Nowy zjazd z autostrady A4 będzie otwarty dopiero na wiosnę
(bap)
2015-11-16
Zjazd z poślizgiem
Najwcześniej kierowcy z nowego zjazdu z autostrady A4 w Brzesku będą mogli korzystać dopiero na wiosnę, a nie jak wcześniej zapowiadano od stycznia. Do tej pory nadal będzie funkcjonował ten tymczasowy, który łączy się z dawną krajową „czwórką”. Wszystkiemu winna jest pogoda. Nasypy na których ma zostać położony asfalt cały czas osiadają, bo tegoroczne lato było suche. Generalna Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad sądzi, że po zimie problem zniknie i zjazd zostanie otwarty w kwietniu lub maju. Nie ma obawy, że tymczasowy zjazd, który przebiega ulicą leśną zostanie zamknięty. Mogłoby się tak stać, bo starostwo ma podpisaną umowę z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, że swoją drogę, która służy jako tymczasowy zjazd może funkcjonować do końca roku. Jak mówi Andrzej Potępa, starosta brzeski autostrada nie może być donikąd.- W tym momencie nie ma problemu. Ulica Leśna nie jest aż tak obciążana ruchem, by trzeba było ją zamykać.-dodaje Wbrew pozorom z przedłużenia prac cieszą się kierowcy. Ich zdaniem, obecne rozwiązanie jest korzystniejsze niż to planowane, bo na razie nie ma połączenia autostrady z drogą w kierunku Nowego Sącza. – Nowa droga ma włączać się do dawnej „czwórki” przez rondo. W niedalekim sąsiedztwie są dwa kolejne. Choć to najbezpieczniejsze z rozwiązań, to jednak będzie powodowało olbrzymie korki- mówi jeden z kierowców. Część kierowców uważa, że lepiej poczekać z oddaniem nowej drogi, po to by dwa razy nie wydawać pieniędzy na to samo. - W Polsce mamy dość niedoróbek. Te kilka miesięcy nic nie zmieni- mówi Kazimierz Brzyk, przewodniczący Rady Powiatu Brzeskiego. Z opóźnienia otwarcia nowego zjazdu nie są zadowoleni mieszkańcy. Jak mówią mają już dość przejeżdżających obok ich domów samochodów.
- Wszystko się trzęsie w domu jak przejeżdżają ciężkie samochody - dodaje mieszkanka osiedla Kopaliny-Jagiełły. Dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad chce zakończyć wszystkie prace, ale wstrzymać położenie ostatecznej nawierzchni. Grunt cały czas osiada, nie ma sensu wylewać asfaltu, bo od razu pojawiłyby się na nim pęknięcia. Ziemia musi być stabilna, by tego typu prace wykonać – dodaje Andrzej Potępa. Po otwarciu nowego zjazdu ulica Leśna nie zostanie zamknięta. Będą po niej mogły tylko jeździć samochody osobowe oraz autobusy. źródło: RDN Małopolska
|