Ledwie Pan Premier ogłosił terminarz wyborów samorządowych niespodziewanie wśród byłych radnych Rady Miasta i Gminy Brzeska pojawił się strach w oczach, który przekłada się z jednej strony na niekontrolowane zachowania a z drugiej bierność i apatię.
Dowodem tego jest zachowanie się radnej Katarzyny Pacewicz-Pyrek, więcej », która po średnim wyniku uzyskanym do Europarlamentu głęboko uwierzyła, że dzięki poparciu partii, do której należy oraz ludzi, na których poparcie może liczyć zdobędzie kolejne prestiżowe stanowisko w samorządzie miejskim lub małopolskim. Pojawiające się w ustach Pani radnej Katarzyny Pacewicz-Pyrek stwierdzenia i slogany jak np. gorąca krew nie daje żadnego świadectwa i gwarancji w przypadku wyboru na umiejętność sprawowania władzy i reprezentowania wyborców.
A wręcz przeciwnie może być potraktowane jako chęć odskoczni na kolejne stanowisko samorządowe. To musi zrozumieć każdy działacz lokalny, samorządowy i rządowy. Tłumaczenie się gorącą krwią nie przystoi kobiecie działaczce chyba, że tylko prywatnie podczas przycinania kolców róż. Podejrzewam, że kolorowe obrazki to nie były pocztówki, a jedynie wyborcze zdjęcie z najbliższą rodziną, których musi pewnie podpisać kilka tysięcy sztuk.
Zachowanie się Katarzyny Pacewicz-Pyrek na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej było bardzo naganne, nie powinno mieć miejsca.
Pośrednio winę ponosi również za taki stan rzeczy Przewodniczący Rady Miasta i Gminy oraz Przewodniczący Komisji Rewizyjnej, którzy przez okres dwóch tygodni do posiedzenia komisji nie doprowadzili do tego, aby dokumenty trafiły do zainteresowanych.
Jednocześnie świadczy to o działalności całej rady i wszystkich radnych, którzy przychodzą na posiedzenia rady i komisji nie interesują się problemami a idą na łatwiznę (pobieranie diet).
Walka wyborcza w mieście rusza na całego. Pora arogantów, niekompetentnych żądnych władzy wyeliminować z naszego miasteczka.
Czego życzę wszystkim mieszkańcom.
JADRA