Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Refleksje w kolejce przed konfesjonałem  (Zofia Mantyka)  2014-04-17

Refleksje w kolejce przed konfesjonałem


O rany, ale dużo ludzi.


Cholera, wielce nieroztropnie jak zwykle zostawiłam to przedsięwzięcie na ostatnią chwilę. W związku ze świętami jest tyle spraw, może i nie najważniejszych, ale jak można je zaniedbać - "co by ludzie powiedzieli", gdyby odpowiednio nie przygotować Świąt. Na szczęście to Wielkanoc, a więc nie ma choinki, karpia, dwunastu potraw. I to mogą być te dodatkowe argumenty dla profesora Jana Tadeusza Stanisławskiego do wykładu o "wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia". No dobra, ale żarty na bok.

 

Przed nami radość Zmartwychwstania, poprzedzający ją Wielki Post, rekolekcje i przecież jeszcze w tym miesiącu kanonizacja papieża Polaka. Stojąc w kolejce do konfesjonału, zadaję sobie niesamowicie ważne pytanie. Czy jestem tu dlatego, że odczuwam wielką chęć do oczyszczenia, czy dlatego, że tak zostałam od dziecka wychowana i ukształtowana, czy też dlatego, że "tak ma być " i nawet zadawanie sobie takiego pytania jest wręcz herezją? Spowiedź to uznanie własnej słabości, własnej ułomności, własnego grzechu - jest to szalenie trudne zadanie. Spowiedź to również jeden z sakramentów, które katolik powinien praktykować.
 

"Puk, puk - kolejna osoba"


Za oknami deszcz obmywa miejskie brudy, woda leje się z nieba, trawa z mleczami ugina się pod uderzeniami kropel. Pada mocniej, mocniej i jeszcze mocniej. Widać w tym jakieś oczyszczenie. Chyba każdy potrzebuje czasem oczyszczenia, nadziei na spokój. I co? Mam szansę zostać aniołem? Będę oczyszczona? Na jak długo? Na miesiąc, tydzień, dzień, kwadrans?

Mocne postanowienie poprawy! Ba. Przecież już z okazji następnych Świąt stanę w tak samo długiej kolejce, pomimo iż rekolekcje będą może jeszcze lepiej zorganizowane, celebra szykowniejsza, świątynia wykwintniej przystrojona. Co się zmieni?

Dlaczego bez względu na upływający czas ciągle cieszymy się, że "ktoś się poślizgnął", a smucimy z czyjegoś sukcesu? Dlaczego jesteśmy tak zakłamani i zazdrośni, obnosząc się przy tym ze swą "religijnością na pokaz"? Dlaczego tak łatwo i chętnie nieustannie oceniamy innych? Dlaczego w każdym z nas siedzi mała nikczemna "świnia"?

 

"Puk, puk - kolejna osoba"


Jak przeżyłam ostatni czas, czy byłam w stanie panować nad swoimi słabościami? Czy potrafiłam wybaczać ludziom draństwa, których od nich doświadczyłam, zapomnieć, uważać za niebyłe? To trudne, zwłaszcza, że raczej nie ma najmniejszych szans, by liczyć u innych na to samo.

Gdzie ja stoję? Czy czekam na odbycie kolejnego spotkania biznesowego? Czy w trakcie tych negocjacji dobrze przedstawię moją pustkę i ułomności? Czy moja prezentacja jest profesjonalnie i dobrze przygotowana i czy uzyskam "bon do uświęcenia"? Czy to transakcja handlowa? Przecież już setki razy ten spektakl przeżywałam, podobnie jak Ci wszyscy nieszczęśnicy obok mnie. Czy to jakaś zbiorowa "ściema"? Na zdrowy rozum, przecież jeśli wszyscy rzeczywiście wierzymy w sens tego, co w tej chwili robimy, to dlaczego niebawem znowu się tu wszyscy tak licznie spotkamy? Czy to tylko teatr w którym aktorzy odgrywają jedynie swoje role, Ci w konfesjonałach i Ci przed? A po spektaklu schodzimy ze sceny do garderoby, zdejmujemy charakteryzację i wracamy "do domu"?

 

"Puk, puk - następna osoba"


Tysiące lat ludzkości, setki religii, tysiące kaznodziejów, moralizatorów, autorytetów moralnych i czy jako rodzaj ludzki zbliżyliśmy się do Boga? Historia świata to pasmo straszliwych wydarzeń, które w zdecydowanej większości prokurowali ludzie, niezależnie od formacji społecznej i systemu politycznego. Niezależnie od szerokości geograficznej i religii wyznawanej przez mieszkańców. Określenie - "zachowujesz się jak zwierzę" niejednokrotnie jest obraźliwe dla zwierzęcia. Dlaczego nasz świat jest właśnie taki? Czy wystarczy tłumaczenie, że dlatego bo mamy wolną wolę i po sprawie? Bardzo trudno sobie z tym wszystkim poradzić i odpowiedzieć na setki pytań, które się rodzą. Dlaczego...?


"Puk, puk - następna osoba"


Czy to nieuchronny determinizm? Może to nieuniknione i tak właśnie musi być. Czy przeciętny człowiek ma na to jakikolwiek istotny wpływ? Jakie znaczenie ma "marny pył" na dzieje świata. Może i dobrze , iż nie jestem  czymś więcej niż "marnym pyłem"? Że nie zależą ode mnie losy wielu, że moja odpowiedzialność za życie innych jest tak znikoma. Jakie rozterki muszą, czy też powinni przeżywać wszelkiej proweniencji władcy, duchowni, którzy wywierają wpływ na ludzi i decydują o losach społeczności. Co ja mogę? Mogę starać się być lepsza dla innych, tylko jak to zrobić? Jednocześnie tak łatwo się człowiek usprawiedliwia, chyba o wiele za łatwo. Choćby obraz biblijnego łotra na krzyżu - czy ma nam dawać nadzieję, że nigdy nie jest za późno, czy też...


"Puk, puk - o rany moja kolej"... i co ja teraz powiem? Mój główny grzech - pewnie pycha..., może głupota, nie głupota to nie grzech, dobra idę...


Zofia Mantyka



comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2024 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com