I ci nam zostało z tych lat.
(Wacław Wodnik)
2016-01-04
I co nam zostało z tych lat?
Pytał w przedwojennym szlagierze Tadeusz Faliszewski słowami Juliana Tuwima. Początek nowego roku jest okazją, żeby popatrzeć na to, co już się zdarzyło, gdyż nie bez racji uważa się, że o tym, czy pewne decyzje zostały słusznie lub błędnie podjęte najlepiej dyskutować i je oceniać po upływie pewnego czasu.
Na tym portalu znajduje się zakładka BBS (patrz Menu na pierwszej stronie), która w zamierzeniu administratora miała, i chyba nadal ma (?), pełnić rolę Brzeskiego Biuletynu Samorządowego. Jak wyjaśnia administrator, „została utworzona w celu ułatwienia sprawnej i szybkiej wymiany informacji pomiędzy radnymi miejskimi i członkami rad osiedlowych a mieszkańcami danego osiedla. Osiedlowe Forum Dyskusyjne może również służyć do wymiany myśli, pomysłów i poglądów pomiędzy mieszkańcami osiedla.”
W zamierzeniu jej twórcy zakładka nie miała (ma) na celu konkurowania z oficjalną stroną Urzędu Miejskiego, ale była (jest) próbą uaktywnienia radnych i mieszkańców do rozpowszechniania informacji oraz komunikowania się między sobą.
Pierwsze informacje w zakładce BBS ujrzały światło dzienne 4 października 2006 roku, natomiast ostatnie pojawiły się 8 listopada 2012 roku. Minęło zatem chyba wystarczająco dużo czasu, aby ocenić, o czym chcieli w tamtych latach rozmawiać mieszkańcy i jakie nurtowały ich problemy oraz jak do tych spraw odnosiły się władze.
Z obszernego materiału wybrałem najciekawsze, moim zdaniem, „wystąpienia”, a Szanownym Czytelnikom pozostawiam skonfrontowanie ich rezultatów z dniem dzisiejszym. Oczywiście zachęcam do osobistego „kontaktu” z całą zawartością tej zakładki. Ci, którzy to zrobią, na pewno potwierdzą moje spostrzeżenie, że najaktywniejszym na łamach BBS był radny Jerzy Tyrkiel, obecny wiceburmistrz.
„Przegląd” zakładki zacznę jednak nie od niego, ale od interpelacji radnego Adama Kwaśniaka (31.12. 2006) w sprawie utworzenia muzeum w Brzesku, w której pisze m.in.: „Od kilku lat przedstawiano pomysły na siedzibę muzeum. Był to MOK, pałac Goetza, biblioteka przy ul. Puszkina. Jednak najlepszą lokalizacją byłby budynek nowej biblioteki, w której obecnie planuje się także umieszczenie sali widowiskowej. Tutaj też można by wydzielić pomieszczenia pod przyszłe ekspozycje i utworzyć w tym miejscu Centrum Kultury Ziemi Brzeskiej.”
9 lutego 2007 roku internauta Mikołaj zwrócił uwagę, że Brzesko od dość dawna ma problemy ze ściekami i wywozem śmieci, a konkretnie z ciągle rosnącymi kosztami za ich utylizację. Wyraża także nadzieję na pełne skanalizowanie miasta i gminy, a po zmodernizowaniu oczyszczalni ścieków w Sterkowcu na skończenie się dyktatu cenowego Browaru za odbieranie ścieków.
Już następnego dnia pojawia się odpowiedź w w/w sprawie Jerzego Tyrkiela: „Oczyszczalnia w Sterkowcu jakkolwiek nowoczesna to ma stosunkowo niewielkie moce przerobowe. Pozostająca do wykorzystania różnica mocy nie wystarczy z pewnością na utylizację całości ścieków po skanalizowaniu 100% obszaru gminy. Kolejnym krokiem może być budowa kolejnej gminnej oczyszczalni jakkolwiek oznacza to następny duży wysiłek finansowy dla gminy. Wcześniej, moim zdaniem, należy próbować wykorzystać możliwości oczyszczalni browaru, przy tym należy tutaj obalić opinię o jej niskim poziomie technicznym. (...) Ponadto będę wnioskował o przeprowadzenie szerokich konsultacji ( z wykorzystaniem zebrań w sołectwach na terenie gminy) ws. budowy zakładu utylizacji odpadów z uwzględnieniem lokalizacji w gminie jak i w jej bezpośrednim sąsiedztwie.”
W sprawie oczyszczalni ścieków w Sterkowcu godny uwagi jest głos internauty z 11 lutego: „Dookoła niej jest jeszcze sporo miejsca na ewentualną rozbudowę. Również nie jest tak uciążliwa dla okolicy jak ta leżąca w Brzesku.” W sprawie wydatków inna wypowiedź (12.02.2007): „Nie można mieć infrastruktury bez wydatków. Szkoda, że nie można się dogadać z sąsiednimi gminami – byłoby to z korzyścią dla obu stron. W przypadku przepompowni – trzeba jednak wszystko przeliczyć – w dłuższym okresie czasu może wyjdzie taniej.”
Wiemy, jak na dzień dzisiejszy przedstawia się sprawa własności parku i pałacu Goetzów Okocimskich, ale ciekawie wygląda korespondencja w tej sprawie w zakładce BBS. Jerzy Tyrkiel 3 marca 2007 roku napisał, że złożył na ręce starosty (wtedy cały kompleks pałacowo-parkowy pozostawał w gestii władz powiatowych) zapytanie dotyczące możliwości wydzielenia parku przed sprzedażą pałacu i przekazania parku gminie Brzesko. Opcja taka znalazła się bowiem w Programie Rewitalizacji Miasta, w którym zaplanowano kompleksową renowację parku Goetzów.
