Szczurowa
(Przyjaciel Ludu)
1913-08-28
Szczurowa (pow. Brzesko). W niedzielę dnia 14 b. m. zjechał do nas poseł mniejszości pan radca Matakiewicz, celem wygłoszenia sprawozdania, co on, poseł konserwatywny, dla ludu i swych wyborców, których nawiasem mówiąc w naszej gminie by na palcach policzył, zrobił dobrego. Naturalnie, swoją metodą przechwalał się, że niedopuścił do uchwalenia krzywdzącej lud ustawy ubezpieczenia na starość, że razem z posłem Witosem i innymi posłami ludowymi (to jest zawsze jego metodą) usunęli pryszczycę z Galicji, że przy uchwaleniu bonifikacji gorzelnianych znalazł się w kuluarach parlamentarnych i nie głosował ani za ani kontra, jak przystoi na posła ludowego słowem, jest a względnie byłby ludowcem, gdyby ci przeprosili duchowieństwo... za udaremnienie reformy wyborczej. Zgromadzonym, a było nas przeszło czterysta chłopa i inteligencji miejscowej otworzył oczy Franciszek Giza z Krakowa, który w długiem przemówieniu oświetlił działalność pana radcy Matkiewicza, kierującego się zawsze i wszędzie uchwałami swojego klubu konserwatywnego, a chyba klubu tego nie można posądzać o łamanie karków za interesami chłopskimi. Pan Giza, który cieszy się, jako stary pracownik i pierwszy w naszej okolicy Stronnictwa ludowego, poddał krytyce postępowanie w parlamencie p. Matakiewicza, przechwałki jego zbił jedną po drugiej i wezwał posła Matakiewicza do wystąpienia ze stronnictwa konserwatywnego, jeżeli chce zyskać zaufanie u ludu. Wiec zakończył się dla pana Matakiewicza całkiem kiepsko, albowiem za wnioskiem tutejszego pocztmistrza Mazanka, by zgromadzeni w dowód zasług uchwalili wotum zaufania, nie oświadczył się - prócz wnioskodawcy i tutejszego lekarza dr Stanisława Grzybczyka, dawnego ludowca - ani jeden głos. Tak Bracia Chłopi należy robić w każdej gminie gdzie się pan Matkiewicz pokaże, by dał sobie spokój ze swoimi kłamliwymi wiecami, których obecnie, widząc, że wybory parlamentarne niedaleko, masami urządza. Panie Matakiewicz dość już mamy konserwatystów i pan także niech się stara o mandat gdzie indziej a nie u ludu, bo pan więcej już nie dostanie.
Uczestnik wiecu.
źródło: Przyjaciel Ludu 28 sierpnia 1913 r. nr.40 str.7 (pisownia oryginalna)
Nadesłał: Mariusz Gałek 6 marca 2014 r.
|