„Meine liebe Eltern! Ich habe den letzten Brief 26 XI erhalten...” Na jednej ze ścian w hallu Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Brzesku znajduje się tablica upamiętniająca Profesorów, Absolwentów oraz Uczniów Państwowego Gimnazjum i Liceum w Brzesku poległych w obronie Ojczyzny lub zamordowanych w hitlerowskich więzieniach i obozach koncentracyjnych w latach 1939 – 1945. Pośród uczniów wymieniony jest Tadeusz Maślak. fot. J.Filip Naukę w Liceum rozpoczął w roku szkolnym 1935/36. Pod jego promocją do klasy następnej podpisany jest prawdopodobnie późniejszy dyrektor szkoły (został nim w roku szkolnym 1938/39) - dr Mieczysław Berezowski. Archiwum ZSP nr 1 w Brzesku (fot. J.Filip) W czerwcu 1939 roku Tadeusz Maślak ukończył klasę 3B brzeskiego Liceum, ale podobnie jak wszystkim uczniom nie dane mu było rozpocząć nauki w następnej klasie. Niestety, w szkolnym archiwum nie ma żadnych innych dokumentów, które mogłyby przybliżyć sylwetkę tego chłopca. Archiwum ZSP nr 1 w Brzesku (fot. J. Filip) "1 września 1939 roku wybuchła wojna. >W ślad za żołnierzami Wehrmachtu na tereny okupowanej Polski wkraczały formacje SS i tajnej policji niemieckiej. Zajęły się one „rozpracowaniem” terenu. Szczególną nienawiść skierowały do polskiej inteligencji, a także młodzieży. Skutkiem tego były liczne aresztowania zarówno w Brzesku, jak i powiecie. (...) Pierwsza fala aresztowań miała miejsce 3 maja 1940 roku. Jak wiadomo, przed wojną dzień ten był obchodzony jako święto narodowe. Wybór więc tej daty przez gestapo na pierwsze aresztowania był chyba zamierzony. Społeczeństwo miasta i okolicy bardzo to przeżyło. Padł strach na wszystkich. Bronisława Stankowska, w tym czasie uczennica liceum brzeskiego, w swoim cennym pamiętniku tak opisała ten dzień: 3 maja – rocznica Konstytucji 3 Maja. W kościele dużo osób. Do Brzeska przyjechał czarny autobus, ludzie śledzą go z niepokojem. Niemcy zabrali Zająca, Nowaka – dyrektora szkoły, doktora Brzeskiego i jego syna. Zabrano też Zbyszka Damasiewicza, Adama Dernogę, Zbyszka Tryczyńskiego, Sediwych: Romana i najmłodszego brata, Leszka Zajączkowskiego. Uciekli chłopcy – Gut, Jan Szpil. Zabrali też J. Stósa. Ludzie mówią, że potem wszystkich wywiozą. Wywiezieni zostali do więzienia w Tarnowie. Wszystko odbyło się w sposób brutalny, bezwzględny. Popychano, kopano." (J. Burlikowski, Kronika Miasta Brzeska 1385 – 1944, t. V) Razem z wymienionymi przez Bronisławę Stankowską został także aresztowany Tadeusz Maślak. Zatrzymani uczniowie należeli do harcerstwa, zatem należy przypuszczać, że i on również do niego należał. Wszystkich przesłuchano najpierw w siedzibie niemieckiej policji w Brzesku przy ulicy Okocimskiej, a później wywieziono do tarnowskiego więzienia. Ponowne przesłuchania, często połączone z biciem. Wreszcie, 14 czerwca 1940 roku, jak wspomina Józef Stós, "załadowali nas bardzo elegancko. Do wagonów osobowych specjalnego pociągu. „Ilu panów tyle miejsc”. Wagony pulmany. Obsługa zajęła miejsca przy wejściach. Ciepło. Słonecznie. (...) Dłuższy postój na dworcu głównym w Krakowie. Muzyka w głośnikach na peronach. O godzinie 12-tej wiadomości. Padł Paryż – słyszymy. Jeśli to prawda, to i tak Paryż to nie cała Francja. Jedziemy dalej. Stacja Auschwitz i jedziemy dalej. Szyny zardzewiałe. Pociąg przesuwa się powoli. Zgrzyta. Wreszcie koniec