Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Skandaliczny przebieg Komisji Rewizyjnej.  (Waldemar Stós)  2014-08-27

Skandaliczny przebieg Komisji Rewizyjnej.

W dniu dzisiejszym tj 2014-08-27 odbyła się Komisja Rewizyjna na której były rozpatrywano moje dwie skargi na burmistrza miasta Brzeska. W spotkaniu oprócz członków rady i przedstawicieli urzędu uczestniczył mieszkaniec Jasienia Pan Antoni Pilch. (nazwisko podaję za zgodą zainteresowanego)

Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się iż Komisja Rewizyjna nie otrzymała kompletu dokumentów dotyczących drugiej skargi i nie wiedziała za bardzo o czym ma debatować. Pomimo iż o terminie posiedzenia komisji wiedziano już prawie dwa tygodnie wcześniej nikt nie zadbał aby komisja otrzymała kserokopię mojej skargi. W pierwszej kolejności zakpił ze mnie sekretarz gminy twierdząc iż komplet dokumentów powinienem sam przynieść na posiedzenie komisji co jest totalną bzdurą i kpiną. Gdybym z przyczyn losowych na komisję nie przybył to komisja uznała by moją skargę za bezzasadną skoro dokumentów nie było ?

Po krótkiej przerwie sekretarz gminy Sułek przyniósł moją skargę i zaczął ją czytać członkom komisji rewizyjnej. Niestety radna Pacewicz-Pyrek w trakcie czytania treści mojej skargi podeszła do Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Pana Leszka Klimka i półgłosem zaczęła z nim rozmawiać.

Poprosiłem grzecznie, aby sekretarz gminy Pan Sułek przestał czytać treść mojej skargi, skoro zarówno Przewodniczący komisji Pan Klimek jak i radna Pani Pacewicz -Pyrek byli zajęci w tym czasie rozmową i nie słuchali odczytywanej przez Pana Sułka treści mojej skargi. W tym momencie Pani radna Pacewicz-Pyrek jak wściekła zaatakowała mnie, wrzeszcząc na mnie (w obecności członków komisji rewizyjnej jak i Pana Antoniego Pilcha), że to nie ja będę decydował, kto ma mówić a kto nie. Na nic zdały się moje uwagi, że nie może na mnie krzyczeć, bo jest radną wybraną przez mieszkańców. Oburzona stwierdziła, że w ogóle się tym nie będzie zajmować. Na moją uwagę, że i tak się tym nie zajmuje, bo spóźnia się na komisję, a w trakcie prac komisji zajmuje się swoimi prywatnymi sprawami wypełniając kolorowe kartki pocztowe, zareagowała z jeszcze większą wściekłością mówiąc, że ja nie będę jej rozliczał z tego czy się spóźnia czy nie. Uważam to za skandaliczne zachowanie, które nie przystoi radnemu, który jest przedstawicielem mieszkańców a nie ich katem, o czym najwyraźniej Pani Pacewicz-Pyrek zapomniała. Pani Pacewicz-Pyrek po przyjściu na zebranie Komisji Rewizyjnej wyciągnęła kilkanaście pocztówek i dokumentów, które rozłożyła na stole i przeglądała. Czy za to płaci się radnym ??? A może te pocztówki miały coś wspólnego z moimi skargami na burmistrza ?

Radny ma działać w interesie swoich mieszkańców a nie w interesie rady miasta czy pracowników urzędu. Skandaliczne zachowanie Pani Katarzyny Pacewicz-Pyrek rzuciło cień na całą radę i pokazało ją w bardzo złym świetle. Nadmienię, iż nikt z obecnych członków komisji nie zwrócił Pani Pacewicz-Pyrek uwagi na jej skandaliczne zachowanie w stosunku mnie jako zaproszonego gościa. Czy moja uwaga, aby komisja wysłuchała w spokoju całej mojej skargi pozwalała Pani radnej Pacewicz -Pyrek na takie zachowanie ? Uważam, iż podstawowe zasady kultury powinny obowiązywać każdego bez wyjątku i jeżeli odczytywana jest moja skarga, nad którą mają wszyscy debatować to należy w pierwszej kolejności wysłuchać treści tej skargi a w dalszej kolejności prowadzić rozmowy. A nie prowadzić rozmów i przeszkadzać innym wysłuchać treści tej skargi. Uważam, iż Komisja Rewizyjna, która zbiera się w celu zbadania zasadności mojej skargi powinna była wiedzieć, po co się zbiera, bo za to pobierają radni dodatkowe wynagrodzenie. Jak widać na przykładzie mojej skargi Komisja Rewizyjna zebrała się z marszu i nie była przygotowana merytorycznie do tematu. Nasuwa się pytanie, dlaczego Komisja Rewizyjna wiedzą dużo wcześniej o obradach nie otrzymała dokumentów w tej sprawie po które musiał dopiero w trakcie obrad pójść sekretarz gminy i odczytać je komisji ?

