Wiadomości sprzed lat
(bap)
2014-12-21
Piwo Marcowe Okocimskie w Krakowie
Podczas swego pobytu w Okocimiu, Rosyanie wypuścili do Uszwi 45.000 hektarów piwa. Po ustąpieniu Rosyan, browar naprawił uszkodzenia i podjął energiczną akcyę około daleszego wyrobu piwa. Obecnie browar wysłał już z nowej warki wyborowe piwo marcowe okocimskie do Krakowa do składów p. Rippera. Na razie piwo to będzie sprzedawanem tylko w Krakowie i cała przesyłka przeznaczona jest wyłącznie dla p.Rippera.
źródło: "Czas" nr 172, 27 marca 1915 (pisownia oryginalna) Nadesłał: Tadeusz Drabant 5 grudnia 2014 r.
Wiec chłopski w Brzesku.
W niedzielę 17 b. m. odbył się w Brzesku zwołany przez ludowców wiec chłopski, na który przybyli włościanie z całego powiatu, nawet z oddalonych miejscowości jak Radłów, Jadowniki, Łętowice, Bogumiłowice, Wojnicz i t. d. Po zagajeniu wiecu przez dr. B e r n a d z i k o w s k i e g o , wybrano tegoż przewodniczącym, zastępcą p. B ę t k o w s k i e g o, na sekretarza powołano p. Ma r f i a k a. O powszechnem, Równem, tajnem i bezpośredniem prawie wyborczem referował dr. M o s k w a z Krakowa. Najszersze warstwy społeczne, włościanie i robotnicy, ponoszący większość ciężarów państw owych, pozbawieni są możności decydowania o swych losach. Rząd pobiera od ludności miliard podatków, t. zn. po 40 kor. od głowy. Najciężej gnębią ludność podatki pośrednie. Podatek pośredni nie wzrasta w miarę majątku opodatkowanego, lecz jest dla rodziny tem większym, im więcej członków składa się na jednę rodzinę, a właśnie ludność wiejska ma zazwyczaj najwięcej dzieci. Ale ci, co najlepiej dolę chłopa znać powinni, są jego największymi wrogami. Nasi księża, pochodzący przeważnie z ludu, starają się powstrzymać włościan w ich uświadomieniu politycznem, wyklinają ich za czytanie gazetek ludowych. W Królestwie natomiast księża sami uchwalili popierać lud w żądaniu powszechnego prawa wyborczego. Gdy jednakże zwrócili się z tem do arcybiskupa Popiela, ten miał dla nich jedyną odpowiedź: Wynoście się! Niedawno temu arcybiskup lwowski, sam syn chłopa, oświadczył bez ogródek, że chłop polski nie dorósł do powszechnego prawa wyborczego. Dorośli jednak do tego, by synów swoich wyprowadzać aż na arcybiskupów. Jeśli szlachta zarzuca chłopom brak patryotyzmu i wykształcenia, to przecież nikt inny, jak ta szlachta właśnie winna jest temu, ta szlachta której wykonawcy przepełnili elementarze szkolne samemi historyami o Habsburgach, ta szlachta, która jest przeciwna rozwojowi szkolnictwa w kraju.
Jako drugi mówca wystąpił poseł O l s z e w s k i, który omawiał nędzę ludu galicyjskiego. Szlachta nasza tylko deklamuje o równości stanów. Zaprowadzono mundurki szkolne rzekomo dla zrównania wszystkich dzieci, w istocie jednak dla utrudnienia chłopom kształcenia swych dzieci przez podrożenie szkoły. Ci sami, co zaprowadzają mundurki szkolne, rzekomo dla zrównania ludzi. - wwozach tramwajowych każdych 10 ludzi już dzielą na dwie klasy. Rzeki mamy nie uregulowane, chłopska własność niszczeje, ale mamy za to ustawę o milionowych kanałach. Bo też lud reprezentuje dzisiaj ks. Paweł Sapieha, lub taki X. Komorowski, przy którego wyborze „zaginęło” 22 głosów padłych na jego przeciwnika. Szlachta tak dalece upadła, że najtęższą głową w Kole polskiem jest żyd Kolischer. Nie bójmy się równości głosów z parobkami, bo ludzie pracy nigdy nas nie zdradzą. Nie zdradził ludności robotniczej poseł Cingr. który woził węgle taczkami w kopalni, ani poseł Bojko, który był parobkiem. Rząd nie daje reformy wyborczej dla pięknych oczu socyalistów, lecz jako nieuniknioną państwową konieczność.
