Jego Królewska Mość Władca Cyganów w Krakowie.
(IKC)
1930-09-25
Wizyta w „Pałacu Prasy”. Cyganie. Któż nie pamięta z miłych pejzaży dzieciństwa opalonych, brązowych twarzy cygańskich, zczerniałych wiatrem i walką z naturą? Każdy nosi w pamięci wyrytą głęboko czarującą nić melodji wzruszającej piosenki cygańskiej, kryjącej poza pozorną zasłoną spokoju, utajone głębie melancholii i przejmującego smutku. Rozsypani po całym świecie, dręczeni przez burze i niepogodę, nagle zawsze zjawiali się gdzieś na skraju lasu, skąd obok dymu rozpalonego ogniska, wlokły się tajemnicze szepty, napawające dreszczem. Nic w sobie z owej przejmującej grozy niema wgłębiony w wygodny fotel w poczekalni „Pałacu Prasy", w eleganckim, europejskim garniturze Michał Kwiek, autentyczny władca polskich cyganów. Tylko niepokojący, egzotyczny profil, oraz lekko opalona cera, świadczą o cygańskiem pochodzeniu. Oczy, jak dwa węgle rozżarzone, połyskujące dziwnym ogniem, oraz uśmiech odsłaniający zdrowe, białe, jak kreda, mocne zęby, przy falowaniu kruczych włosów, składają się na piękny typ wschodniej urody. Dzieje życia „Jego Królewskiej Cygańskiej Mości" są historją, jakiej nie wymyśliłby o niepospolitej fantazji pisarz. Życie tylko może dyktować tak ciepłe karty historji człowieka. Coś, jak typ Gorkij'a żywcem przeniesiony z jego przejmujących opowieści. Michał Kwiek urodził się w gminie Bielcza, pow. brzeski, woj. krakowskie w r. 1878. Dziś Jego Królewska Wysokość liczy 52 lat. Wcale jednak jego zdrowa, surowa w swojej sile postać nie wskazuje na to. Dzieciństwo spędził na łonie natury, korzystając z pełnej swobody. Mając 18 lat, począł szukać jakiegoś praktycznego zajęcia. Wstąpił no praktykę do kotlarza. Odtąd żywa natura gnała go z miejsca na miejsce w poszukiwaniu za pracą. Od kotlarza do Królewskiej Mości. Wyjechał do Niemiec, tam bawił jakiś czas, a następnie wyruszył do Francji. Z niekłamanym zachwytem opowiada o Paryżu. Metropolja świata z całym swym przepychem, żywością, bogactwem zewnętrznem olśniła przyszłego władcę cyganów. W międzyczasie pojął żonę cygankę. Opuściwszy Francję, wyjeżdża do Anglji. Zagranica bardzo miłe zostawiła wrażenie w jego wspomnieniach. Nabywszy doświadczenia zagranicą, w chwili, kiedy dzienniki rozniosły po świecie wiadomość, że Polska powstała wolna, jako obywatel polski, wrócił do kraju. Podkreśla to z dumą. Odtąd zaczyna uwijać się wśród cyganów polskich, co przychodzi mu tem łatwiej, że ojciec jego Grzegorz piastował podówczas godność króla cyganów. Zdobywa coraz więcej sympatji i uznania wśród swoich. Aż 25 stycznia 1930 r. w Piastowie zostaje wybrany przez aklamację na króla cyganów polskich, jako król cyganów Michał II. Kwiek, gdyż poprzedni król Grzegorz, ojciec jego, złożył koronę z powodu podeszłego wieku. Obecny król cygański posiada trzy córki, z których jedna 14-letnia uczęszcza do gimnazjum w Poznaniu; podobnie, jak i 17-letni syn. W Poznaniu znajduje się właściwa siedziba królewska. Tam, w kamienicach będących własnością Kwieka, znajdują się apartamenty, oraz centrala administracji. Marzenia i rzeczywistość. Kwiek, chcąc ulżyć ciężkiej doli swej braci, zamierza urzeczywistnić swe bardzo ciekawe projekty, związane z organizacją przyszłego życia cyganów, których chce zachęcić do życia osiadłego. Jest to swego rodzaju rewolucja wprowadzona w dotychczasowy tryb koczowniczego bytowania cygańskiego. Mianowicie chce urządzić im warsztaty pracy, gdzieby razem zgromadzeni, mogli w sposób uczciwy, pracować na chleb. Jeden z tych warsztatów jest już w ruchu, mianowicie fabryka w Poznaniu, dająca zatrudnienie 550 cyganom. W dalszym ciągu zamierza Kwiek budować fabryki, a przy nich urządzone nowocześnie osiedla robotnicze, w których znajdą pomieszczenie pracownicy, oraz niezbędne instytucje oświatowe i kulturalne. Marzeniem Kwieka jest stworzenie szkoły powszechnej dla cyganów w Cieszynie i Sosnowcu, oraz gimnazjum w Poznaniu. Wszystkie szkoły oczywiście prowadzone w duchu polskim, z językiem wykładowym polskim. Szkoły te chce stworzyć i wybudować własnym kosztem dlatego, aby wychowankowie czuli się więcej swobodni i w atmosferze napoły rodzinnej. Obecnie Kwiek bawi w Cieszynie, gdzie rejestruje cyganów z polecenia ministerstwa. Jak wynika z jego spisów, cyganie polscy liczą 14.000 głów. Podzieleni są na gminy, na czele których stoją wójtowie. W Poznaniu urzęduje trybunał cygański, złożony z trzech sędziów, prokuratora, i króla, rozstrzygający wewnętrzne sprawy wśród cyganów. Sąd ten nakłada na winnych grzywny, które następnie idą do kasy wspólnej, służącej celom ogólnym. Trybunałowi przysługuje nawet prawo nakładania aresztu, nie więcej jednakże, niż na 4 dni. Wszelkie sprawy kryminalne oddają policji państwowej. Prócz sędziów, przy boku króla pracuje 5 wójtów, 5 policjantów cygańskich, oraz 4 sekretarzy, załatwiających korespondencję bieżącą. Na przyszłość, jak zapewnia obecny władca cyganów, stosunki wśród cyganów poprawią się na lepsze i wszyscy będą pracować na odpowiednich stanowiskach, ku jak najpomyślniejszemu rozwojowi Polski, której obywatelami czują się wszyscy. Wywiad skończony. Król cyganów żegna się, połyskując prześlicznym pierścieniem z grubego kutego złota, toczonego w kształt wężów, z drogocennemi kamieniami, tym jedynym symbolem władzy królewskiej, odróżniającym go od eleganckiego skrzypka z modnej kawiarni. źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny, 25 września 1930 r. nr.259 str.7 (pisownia oryginalna)
Nadesłał: Mariusz Gałek 27 sierpnia 2014 r.
Zobacz także tutaj»
|