Wójt i nastolatka
(Novum)
2013-11-28
Nie od dzisiaj wiemy, że politycy z rodziny Kwaśniaków, a w szczególności wójt Borzęcina Janusz Kwaśniak, uprawiają z lubością nachalną, ale jednak działającą w borzęcińskiej rzeczywistości kampanię medialną. Wójt Kwaśniak pojawia się każdego dnia w kilku portalach internetowych, które mu nadskakują i być może nawet są z nim powiązane. Jego działalność jest prezentowana na stronie gminy i jego profilu facebookowym jako pasmo nieprzerwanych sukcesów, Borzęcin jako ważne centrum sportowe, ekonomiczne i kulturalne, a sam wójt jako znakomity, świetnie wykształcony zarządca gminy. To „parcie na szkło” jest dla bardzo wielu internautów nużące, ale na szczęście czytelnicy i widzowie zdali sobie sprawę ze śmieszności tej propagandy. Wydaje się, że lata PRL uodporniły nas na maszerujących w pochodach aparatczyków.
Wczoraj jednak okazało się jak bardzo wójt Kwaśniak nie lubi krytyki, nawet ze strony niegłosującej młodzież, jeśli tylko jest ona wyrażana publicznie i to nawet w tak rynsztokowym, infantylnym programie jak „Rozmowy w toku.” Po tym jak kilkunastoletnia mieszkanka jego gminy negatywnie wyraziła się na temat Borzęcina i zaprezentowała w typowy dla tego rodzaju „show” sposób pragnienie zamieszkania w mieście, zobacz» wójt popadł w histerię. Na jego profilu facebookowym pojawiła się dramatyczna wiadomość: „Wróciłem z Warszawy i logując się na facebooku zostałem powalony uderzeniem, znienacka w tył głowy... Poniżenie, dramat, patologia i ...bez komentarza... Może faktycznie powinienem się wyprowadzić z Borzęcina, jako gospodarz gminy, bo nie spełniam oczekiwań mieszkańców ...”
Uderzony (i to w tył głowy!), powalony z nienacka i chyba nieco rozstrojony nerwowo wójt przystąpił do kontrataku. Otóż Janusz Kwaśniak postanowił skupić się na niemoralnych zachowaniach rzeczonej nastolatki, jej seksualnych, alkoholowych i klubowych wyczynach. Na profilu wójta pojawiły się dziesiątki komentarzy częstokroć wyzywających i poniżających nastolatkę. Koniec końców wójt wydał kolejne oświadczenie, w którym okazało się, że tak się przejął ciężkim losem nastolatki, że skierował z urzędu (pytanie – z jakiego urzędu?) do działania szkołę i Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.
Zastanówmy się teraz nad powodami takiej decyzji... Jak to się stało, że tak wg wójta „patologiczna” i „nienormalna” sytuacja dotycząca nastolatki umknęła uwadze jego służb wcześniej? Czyżby jednostki gminne które nadzoruje były tak niekompetentne, że nie zauważyły tego problemu? Właśnie – czy jednak o to chodzi? Pomyślmy się co stałoby się gdyby nastolatka w programie TVN wspomniała, że wójt jest wybitny a Borzęcin wspaniały. Czy wówczas Janusz Kwaśniak ruszyłby do boju tak jak działo się to w ciągu ostatnich 24 godzin?
Niestety dla wójta cała sprawa wygląda bardzo źle i zakrawa na vendettę kierowaną z urzędu. W reakcji na krytykę, nawet tak głupią i w tak mało poważanym medium, on i jego urząd postanowili się „pochylić” nad problemami nastolatki. Decyzja ta poprzedzona została niemalże nagonką w mediach społecznych częściowo przynajmniej zainspirowaną wypowiedziami wójta, który nie wiadomo na jakiej podstawie rości sobie prawo do używania wobec swoich mieszkańców terminów „patologiczny” i „nienormalny”. Co najciekawsze... w całej tej historii dyskusja toczy się nie w sprawie tego jak się młodzieży żyje w Borzęcinie, ale wokół nastolatki, która zapewne potrzebuje pomocy, ale na pewno nie poniżania.
(Novum)
|