O przykładach bezradności policji i samorządu brzeskiego pisali już nieraz czytelnicy portalu. Dzisiaj chciałam napisać o łamaniu prawa na parkingu naprzeciwko sklepu Alti.
Od dłuższego czasu obserwuję, jak miejsce dla inwalidów przy ogródku Jordanowskim jest zajęte przez handlarzy owocami.
W poniedziałek pojechałam zrobić zakupy do Altiego i widziałam, jak starsza, chora pani o lasce szła z zakupami dość daleko tylko dlatego, że miejsce dla inwalidów od rana do wieczora okupują handlarze.
Na zdjęciu widać także rozłożone skrzynki z warzywami w miejscu przeznaczonym na parkowanie rowerów.
Diabli mnie biorą, jak patrzę na to łamanie prawa. Po co zrobiono w Brzesku plac targowy, skoro handlarze i tak stoją w pobliżu sklepu Alti? Na placu targowym sprzedający opłacają swoje miejsca, a tu widać samopas i bezprawie.
Jeżeli mają zgodę odpowiednich organów na handel w tym miejscu i płacą za miejsce parkingowe, to niech stoją, mają do tego cały wolny plac aż do Centrum Biblioteczno - Kulturalnego, ale dlaczego zajmują miejsca parkingowe dla inwalidów!!!
Policja nic sobie z tego nie robi. Parkingowi latają, ścigając ludzi za brak biletów parkingowych, a tu stoją święte krowy, które sprzedają w najlepsze, w miejscu dla inwalidów.
Urzędnicy najwyraźniej też się tym nie interesują. Nie mówiąc o radnym Kwaśniaku (to jego dzielnica), na którego też nie można liczyć, bo mimo że prawie codziennie robi zakupy w Altim, to tak jest zajęty swoim wizerunkiem w szybie wystawowej, że nie widzi, co się dzieje dookoła.
Dlaczego ci ludzie nie boją się łamać prawa? Kto na to dał ciche zezwolenie? Opłacają się dzielnicowemu, parkingowym, urzędnikom?
To samo działo się we wtorek. Dziewiąta rano. Miejsca dla inwalidów są obstawione, bo są w najlepszej lokalizacji do handlu.
Po południu, gdy zamkną plac targowy, handlarze przenoszą się pod Alti i wtedy to już jest młyn.
Godz. 14.00. Handlarze powoli ewakuują się z placu targowego pod sklep Alti, gdzie od 15.00 zacznie się powrót ludzi z pracy do marketu. Są to grupy dobrze zorganizowane w parasole przeciwsłoneczne i siedzonka, jest jak na plaży. Ograniczą ruch do takiego stopnia, że ta droga będzie praktycznie nieprzejezdna z prostego powodu, ludzie kupujący truskawki muszą stać na pasie jezdnym. Drugi pas pozostaje w miarę wolny do jazdy, jeżeli jednak z jednej strony ktoś będzie wjeżdżał na parking, a od centrum bibliotecznego wyjeżdżał, to zaczyna się bajzel, nikt nikogo nie chce przepuścić i wszyscy stoją psiocząc na siebie.
Godz. 15.00. Jak było do przewidzenia. Przybyło handlarzy z placu targowego, zresztą jak co dzień. Ruch zakorkowany. Wszystko bez kontroli, czyli na zasadzie róbta co chceta.
Mam prośbę do administratora portalu, aby spytał się brzeskiej Policji, czy i komu wydali zgodę na łamanie przepisów ? A może w Brzesku już nie ma inwalidów, a przepisy zlikwidowano i jedynie znaki o miejscu dla inwalidy pozostały?
(ndwr)
Od admina: Jak informują mnie od czasu do czasu czytelnicy, w uliczce dojazdowej do Lidla od strony ul. Kościuszki, obok stacji benzynowej Statoil, tiry jak stawały, tak stają, blokując dojazd, chociaż obowiązuje zakaz zatrzymywania się i postoju po obu stronach jezdni. Czytelnicy pisali o tym wielokrotnie na portalu już kilka lat temu.