Środa Popielcowa
(AG, Zb.S)
2014-03-05
Posypanie głowy popiołem jest symbolicznym gestem rozpoczęcia okresu Wielkiego postu – czasu refleksji i rozważań. A tak zapamiętałem swoją pierwszą Środę Popielcową w Chicago. Już jadąc do pracy (po 7 rano), zauważyłem w autobusie ludzi z „pobrudzonym” czołem. Nie bardzo wiedziałem, co o tym myśleć. Kiedy przyszedłem do pracy, ze zdziwieniem stwierdziłem, że wśród „pomazanych” są też niektórzy moi współpracownicy (inżynierowie, instalatorzy konstrukcji stalowych, pracownicy administracji). Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że „ten znak” na czołach kolegów i szefa, to znak krzyża. Z czasem znak ten się rozmazywał, stąd nie zawsze przypominał krzyż. Okazało się, że część ludzi już przed wyjściem do pracy odwiedziła kościół, gdzie zostali „namaszczeni” znakiem krzyża (popiołem pomieszanym z olejem) na czole. Tak wszyscy przepracowali cały dzień i zmyli czoła dopiero po powrocie do domu.
W biurze obok katolików pracowali muzułmanie i żydzi, ale nikomu ta manifestacja wiary nie przeszkadzała. I to była druga niespodzianka, jaka mnie spotkała w tym dniu. Ciekawe jakby taka manifestacja wiary została odebrana w Polsce?
Zbigniew Stós Refleksja nad nieodwracalnością i odrobina nadziei We włosach szczypta popiołu i słowa spopielałe nieodwracalnością. „Jesteś prochem i w proch się obrócisz” Co wtedy stanie się z naszą miłością? Zabiorę ją z sobą. Przyrzekam. Wiatr nas uniesie nad bieszczadzkich połonin przestrzenie. A potem usiądziemy na Bukowym Berdzie i będziemy mieć wieczność … na podziw i milczenie. Tekst i rysunek Anna Gaudnik
|