W nocy z dnia 27 na 28 bm. zaalarmowano tut. eksp. śledczą pod „Telegrafem", że jacyś bandyci napadli na pociąg osobowy na przestrzeni Kraków-Tarnów i obrabowali wóz pocztowy. Okazało się, że wiadomość była grubo przesadzoną. Dochodzenia bowiem ustaliły, że była to zwykła kradzież, a nie napad rąbankowy. Z wozu przyczepionego do ambulansu pocztowego jakiś opryszek poodrywał plomby, a następnie skradł przeszło 40 paczek przesyłek zagranicznych. Dochodzenia w tej sprawie prowadzą, władze pocztowe i tut. eksp. śledcza.
źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny Kraków, 31 stycznia 1925 r.nr.31 str.7 (pisownia oryginalna)
Szajka rabusiów napadających na ambulanse pocztowe między Krakowem a Tarnowem w potrzasku.
Aresztowanie 5 funkcjonariuszy Kolejowych - Dalsze aresztowania w Krakowie.
W ostatnich czasach dokonano jak wiadomo, całego szeregu włamań do ambulansów pocztowych na przestrzeni Kraków - Tarnów. Obecnie organa tut. ekspozytury śledczej pod „Telegrafem‘‘ wraz z posterunkiem policyjnym P. P. Słotwina-Brzesko — po mozolnych poszukiwaniach wpadły na ślad sprawców włamania i areszowały ich w osobach: Jana Walka, Jana Nalepy, Józefa Nalepy (wszyscy z Moszkowic) (Maszkienic - przypis M.G.), dalej Jana Budziochy z Wołkowie (Wokowic - przypis M.G.) i Stanisława Cwory z Łęki w pow. Brzeskim.
Wszyscy wymienieni są fukcjonarjuszami kolejowymi. W czasie śledztwa policyjnego, które energicznie i wytrwale prowadził kom. Woźniczka ustalono, że wymienieni zrabowali ogółem 86 paczek przesyłek zagranicznych, podlegających ocleniu we Lwowie,
wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Rewizję mieszkań tak aresztowanych jak i osób podejrzanych o dalszy współudział dały dodatnie wyniki, gdyż zdołano odzyskać znaczną część skradzionego towaru, jak skóry sealskinowe i wydrowe, bieliznę, trzewiki, zabawki dziecinne, kołnierze, krawaty, materie, papier; zamki wertheimowskie, pończochy, skarpetki jedwabne, chusteczki i lalki, przedstawiające bardzo znaczna wartość. Przedmioty te załadowano na diwie fury i zwieziono na posterunek policji państwowej w Słotwinie, skąd przekazano je wraz z aresztowanymi kompetentnym władzom. Jak się dowiadujemy w ostatniej chwili, prowadzący śledztwo w tej sprawie komisarz Woźniczka, wyjechał wczoraj do Rakowic, gdzie aresztował pewnego szeregowca W. P., wmieszanego w tę sprawę.
źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny Kraków, 11 luty 1925 r. nr.42 str.6 i 7 (pisownia oryginalna)
także
źródło: Głos Narodu, 11 lutego 1925 r. nr.34 str.5 i 6
W jaki sposób ograbiono ambulanse pocztowe na linii Kraków - Trzebina ? Dotychczas aresztowano 22 osoby.
Przed kilku dniami donosiliśmy o ujęciu szajki włamywaczy do ambulansów pocztowych na linii Kraków-Tarnów.
Zlikwidowanie tej niebezpiecznej szajki zawdzięczać należy sprężystej działalności tut. eksp. śledczej pod „Telegrafem'" oraz pow. komendzie P. P.w Brzesku.
Dotychczas aresztowano w związku z tą sprawą 22 osób i odebrano prawie cały skradziony towar. Aresztowanych osadzono częściowo w więzieniach sądowych w Krakowie, Brzesku i Wojniczu. Jak ustalono sprawcy ograbiali pociągi w ten sposób, że upatrzony wóz pocztowy eksportowali od Krakowa, aż do stacji Słotwina-Brzesko, gdzie wysiadłszy z wagonu osobowego uwieszali ,się z lewej strony na stopniu pocztowego wozu i w biegu pociągu odrywali przygotowaną żelazną sztabą kłódki i odrutowania, a następnie po wejściu do wnętrza wyrzucali w umówionem uprzednio ze spólnikami miejscu, tj. około bloku 12 obok gminy Wojkowice,(Wokowic - przypis M.G.) pow. Brzesko, przesyłki pocztowe na nasyp kolejowy, skąd je odnosili i ukrywali. Sami sprawcy, aby kradzieży szybko nie spostrzeżono, zamykali drzwi przygotowanemi kłódkami, co utrudniało ustalenie miejsca kradzieży. Wszystkie kradzieże na tej przestrzeni popełniali w ten sam sposób.
źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny Kraków, 14 lutego 1925 r. nr.45 str.7
(pisownia oryginalna)
także:
źródło: Express Wieczorny Ilustrowany Łódż, 14 lutego 1925 r. nr.36 str.6
źródło: Nowy Dziennik, 14 lutego 1925 r.nr.37 str.9
Nadesłał: Mariusz Gałek
3 stycznia 2014 r.