Był 24 kwietnia 1866 roku. W Borzęcinie, w domu pod numerem 415. Janowi Rogożowi i Wiktorii Urbańskiej urodził się syn. Cztery dni później w tutejszym kościele na Chrzcie Świętym, w obecności chrzestnych Tomasza Urbańskiego – brata matki i Marianny Żelaznej, nadano mu imię Stanisław. Nikt nie spodziewał się wówczas, że nowo ochrzczony chłopiec za kilkadziesiąt lat będzie rzeźbił ołtarze, figury świętych i inne elementy wyposażenia także do borzęcińskiego kościoła.
O jego losach dziecięcych nie wiadomo nic. Zapewne uczył się w miejscowej szkole. Pamięć współczesnych sięga do czasu jego lat młodzieńczych, w których to poszedł na nauki snycerstwa i rzeźby do Walentego Lisieńskiego w Brzesku. Prawdopodobnie uczył go zawodu również Adeodatus Jan Martyński, który przyozdabiał kamiennymi rzeźbami okoliczne kościoły, a także podejmował się renowacji starych i zabytkowych elementów ich wyposażenia.
Naukę młody Stanisław kontynuował na praktykach u Franciszka Wyspiańskiego, ojca Stanisława Wyspiańskiego, w Krakowie. Po ich odbyciu, 16 września 1889 roku, niecałe trzy lata przed umieszczeniem Wyspiańskiego w Domu Ubogich im. Helclów na krakowskim Kleparzu, otrzymał świadectwo od swojego mistrza, które polecało go wszystkim rzeźbiarzom, jako obdarzonego „bystrością umysłu” i wykonującego wzorowo swoją pracę.

Świadectwo od Franciszka Wyspiańskiego
(z arch. rodzinnego autora)
Ukończywszy praktyki w Krakowie, Stanisław Rogóż rozpoczął w Tarnopolu współpracę z Janem Sasem-Zubrzyckim, który był współzałożycielem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Sztuki i Kultury we Lwowie w 1916 roku. Prawdopodobnie poznali się, gdy Sas-Zubrzycki przebudowywał kościół w Borzęcinie lub okolicy (Bochnia, Szczucin, Trzciana koło Bochni – lata 1905-1907).
Wieloletnią kooperatywę zakończyła nominacja Jana Sasa-Zubrzyckiego na profesora zwyczajnego Katedry Historii Architektury i Estetyki Politechniki Lwowskiej w 1919 roku. Wymusiło to na Stanisławie Rogożu rozpoczęcie własnej działalności. Zdecydował się na powrót z Tarnopola w rodzinne strony około 1920 roku. Zamieszkał na Brzezowcu – obecnie dzielnica miasta Brzeska. Do wybuchu II wojny światowej posiadał tutaj dużą pracownię rzeźbiarsko-snycersko-pozłotniczą. Potwierdza to zachowane Świadectwo Przemysłowe kat. VIII z 1933 roku, wydane przez Urząd Skarbowy w Brzesku.

(z arch. rodzinnego autora)
Autorstwa Stanisława Rogoża są między innymi dwa neogotyckie ołtarze w kościele w Jadownikach, wykonane w latach 1928-1929, ołtarz główny w kościele w Jasieniu z 1930 roku, w kościele w Maszkienicach ołtarz główny z rzeźbą św. Józefa, ołtarz boczny, stacje Drogi Krzyżowej, ambona i chrzcielnica powstałe wraz z neogotyckim wystrojem około roku 1930. Ponadto spod jego ręki wyszły na początku lat trzydziestych XX w. cztery ołtarze dla kościoła w Borzęcinie: trzy neogotyckie i jeden neoromański, które uzupełnia kapliczka szafkowa z 1936 roku. Z 1935 roku jest ołtarz w kościele w Porąbce Uszewskiej, który został wykonany podczas odtwarzania wyposażenia zniszczonego powodzią w 1934 roku.

