, że tradycyjne dożynki, które obchodzimy 15 sierpnia, znane są w polskiej tradycji, jako święto Matki Boskiej Zielnej, z kolei święto chleba obchodzone jest w pierwszą niedzielę września, czyli w święto Matki Boskiej Siewnej.
Dary ofiarne składali rzemieślnicy z różnych cechów diecezji Tak się złożyło, że w tym roku uroczystość wypadła dokładnie w Jej liturgiczne wspomnienie, tj. 8 września. I właśnie do podupadającego rolnictwa, zanikającej tradycji siewu zboża połączonego z błogosławieństwem pola, nawiązał główny celebrans ks. infułat Zdzisław Sadko, który w swojej homilii mówił o braku szacunku dla chleba, który jest podstawowym składnikiem pożywienia człowieka i powinien być traktowany, jako dar Bożym, a stał się zwykłym wytworem produkcji. | | Zespół Porębianie przed wejściem na scenę | Mały Wiktorek też chciał zobaczyć występ zespołów folklorystycznych | - Tysiące ludzi na świecie umiera z głodu, kiedy w tym samym czasie setki ton chleba wyrzuca się na śmietnik - mówił z ubolewaniem Julian Mrówka, który z wielką uwagą słuchał kazania wygłoszonego przez ks. kaznodzieję dzisiejszego święta. Ze swojego domu rodzinnego wyniosłem wielki szacunek dla chleba, gdzie podobnie jak pisał Norwid, zawsze całowało się nawe t najmniejszy kawałek, który przypadkowo spadł na ziemie. I tak jest po dzień dzisiejszy - podkreślał. | | Nie brakowało atrakcji dla najmłodszych | W upalny dzień najlepsze są lody | Uroczystości uświetniły występy zespołów folklorystycznych, nie tylko naszych lokalnych, ale również z Bułgarii, Rumuni i Węgier. Można było także zdegustować żurek galicyjski, tradycyjne pierogi oraz zasmakować chleb ze smalcem. Marek Białka |