Z Czchowa pisze nam p. T. Giewont- Szczecina: W zimie 1934 r. spaliła się w Czchowie, miasteczku nad Dunajcem w pow. brzeskim szkoła wybudowana jeszcze w r. 1872. Szkoła ta musiała wystarczyć na miasteczko stanowiące gromadę liczącą 1.900 mieszkańców i dla młodzieży okolicznych wsi jak Jurków, Tworkowa, Tymowa, Lewniówka, Biskupice, Melsztyn w powiecie brzeskim, a z powiatu nowosądeckiego Witowice i Tropie. Z niektórych wsi miały dzieci do szkoły w Czchowie ponad 10 km.
Niewykończony gmach szkoły w Czchowie md Dunajcem.
Trzeba było czemprędzej budować nową. Komitet budowy był przewidujący. Gdy odnośne władze plany szkoły zatwierdziły, rozpoczęto budowę.
Gromada Czchów ofiarowała na budowę szkoły 52.000 zł., gotową cegłę i materjał drzewny. Towarzystwo Popierania Budowy Publicznych Szkół Powszechnych przyznało subwencję 10.000 zł., Wydział Powiatowy w Brzesku 300 zł.
Wyprowadzono szkolę pod dach niezmiernie ofiarnym wysiłkiem wielu, ale potrzeba jeszcze 70.000 zł. na całkowite wykończenie szkoły. Od obywateli czchowskiej gromady nie można więcej żądać. Dali wszystko, co posiadali. Setki dzieci w Czchowie czekają na ten nowy przybytek wiedzy. Modlą się o szybkie jego wykończenie. Wierzą, że niezadługo będą uczyły się w nowych, jasnych, zdrowych salach szkolnych, a nie jak dotąd w wynajętych żydowskich izbach, w kilku domach prywatnych, a nawet w izdebce w karczmie.
Że Czchów zdobył się na taki olbrzymi, godny naśladowania wysiłek na budowę nowoczesnej szkoły, to sprawa wielkiego uspołecznienia jego mieszkańców, rzecz ich patriotyzmu. A przecież to ludność biedna, sami wyrobnicy, drobni rolnicy i wegetujący kupcy. Młodzież zmuszona jest szukać zarobku latem w zdrojowiskach: w Krynicy, w Szczawnicy, w Zakopanem. 170 żydów czchowskich — to skrajna nędza. Ale wszystkich mieszkańców cechuje uświadomienie wielkie i zrozumienie potrzeby ofiar dla korzyści przyszłych pokoleń.
Szkoła w Czchowie, z której wyszli ludzie licznie piastujący dzisiaj w państwie czołowe stanowiska, będzie napewno wkrótce wykończona. Pomoże jej państwo. Czchów będzie niewątpliwie rozbudowywał się także, jako letnisko. Pomoże mu w rozbudowie Rożnów i pomoże mu druga zapora na Dunajcu, która stanie w Czchowie na Pęchrach.
Te 70.000 zł. potrzebne do tego, aby pół tysiąca dzieci szkolnych uwierzyło w matkę-naukę i w moc państwa, muszą się znaleźć! Niechaj stanie w słońcu wykończony gmach szkolny w Czchowie, jeden z urzeczywistnionych „szklanych domów" Polski, w którym młode pokolenia będą szukały swojej wielkości i ufności w niespożytą siłę społeczeństwa, w tężyznę wielkiego, polskiego narodu...
źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny Kraków, 13 lutego 1937 r.nr.44 str.8 (pisownia oryginalna)
Nadesłał: Mariusz Gałek
29 września 2013 r.