Burza w Brzesku
Po jednym nieszczęściu pożaru nawiedzone zostało miasto Brzesko przez drugie. Wczoraj popołudniu szalała tam wielka burza z gradem. Wicher sprawił ogromne spustoszenie zaś grad, w wielu miejscach wybił zboże i poniszczył jarzyny. Wskutek ulewy woda płynęła ulicami jakby strumieniem niszcząc nagromadzone po ulicach sprzęty. Burza zniszczyła do reszty kościół parafialny, uratowany z takim wysiłkiem przez straż krakowską. Mur ogniowy zwalony przez wicher runął na spalony dach, przełamał sklepienie i zasypał rumowiskiem całe wnętrze. Od wstrząśnienia porysowały się ściany boczne. Kościół przedstawia obecnie obraz zupełnej ruiny. Wicher porozwalał również do reszty ściany spalonych domów Nędza nie do opisania. Czego nie zniszczył pożar zniszczyła ulewa wicher wiatr. źródło: Głos Narodu, nr 208 z dnia 28 lipca 1904 ( pisownia oryginalna)
Chleb dla Brzeska Chleb dla Brzeska – Od wczoraj na polu ćwiczeń pionierów w Prądniku Czerwonym wypiekają żołnierze prowiantowi chleb dla pogorzelców Brzeska. W piekarnie odbywa się w siedmiu piecach (4 żeliwne, trzy ziemne) i potrwa trzy dni. Każdy piec wypieka dziennie około 400 bochenków chleba. Pierwsza przesyłka chleba odjedzie do Brzeska dzisiaj przed południem.
źródło: Głos Narodu, nr 208 z dnia 28 lipca 1904 ( pisownia oryginalna)
O pomoc dla Brzeska
Otrzymujemy następującą odezwę: Dnia 25 lipca br.wybuchł w mieście powiatowym Brzesko pożar, który w przeciągu dwóch godzin obrócił w perzynę całe prawie miasteczko, wyrządzając szkodę około 6 milionów koron. Z 463 domów i licznych zabudowań gospodarczych pozostało zaledwie 70 budynków, reszta to gruzy i popioły. Całe mienie, a więc ubranie, sprzęty, artykuły żywności, towary, plony, słowem wszystko, a wszystko zniszczył rozszalały żywioł. Trzy tysiące mieszczan kupców i rzemieślników zostało bez dachu, bez chleba, bez jutra. Lament starszych , płacz dzieci, nędza, głód, rozpacz i bezradność oto obraz pogorzeli. Setki ludzi głodnych koczuje po polach nie mając gdzie głowy do snu ułożyć. Rozpacz i łzy to jedyna pożywienie nieszczęśliwych. W tej strasznej chwili zawiązał się pod przewodnictwem marszałka powiatu Jana Gotza-Okocimskiego komitet ratunkowy, który postanowił bodaj na razie zapobiec głodowi i chłodowi, chorobami i nędzy. Pomoc doraźna udzielana przez namiestnictwo wystarczy zaledwie na chleb, i to kilka dni tylko. Na dalsze dni nędzy nie ma funduszy, nie ma ich na chleb, na żywność i strawę w ogóle. Do was więc, którzy nie dotknięci takim strasznem nieszęściem nie możecie mieć nawet pojęcia o rozmiarach tej strasznej klęski wołamy: rzućcie grosz jałmużny, dla poratowania ofiar pożaru, wspomóżcie nędzarzy – ratujcie biednych ! Każdy najdrobniejszy datek Bóg Wam wynagrodzi !Wszystkie datki na ten cel przyjmuje skarbnik komitetu dr.K. Baltazinski. W Brzesku. Brzesko dnia 28 Lipca 1904 Jan Gotz Okocimski, dr.K.Baltaziński, dr.S.Bernadzikowski, Bętkowski, J. Borowski, dr A. Jordan, H. Klapholz, M Klapholz, S. Kohs, B. Kudelski, J. Łucyk, dr.H. Nycz. Ks.J. Oleksy, J.W. Rybicki, L. Trzaskowski, dr S. Wisłocki.
źródło: Głos Narodu, nr 212 z dnia 1 sierpnia 1904 ( pisownia oryginalna) Nadesłał: Drabant Tadeusz 19 czerwca 2014 r. |