Dalej omawiał dr. B a r d e l z Krakowa działalność ministerstw austriackich, brak ochrony włościaństwa za granicami państwa, przy emigracyi i brak opieki na wewnątrz państw a przed wyzyskiem obszarników.
Dr. B e r n a d z i k o w s k i wzywa włościan do tak głośnego wołania o powszechne prawo wyborcze, by echo tego wołania odbiło się o mury zamku cesarskiego i klasowego parlamentu. Mówca żąda, by w każdej radzie gminnej i powiatowej uchwalano petycye za powszechnem, Równem, tajnem i bezpośredniem prawem wyborczem.
Po przemówieniu włościanina M ą c z k i, który wskazał na budzenie się uświadomienia politycznego wśród włościan i na znaczenie prasy ludowej, zabrał głos imieniem partyi socyalno-demokratycznej tow. dr. D r o b n e r z Krakowa. Mówca podnosi, że chłop był pierwej czynnikiem politycznym, niźli robotnik w mieście. Ale w ostatnich latach chłopi zgnębieni ekonomicznie, za słabo występują przeciw swemu politycznemu upośledzeniu i choć dorośli i świadomi swych krzywd, pozwalają się traktować jak dzieci przez nieproszonych opiekunów. Na czoło ruchu ludowego wysunęły się organizacye robotnicze i doprowadziły do niebywałej dotąd potęgi w państwie. Słusznie podniósł poseł Olszewski, iż rząd nie daje reformy wyborczej dla pięknych oczu socyalistów. Ten rząd, który jeszcze przed kilku miesiącami opierał się naszym żądaniom, ustąpił nie przed pięknymi oczyma robotników, lecz przed ich siłą, przed ich niezłomną wolą, przed ich zdecydowaniem na najzaciętszą walkę w obronie swobód ludowych. Ten strach, który ogarnął sfery rządowe, który pozbawił równowagi koło polskie, spotęguje się w dwójnasób, gdy obok robotnika miejskiego stanie chłop, gdy cały lud powstanie przeciw swym gnębicielom, gdy cały lud objawi swą nieugiętą wolę, zapragnie współdziałania w rządach tego strupieszałego państwa, które tylko czynnik Iudowy odświeżyć i od upadku uratować może. Nie było dotąd chwili tak korzystnej do naszego działania jak obecna, kiedy cała Europa odetchnęła, kiedy cała reakcya europejska zachwiała się równocześnie z upadkiem caratu i czynownictwa. Mówca omawia z zapałem rewolucyę za kordonem, podnosi znaczenie braterstwa ludów, zwraca się przeciw militaryzmowi, który jak polip ssie cały owoc pracy ludowej, gnębi nas podatkami, uniemożliwia wszelkie reformy społeczne. Wznosząc okrzyk na rzecz p o w s z e c h n e g o , r ó w n e g o , t a j n e g o i b e z p o ś r e d n i e g o p r a w a w y bo r c z e g o kończy tow. dr. Drobner wezwaniem: M a s z e r u j m y z o s o b n a , l e c z s p o ł e m w a l c z my i z w y c i ę ż a j m y !
Następnie przemawiał jeszcze chłop socyalista tow. B ą c z e ki tow. S t r z a ł k o w s k i z Tarnowa, który z temperamentem mówił o demonstracyach socjalistycznych w dniu 28 listopada b. r. i o wrażeniu, jakie te demonstracye wywarły na wrogach ludności pracującej. Mówca wzywa włościan, by uczestniczyli w pochodach robotniczych i sukmanami i płóciennicami tem więcej razili panów-obszarników.