podróży. (...) Nagle... rauss!!! I tu pesymiści mają rację. Jakieś piekielne wrzaski towarzyszą wysiadającym spokojnie z wagonów. Kapelusze, czapki lecą z głów. Podnosisz, zakładasz na głowę i ponownie obrywasz. Nikt nie wie, o co chodzi. Przepychają, krzycząc ustawiają nas piątkami." Rozpoczęło się obozowe życie, właściwie przez cały czas sprowadzane do jednego pragnienia, a mianowicie, żeby za wszelką cenę przetrwać panujące tu ziemskie piekło. Jednak na zewnątrz Niemcy starają się stworzyć pozory normalnie toczącego się za drutami życia. Więźniom wolno na przykład otrzymywać paczki od rodzin, wolno też z najbliższymi, przebywającymi na wolności, korespondować. Ale zgodnie z regulaminem obowiązującym we wszystkich hitlerowskich obozach koncentracyjnych więźniowie mogli prowadzić korespondencję wyłącznie w języku niemieckim, w określonych odstępach czasu i w ściśle określony sposób. W wielu oryginalnych kartach i listach widać ingerencję cenzury SS. Każdy tekst musiał zawierać formułkę: Ich bin gesund und fühle mich gut (Jestem zdrowy i czuję się dobrze). Znanych jest wiele przykładów, że nazajutrz po napisaniu „jestem zdrowy” więzień umierał z wycieńczenia. Więźniowie Żydzi i radzieccy jeńcy wojenni nie mieli możliwości korespondować ze swoimi rodzinami. Pisał do najbliższych także więzień oznaczony numerem obozowym 262, czyli Tadeusz Maślak. Poniżej jeden z jego listów, pochodzący z archiwum rodziny Damasiewiczów. Dziękując rodzicom za list i pieniądze, jakie od nich otrzymał, oczywiście nie zapomina o zamieszczeniu obowiązującej formułki. Chyba nie ma się czemu dziwić, że w dalszej części listu prosi o informację o zdrowiu najbliższych, wiadomości o tym, co robią jego koledzy i rodzeństwo, chce także wiedzieć, jak czuje się ukochana matka. Na koniec przesyła serdeczne pozdrowienia dla wszystkich wcześniej wymienionych oraz zawiadamia, że nie wolno już posyłać do obozu paczek z odzieżą i wartościowymi rzeczami. Podpisuje: Wasz syn Tadek. Józef Stós - numer obozowy w KL Auschwitz 752: "Gdy prawie wszyscy z Brzeska (nie wszyscy, bo Romek Sediwy „wkręcił” się do szpitala), przeszliśmy już z kwarantanny do obozu, my młodsi doszliśmy do wniosku, że aby przeżyć, musimy się razem trzymać. Ponieważ wszyscy razem nie możemy być, to systemem konspiracyjnym, jak na wolności tak i tutaj, podzieliliśmy się na trójki. Spotykać się będziemy na alejce przed wyjściem do pracy lub po apelu wieczornym. Felek – Mietek – Józek, ta trójka już istniała. Adam Dernoga – Zbyszek Tryczyński – Leszek Zajączkowski, to druga trójka. Tadek Maślak – Julek Cierniak – Jasiu Kazan, trzecia. (...) Codziennie albo prawie codziennie, spotykałem się z Mietkiem Zięciem, Zbyszkiem Tryczyńskim (który został schreiberem m.in. 25 bloku – kartoflarni), Kazkiem Zającem, Tadeuszem Maślakiem (który uległ fatalnemu, śmiertelnemu wypadkowi, przy budowie bodajże 15 bloku)." Niestety, nie udało mi się uzyskać bliższych informacji na temat okoliczności tego wypadku. Teren byłego KL Auschwitz – blok nr 15 (fot. Wikipedia, Fotopolska) Tadeusz Maślak zmarł 16 marca 1942 roku. Kilkanaście dni wcześniej ukończył 21. rok życia. KL Auschwitz – pamiątkowa tablica na bloku nr 15 (fot. Wikipedia, Eksploratorzy) Cytaty oznaczone kolorem brądzowym pochodzą z książki Józefa Stósa „Moja wojaczka. Wspomnienia z lat 1939-1945”. Jacek Filip |