Jama Michalika – Zielony Balonik
(Cecylia Jabłońska, Andrzej Kurtyka)
2015-04-18
Jama Michalika Kraków ul. Floriańska– tutaj w 1905 roku jesienią rozpoczął swoją działalność Kabaret „ Zielony Balonik” – nazwa przyjęta od zielnego balonika jakim bawiły się dzieci na ulicach Krakowa. Pierwszy kabaret artystów- malarzy, pisarzy, który dawał poznać nową falę - nową myśl nową epokę – Młodą Polskę. W tej pięknej kawiarni 15 kwietnia 2015 spotkała się liczna grupa studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Brzeska, by posłuchać uroczego wykłady Pana Prof. Edwarda Dobrzańskiego o kabarecie i delektować się wykonanych po mistrzowsku wybranych fragmentów „ Słówek” Boya Żeleńskiego. Namiastką tego spotkania niech będzie tylko jeden tekst, który Pan Prof. wspaniały aktor przedstawił – mówiąc i śpiewając przy akompaniamencie Pana Lesława Lica. „Nowa pieśń o Rydzu, czyli Jak Michalik został mecenasem sztuki, czyli niezbadane są drogi Opatrzności” Nuta: Zdarzyło się raz Jadwidze, poszła do lasu po rydze Miał se Michalik cukiernię, Kupczył w niej trzeźwo i wiernie, Kawusia, ciastka i pączki, Zapłata z rączki do rączki Kredytu śmiertelny był on wróg, Toteż mu za to poszczęścił Bóg Że serce dla golców miał z głazu, Nie zrobił benkełe ni razu Każdy stan swoje ma smutki Więc też w czas niezmiernie krótki W ów lokal znany z trzeźwości Dziwnych sprowadził czart gości W pobliżu świątynia stała sztuk Stamtąd się zakradł najpierwszy wróg, M a l a r i a lokal obsiadła, Iżby w nim piła i jadła Dziwi się wszystko w tej budzie: Cóż tu się schodzą za ludzie ! Chłop w chłopa dziki, kosmaty, A portki na nim – na raty „Hej, chłopak, wiśniówki dawać w cwał!” Wygolił dwanaście tak jak stał I mówi: „Ciasteczka i trunek Zapisz pan na mój rachunek” Przez dwa tygodnie już co dzień Jadł i pił obcy przechodzień; Wreszcie Michalik nieśmiało Należność podaje całą. "Czterdzieści sześć koron! Eh, to nic, Dodaj pan te cztery, bierz ten kicz; Przylepisz go se do ściany Będziesz miał lokal ubrany” Cóż było począć z tym drabem? Więc po wzdryganiu dość słabem Zrozumiał biedny gospodarz, Co to jest popyt i podaż! I od tej chwili codziennie już Lał się spirytus z ogromnych kruż; Michalik patrzy i patrzy, A mur ma coraz pstrokatszy Co potem jeszcze się działo, Gadać by trzeba niemało, Dość, że ta buda od dawna Już w całej Polsce jest sławna. Wszystko oglądać ją pędzi w skok Do Michalika na fajfoklok: Kołtun z prowincji czy z miasta Z otwartą gębą żre ciasta Spróbuj zaglądnąć w zapusty Do Michalika o szóstej: Kogóż tam nie ma! Sam powidz: Nawet Rachela z Bronowic! Oj pa-, oj pa-nie Michalik, A gdzież tyż tu jest jaki katolik? Karmcież mi dobrze go, proszę, By się nie skurczył po trosze… W końcu Michalik na serio Zaczął brać swoją galerią Uderzyło mu do głowy, Że taki sklep ma morowy „Hej panie Mączyński, panie Frycz, Bierzcie, co chcecie, nie szczędźcie nic, Urządźcie pięknie mi salę, Niech się przed światem pochwalę” Chwycili pędzle, ołówki, Poszli po rozum do główki I mówią; „Cztery tysiączki Bulić tu z rączki do rączki” Oj Mi-, oj Mi-, oj Mi-chalik, Powiedz mi, chłopie, czyś ty się wścik? Strasznie zmieniły się czasy, Płać złotem za te figlasy! Nie ma w Polsce monarchy Same w niej golce lub parchy: Michalik został nam jeden By Sztuki stworzyć w niej Eden; Oj ry-, oj ry-. oj ry-cerzu nasz, Sztandarów świętych ty trzymaj straż Będziem cię doić jak brata, Byleś nam długie żył lata ! pisane w r. 1910 Widocznie całe spotkanie zrobiło na kierownictwie „Jamy” duże wrażenie, bo przyniesiono nam Książkę Pamiątkową, by wpisać do niej nasz pobyt. Uczyniliśmy to z ochotą – bo to przecież wpisujemy się w karty historii. Dopełnieniem spotkania w Jamie była niespodzianka, kiedy to w trakcie naszej lekcji wesza do Piwnicy cała grupa młodzieży z Gimnazjum Nr. 2 w Brzesku, na czele z nauczycielką – polonistką Panią Jadwigą Zaczyńską – wstąpili na lekcję – Młoda Polska. Cała” Jama” wypełniła się po brzegi chłonnymi wiedzy studentami UTW i uczniami Gimnazjum Nr. 2 z Brzeska. Tekst Cecylia Jabłońska Zdjęcia Andrzej Kurtyka
|