Uważam zachowanie radnej Katarzyny Pacewicz - Pyrek za wysoce naganne, nie przystoi bowiem radnemu na wybuchy wściekłości w stosunku do upominającego się o swoje prawa mieszkańca. W dodatku taki bezpardonowy atak agresji był w obecności członków komisji, pracowników urzędu i mieszkańca Jasienia Pana Antoniego Pilcha który również był zaskoczony i zniesmaczony awanturą jaką urządziła radna Katarzyna Pacewicz -Pyrek tylko dlatego iż poprosiłem aby wszyscy członkowie komisji mogli w spokoju wysłuchać treści mojej skargi którą mieli się zajmować.

Jak widać zasada umiesz liczyć licz na siebie jest tu jak najbardziej właściwa bo jak można liczyć na pomoc radnego który zapomina o swoich obowiązkach i atakuje mieszkańca walczącego o swoje prawa.

Waldemar Stós
27 sierpnia 2014 r.
(zbieżność z nazwiskiem autora portalu przypadkowa)

P.S. Skarga do Przewodniczącego Rady Miejskiej »

Od admina: Poprosiłem radną Katarzynę Pacewicz - Pyrek aby skomentowała zamieszczoną powyżej informację. Oto jej odpowiedź: - ja nie czuję się winna, spóźniam się w wyjątkowych przypadkach i przychodzę przygotowana na komisje, że mam gorącą krew, cóż ... powinnam się hamować ...ale czasem jest ciężko...., pocztówek tez na komisjach nie oglądam.

27 sierpnia 2014 r.

Szanowna Pani

 

Jest mi niezmiernie przykro za arogancki sposób w jaki potraktowała mnie Pani podczas trwania Komisji Rewizyjnej w dniu 27.08.2014 r na którą byłem zaproszony jako gość.

 

Uważam iż Pani argumentacja iż ma Pani gorącą krew i nie potrafi się hamować nie usprawiedliwia Pani zachowania jako kobiety a tym bardziej jako radnej wybranej na to stanowisko przez mieszkańców. Powinna Pani umieć przyznać się do błędu i najzwyczajniej w świecie przeprosić za swoje zachowanie. Niestety w Pani wypowiedzi to słowo nie padło. Najwyraźniej obce są Pani zasady dobrego wychowania.

 

Podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej obserwowałem Panią i zastanawiałem się dlaczego nie jest Pani zainteresowana czynnym udziałem w pracy komisji. Podczas obrad wyszła Pani z sali gdyż zadzwonił do Pani telefon, oglądała Pani obrazki i ulotki.

 

Przyznaję iż źle oceniłem to co miała Pani w rękach. Dlatego przepraszam iż błędnie zinterpretowałem to co zobaczyłem. Faktycznie - nie były to pocztówki !


Ponieważ dziwiło mnie to iż podczas trwania prac komisji zajmowała się Pani różnymi rzeczami niezwiązanymi z pracą tej komisji wykonałem kilka zdjęć.


Okazało się iż to co oceniłem jako pocztówki jest ulotką spektaklu muzycznego. Wydaje mi się, że nie to było tematem posiedzenia komisji rewizyjnej na którą zostałem zaproszony. Chyba że się mylę?

 

 

Następnie wyciągnęła Pani kolejne kartki, z których również nie wynikało iż dotyczyły prac tej komisji. Jedną z nich ustawiła sobie Pani w taki sposób aby ją wygodnie czytać lub przepisywać.

 

 

Najwyraźniej temat posiedzenia Komisji Rewizyjnej nie był na tyle ciekawy aby skupić uwagę Pani radnej Pacewicz-Pyrek.

 

Waldemar Stós

Nadesłano

28 sierpnia 2014 r.

comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2024 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com