Zajrzałem na swój ulubiony portal po pewnej nieobecności i o mało nie przypłaciłem tego poważnymi problemami zdrowotnymi. A zacząłem wizytę "jak Admin przykazał" od strony głównej. Kilkanaście dni rozbratu z informacjami o naszej lokalnej rzeczywistości wystarczy, żeby serce oraz żołądek zostały poddane poważnej próbie.
Zaczynam od zakładki "Co, gdzie, kiedy?". Czytam pierwszy tytuł. Pogadanka na temat "Zioła w domowym jadłospisie". Jeszcze przy czytaniu "oko mi się omskneło" i z liczby mnogiej zrobiła się pojedyncza. O kurczątko, pomyślałem - czyżby Admin przeniósł się do stanu Kolorado?
Dłonie się lekko spociły. Oczy zaczęły "you can dance", a to był dopiero początek!
Patrzę niżej do zakładki "Aktualności oraz najnowsze teksty przysłane przez czytelników" i cios między oczy. "Czy burmistrz Brzeska trafi do więzienia?" Tutaj to już się rozsypałem na całego. Ręce to mi się tak roztrzęsły, że mógłbym zawodowo mieszać drinki w szejkerze, a oczy zaczęły się bezsensownie miotać, nie przymierzając jak polscy piłkarze po boisku. Przestałem zwracać uwagę na daty publikacji. Zacząłem przewijałem jak szalony, żeby dowiedzieć się - co, jak, kto? O mało nie przypłaciłem tego stanem przedzawałowym.
Czytam kolejny tytuł i znowu poczułem się jak Gołota na ringu z Tysonem. "Poszukiwany listem gończym ukrywał się w wersalce". O kurczątko, szybko poszło jak na polski wymiar sprawiedliwości - pomyślałem. W tych nerwach nie dość, że zacząłem sam do siebie mówić, to jeszcze po łacinie!? Sic transit gloria mundi - szepnąłem. Nie tak dawno niektórzy chcieli się umawiać na sali sądowej z Dorotą Rabczewską vel Dodą, a teraz patrzcie Państwo w wersalkach się melinują jak nie przymierzając Kloss ze Stirlitzem.
Później było trochę lżej, ale też nielekko. Okazało się, że trzem wójtom spodobał się ten sam dworzec i nuże walczyć o ten dworzec. czytaj >> Musi "coś" być w tym dworcu. Ja tak sobie myślę, że jak przed wyborami nie ma czego uroczyście otworzyć oraz wstęgi przeciąć to dobrze chociaż czegoś nie zburzyć, a przy okazji w tiwi się pokazać. Trzem Wójtom chciałem przypomnieć stare powiedzonko, że trzech na jednego to banda Łysego. Nie wiem czy jakiś Łysy w sprawie rzeczonego dworca maczał palce, ale nie takie cuda w ostatnich latach ziemia brzeska już widziała. Podróżnych pragnę uspokoić, że jak Trzej Wójtowie nie obronią to Jeden Burmistrz zbuduje. I to lepsze, nowocześniejsze. U Niego "słowo droższe pieniędzy". Obiecywał halę sportową przy jednej z brzeskich szkół i hala sto ........ no nie czepiajmy się szczegółów.
A w kampanii wyborczej idzie coraz ostrzej. W Borzęcinie wzięli się za MMA.
Niktważny