Brzeski alfabet polityczno-towarzyski część I.
(Niktważny)
2014-06-11
Brzeski alfabet polityczno-towarzyski część I.
Wszyscy piszą więc i Ja spróbuję. Jak mawia Mikołajek - "...no bo co w końcu, niech sobie nie myślą..."
Anonimowy internauta - prawdziwa plaga XXI wieku. Muszą ją tolerować; Obama i Merkel, Tusk i Kaczyński, a nawet Grzegorz Wawryka. Anonimowy internauta pisze co mu się podoba, a najczęściej co i kto mu się nie podoba. Jak przepowiedział pewien nieżyjący polityk - Wersalu już tutaj nie będzie!
Bigaj Krzysztof - wielu znawców meandrów brzeskiej polityki uważa, że jeśli nawet burmistrz jest głową gminy Brzesko to Pan Krzysztof jest szyją. Co bardziej zabobonni straszą szefem Biura Promocji niegrzeczne dzieci. Lubi się przebierać dzięki czemu niedługo może reprezentować Polskę na Eurowizji.
Czesak Edward - poseł, jedyny poseł z ziemi ( tu wpisać właściwą nazwę geograficzno - historyczną). Niektórzy uważają Go za osobę obdarzoną supermocami. Jednym zmarszczeniem brwi ustanawia wójtów i obala burmistrzów w gminach powiatu brzeskiego. Doskonała polityczna ilustracja zasady "Tisze jediesz dalsze budiesz". Na koniec warto przypomnieć, że to jedyny, jedyny taki Czesak Edward.
Dadej Marek - dyrektor BOSiR. Uwiódł burmistrza oraz radnych pełną rozmachu wizją "BOSiR mój widzę ogromny" w której na stu mieszkańców gminy ma przypadać jeden basen. Kryzys i stan gminnego budżetu pokrzyżował plan przekształcenie Brzeska w drugą Bukowinę. Ale przecież basen każdy mieszkaniec Brzeska może sobie kupić sam.
Edukacji Wydział Starostwa Powiatowego w Brzesku - chyba najbardziej nierozumiana grupa ludzi w Brzesku i okolicach. Uczniowie niektórych brzeskich szkół nie rozumieją, że nie wolno im brać udziału w konkursach organizowanych przez wydział edukacji. Nauczyciele brzeskich szkół nie rozumieją, że szkolenia organizowane przez powiatowych speców od edukacji są najlepsiejsze w całej Unii Europejskiej.
Franciszek Brzyk - jako, że wielu wybitnych brzeskich polityków aspiruje do litery B musiałem się dopuścić małej manipulacji. Prawdziwa kometa na firmamencie brzeskiej polityki. Błysnął, przemknął i tyle Go widzieli. Czyżby tak dobrze zapowiadającą się karierę polityczną trafił szlag z powodu jednych wagarów?
Gawor Krzysztof - prezes brzeskiego MPK, prawdziwy doktor Jekyll i mister Hyde. Dla burmistrza geniusz zarządzania ratujący spółkę przed upadkiem. Dla kierowców z MPK tyran i despota przy którym; Kim Ir Sen z Fidelem Castro to poczciwe safanduły. Symbolem ostatecznego powodzenia "planu Gawora" będzie bujna trawa porastająca dawną bazę brzeskiego MPK.
Hala sportowa - co zdaniem Donalda Tuska i jego doradców jest najpotrzebniejsze we współczesnej Polsce? Gigantyczne stadiony. Co zdaniem Grzegorza Wawryki i jego doradców jest najpotrzebniejsze w gminie Brzesko? Hale sportowe. I tylko dzieci, które miałyby tam uprawiać sport coraz mniej i mniej.
Koniec części pierwszej. Weźcie to na klatę. Panie Stanisławie o Panu, ani słowa nie będzie.
Niktważny
|