Po wielce sympatycznem przemówieniu włościanina C h o e w i c k i e g o i końcowych słowach dra Moskwy i dra Bernadzikowskiego uchwalono następującą rezolucyę: „Przedstawiciele ludności wiejskiej i miejskiej powiatu brzeskiego, zebrani na wiecu, odbytym dnia 17 grudnia 1905 r. w Brzesku witają oświadczenie J. Ekscelencyi Prezydenta ministrów, złożone w Izbie poselskiej dnia 28 listopada b. r. w sprawie zamierzonej reformy wyborczej do Rady państwa przez zaprowadzenie powszechnego, bezpośredniego, tajnego i równego głosowania, jako pierwszy krok ku wymierzeniu sprawiedliwości dla ludu. „Zebrani na wiecu, mając w żywej pamięci niesłychane nadużycia, samowolę i gwałty, jakich się dopuszcza partya szlachciców galicyjskich w czasie każdorazowych wyborów do ciał prawodawczych z krzywdą reszty ludności kraju, podnosi jak najżywszy protest przeciw podobnym praktykom w przyszłości i wyraża niezłomne przekonanie, że tylko gruntowna zmiana ordynacyi wyborczej, połączona ze zniesieniem systemu kuryalnego i pośredniości wyborów a zaprowadzeniem wyborów powszechnych, tajnych, równych i bezpośrednich, usunie wieloletnie krzywdy milionów obywateli naszego kraju i przyczyni się do podniesienia stanu kulturalnego wszystkich warstw narodu, ku pożytkowi kraju i państwa. Równocześnie zastrzegają się zgromadzeni przeciw wszelkim knowaniom zakulisowym przez rzekomo jedyną polską reprentacyę w Radzie państwa, na niekorzyść zamierzonej reformy wyborczej i oświadczają, że się solidaryzują w zupełności i bez zastrzeżeń oświadczeniem złożonem dnia 4 grudnia b.r. w Radzie państw a przez posła Kubika w imieniu grupy posłów ludowych.”
źródło: "Prawo Ludu" Kraków, 22 grudnia 1905 r. nr.10 str.153,154 i 155 (pisownia oryginalna) Nadesłał: Mariusz Gałek 3 grudnia 2014 r.
T. VI. 426/23/1. Wdrożenie postępowania celem uznania za zmarłego.
Zając Józef, rolnik z Gnojnika (Brzesko) przydzielony 1914 do 57 pułku piechoty nie daje znaku życia. Wdrażając postępowanie celem uznania wymienionego za zmarłego ogłasza się wezwanie, aby udzielono Sądowi wiadomości o nim i wzywa się aby przed tym Sądem stawił się lub w inny sposób uwiadomił o swem życiu. Sąd na ponowną prośbę po 15 czerwca 1924 wyda orzeczenie. 8982
Sąd okręgowy. Oddz. VI. Kraków, dnia 5 paźdz. 1923.
źródło: "Gazeta Lwowska", 6 grudnia 1923 r. nr.273 str.7 (pisownia oryginalna) Nadesłał: Mariusz Gałek 3 grudnia 2014 r.
ARESZTOWANIE KIEROWNICZKI POCZTY W BIADOLINACH.
Notatka nasza w numerze wczorajszym o aresztowaniu kierowniczki poczty w Biadolinach Szlacheckich, Marji Komarnickiej jest o tyle nieścisłą, że została ona aresztowaną nie za ograbianie listów z dolarów lecz za podpisywanie adresatów na przekazach i przywłaszczenie sobie gotówki. Sprzeniewierzona w ten sposób suma wynosi na razie 4.816 zł., jednak prawdopodobnie zwiększy się gdyż ciągle zgłaszają się poszkodowani. Nadużycia zostały wykryte przez dyrektora głównej poczty w Krakowie p. Cyrkowicza, który po przeprowadzonej w ostatnich dniach rewizji urzędu i przesłuchaniu poszkodowanych oddał Komarnicką pod dozór policyjny ta jednak mimo zakazu wyjechała z Biadolin. Wówczas dyr. Cyrkowicz w porozumieniu z prokuratorją zarządził jej aresztowanie.
ZGON DŁUGOWIECZNEJ POLKI.
We wsi Mokrzyska pow. brzeskiego w woj. krakowskiem zmarła onegdaj niejaka Skalska przeżywszy 102 lata. Jako staruszka odznaczała się ona czerwstwym wyglądem do ostatniej chwili życia.
źródło: "Ilustrowany Kuryer Codzienny" , 6 marca 1931 r. nr.65 str.8 (pisownia oryginalna) Nadesłał: Mariusz Gałek
3 grudnia 2014 r.
|