Zawód: Mama.
(Monika Legutko)
2015-05-26
Kiedy śpi to szybko i z otwartym okiem, co noc gotowa do walki ze straszliwym smokiem, czy z pająkiem włochatym, co się skrył za szafą i planuje napad do spółki z dmuchaną żyrafą. Gdy rankiem wstaje to w podskokach i na jednej nodze hop do kuchni, by śniadanie szykować zaspanej załodze. Gdzieś w przelocie między łazienką, a przedpokojem, tusz nakłada, myje zęby, w mig zachwyca strojem. Gdy do pracy pędzi to z głową, czasu nie marnuje, przy okazji bank odwiedzi, ciasto kupi , auto wypucuje. Ledwo na zegarek zerknie, czas do domu wracać, gdzie wita ją na drugim etacie ochotnicza praca. Co by wolnego nie miała za dużo i z nudów nie padła tradycyjnie plum do garów ugotuje coś do jadła. Gdy napełnią swe brzuchy i odpoczną troszeczkę, już gotowa ferajna na kolejną wycieczkę. Może park lub plac zabaw, las, kręgielnia czy basen, nawet się nie obejrzy, a tu północ za pasem. Szybka kąpiel, mała powódź, piana z wanny wychodzi, ale co tam przecież wcale nic to nie zaszkodzi, tak na wieczór podłogę pościerać dokładnie, trzeba dbać, aby w domu zawsze było ładnie. A przed snem jeszcze bajkę opowie na dobranoc, w standardzie jak jajko czy zajączek na Wielkanoc. Lecz gdy czasem usłyszy: strasznie kocham Cię Mamo! Już nie męczy jej ta praca dokładnie tak samo. Dłonie same się leczą i kręgosłup prostuje, czasu nagle przybywa, wszystko świetnie pasuje. I pojawia się uśmiech i nadzieja cicha, że się wreszcie ktoś zgłosi do pomocy na ochotnika! Monika Legutko
|