Ołtarz w Porąbce Uszewskiej
(źródło: ZSS NMPNP)
W Zabawie Stanisław wykonał w 1936 roku neoromańską ambonę. Wykonał również ołtarz w starym kościele w Brzesku. W pracowni Stanisława Rogoża powstały liczne figury świętych, konfesjonały, chrzcielnice, feretrony, stalle, czy stacje Drogi Krzyżowej. Oprócz twórczości własnej należy wspomnieć wkład w postaci wielu odrestaurowanych sprzętów i rzeźb kościelnych z okolicy Brzeska, nie wspominając o zapomnianych świeckich dziełach Stanisława.
Pracownia Rogoża to nie tylko dzieła, lecz także ludzie. Uczył zawodu a później zatrudniał wielu wspaniałych rzeźbiarzy z okolicy: Jana Dudka z Niedźwiedzy, zwanego „Jasiek z Grabiny”, który po II wojnie światowej konserwował katedrę w Oliwie, Władysława Badowskiego z Borzęcina, Ludwika Zakułę z podkrakowskich Świątnik, Józefa Wajdę, czy Tadeusza Świerczka, autora ołtarza św. Antoniego w Jadownikach.
Częstym gościem Stanisława Rogoża był rzeźbiarz Stefan Zbigniewicz – członek Związku Zawodowego Polskich Artystów Plastyków w Krakowie i warszawskiego ugrupowania „Rzeźba”.
Oprócz życia artystycznego, należy wspomnieć o rodzinie rzeźbiarza. Stanisław ożenił się 27 maja 1909 roku w Jadownikach z Magdaleną Żmudą, córką Marcina Żmudy i Anny Skocjan, urodzoną 24 lipca 1873 roku. Do roku 1918 w ich domu była już mała gromadka dzieci: szóstka własnych i jedno na wychowaniu (kuzynka Magdaleny).

Brzesko – lipiec 1939 - Stanisław i Magdalena Rogóż
(z arch. rodzinnego autora)
Z dzieci Stanisława Rogoża dwoje wybrało życie poświęcone Kościołowi.
Antonina Matylda – siostra Alojza w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej (ZSS NMPNP) z Wielkiej Wsi pod Brzozowem, nauczycielka, przełożona Prowincji Łódzkiej. Wykształcona we Lwowie na Uniwersytecie Jana Kazimierza na Wydziale Humanistycznym i w tajnym nauczaniu podziemnym, obroniła magisterium po wojnie w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim, składając pracę pod tytułem „Geneza dążności samowychowawczych”. Podczas okupacji pracowała jako szwaczka w Szpitalu w byłym Gimnazjum im. Królowej Jadwigi we Lwowie.

s. Alojza Rogóż
(z arch. rodzinnego autora)
Józef Stanisław – jedyny syn – po ukończeniu Gimnazjum w Brzesku w 1934 roku, wstąpił do Seminarium Duchownego w Tarnowie; po wojnie wysłany do Zgorzelca, by pomagać organizować życie na terenach zasiedlonych przez wysiedlonych Kresowian, współtwórca tamtejszego Cmentarza Wojennego. Został aresztowany przez SB za znajomość z byłym niemieckim proboszczem, księdzem Schulzem.

Ks. Józef Rogóż – prymicje 1939r.
(źródło: ZSS NMPNP)
Wyszedł z więzienia po interwencji Ludwika Tychoniewicza – męża kuzynki matki Józefa, którą wychowywał Stanisław Rogóż z żoną Magdaleną. Podczas II wojny światowej Ludwik był więźniem w Oświęcimiu, gdzie poznał Józefa Cyrankiewicza – dzięki tej znajomości, nie bez przeszkód, ksiądz Józef opuścił więzienie we Wrocławiu.
Pozostałe córki wyszły za mąż: Józefa za Władysława Jelonka, Anna za Zygmunta Steca. Najmłodsza, Wiktoria, wyszła za syna listonosza z Brzeska, późniejszego dyrektora w Południowej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, Jana Dobrzańskiego. Ślubu Janowi i Wiktorii udzielał w Szczucinie brat pana młodego, ksiądz Stefan Dobrzański – kolega ze szkolnej ławki księdza Józefa Rogoża.

Brzesko, 25 maja 1929 - Stanisław i Magdalena z dziećmi
od lewej: Wisia, Ania, Józia i Józio
(z arch. rodzinnego autora)
Maria Dadej – córka Magdaleny Żmudy z pierwszego małżeństwa, jako jedyna z rodzeństwa nie założyła własnej rodziny, oddając się pracy jako pielęgniarka w Szpitalu Specjalistyczny im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie, na Oddziale Psychogeriatrycznym.
Z licznego potomstwa w domu Rogożów często pełno było wnuków, które wraz z dziećmi z sąsiedztwa wołały go pieszczotliwie „Dziadziuś”. Stanisław bardzo lubił ich towarzystwo i częstował je cukierkami.
Stanisław i Magdalena z dziećmi – od lewej: Józia, Tosia, Marysia, Ania, Wisia i Józio
(źródło: ZSS NMPNP)
Zmarł 14 marca 1948 roku w wieku 82 lat, zostawiając po sobie żonę, dzieci, wnuki i trochę drewna zaczarowanego w rzeźbę… Pochowany został na Starym Cmentarzu w Brzesku. 18 stycznia 1954 roku spoczęła obok żona Magdalena. Od tej pory „Tutaj oczekują zmartwychwstania” – jak głosi inskrypcja na ich wspólnym grobie.