30 marca 2007 roku pan Jerzy anonsuje, że złożył „wniosek o wsparcie wysiłków Browaru Okocim zmierzających do uruchomienia muzeum i trasy turystycznej w Browarze Okocim.” Deklaruje, iż oprócz wzięcia udziału w zespole projektującym to muzeum i trasę turystyczną zamierza również „forsować rewitalizację otoczenia zabytkowej części Browaru, w tym szczególnie elementy wpisane do Małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej, które tworzą sąsiadujące zabudowania mieszkalne i usługowe.”
Odniósł się do tych zamierzeń anonimowy korespondent, który 1 kwietnia napisał: „Sama idea zatrzymania części parku w rękach włodarzy miasta jest zasadna, lecz mam obawy czy wystarczy jeszcze woli, wysiłku i pieniędzy, żeby ten park zrewitalizować. Mnie osobiście bardzo spodobała się oferta niejakiego Bractwa Dzwonu Wawelskiego, które to deklarowało zachowanie ogólnodostępności dla parku plus restauracji i kawiarni w samym zespole pałacowym a mając na względzie powstanie Muzeum i trasy turystycznej w Browarze byłoby to genialne rozwiązanie.”
Brak opadów śniegu spowodował, że trudno obecną zimę, przynajmniej dotychczas, określić mianem białej. W zakładce BBS ktoś już na ten problem narzekał w 2007 roku, a to w związku z propozycją zagospodarowania tzw. Kamieńca na potrzeby narciarzy: „Stok jest rzeczywiście interesujący, jednak plany wobec niego są może nieco na wyrost – zwłaszcza, że UM planował kiedyś utworzenie stacji narciarskiej na Bocheńcu. Pewnym rozwiązaniem byłoby przygotowanie jakiejś wyciągarki, o małej przepustowości – niedrogiej – bez zbędnego wchodzenia w koszty. Kolejnym problemem jest brak śniegu, a następnie zbyt mała odległość od trasy na N.Sącz.”
Sporo do powiedzenia także w dziedzinie uprawiania sportu w ramach rekreacji miał niezmordowany radny Tyrkiel. Proponował rekonstrukcję lotniska, które w czasach I wojny światowej znajdowało się przy drodze do Nowego Sącza, żeby można było na nim organizować pikniki lotnicze, aby w ten sposób przyciągnąć do Brzeska turystów. 25 marca 2007 roku radny rozwija swoją propozycję, uzupełniając ją nawet poniższym zdjęciem.
Aby bardziej zwrócić uwagę na rodzaj i ważność proponowanych rekreacyjnych „budowli”, pogrubia ich nazwę. „Na sąsiadującym z terenem lotniska zboczu, po przeciwnej stronie drogi w kierunku Nowego Sącza, można urządzić stok do jazdy na nartorolkach. W pobliskim zaś lesie trasy rowerowe. Warto rozważyć także przygotowanie na części placu lotniska boisk do koszykówki, siatkówki, badmintona, kortów tenisowych czy też betonowych stołów do tenisa stołowego. Odnowienie pobliskiego kompleksu hali sportowej z zapleczem i adaptacja jego nieużywanej części na sale odnowy biologicznej pozwoliłaby uczynić obszar miejscem, które byłoby regularnie odwiedzane przez gości spoza miasta, ale też i mieszkańców Brzeska i okolic. (...) Kolejna atrakcja do wprowadzenia to budowa sztucznego lodowiska na terenie miasta...
(...) Dzięki rozwojowi biznesu i dalej dzięki tworzeniu nowych miejsc pracy gmina będzie mogła otrzymywać nowe wpływy z podatków a te będzie można przeznaczyć na kolejne inwestycje z pożytkiem dla mieszkańców” – wyrażał taką nadzieję radny.
Nie jest tajemnicą, że budownictwa komunalnego i socjalnego od wielu już lat nie ma w naszym mieście. W 2007 roku wymieniano także uwagi i o tym w zakładce BBS, a stało się to za przyczyną Jerzego Tyrkiela, który zaprosił do dyskusji na temat „zasad lokalizacji nowo budowanych budynków z mieszkaniami socjalnymi – celowości adaptacji starych budowli, którymi dysponuje gmina dla tych celów.”
Odnoszący się do tego tematu internauci sugerowali, że taki budynek powinien powstać jak najszybciej, ale powinien stanąć na peryferiach miasta ze względu na postawę jego przyszłych lokatorów, którzy, delikatnie rzecz ujmując, w swoim życiu nie kierują się żadnymi zasadami, że do takiego budynku „należy zakwaterować wyłącznie osoby, które do tej pory, mieszkając w trudnych lub bardzo trudnych warunkach, jednak wywiązywały się ze swoich lokatorskich obowiązków, wreszcie ktoś napisał, iż dla tzw. trudnych ludzi jedynym wyjściem z sytuacji jest ulokowanie ich w kontenerach mieszkalnych.
Ponieważ zbliżały się wybory samorządowe w 2008 roku radny zaprosił do powyższej dyskusji kandydatów na stanowisko burmistrza. Żaden z kandydatów się na ten temat nie wypowiedział, natomiast 11 stycznia 2008 roku pojawił się taki wpis: „Jeżeli w Brzesku zostanie burmistrzem osoba spoza urzędu, to może coś się zmieni... Były burmistrz pozbawił Brzesko wszystkiego, nie ma dworca PKS, nie ma przystanku dla autobusów przelotowych (nie mówię o tych co są, bo one przynoszą wstyd dla miejscowości), nie ma ekip sprzątających (jest brudno na ulicach i przy posesjach), nie ma kina, nie ma zakładów produkcyjnych (jest dużo supermarketów). Są tylko dwaj posłowie i to co słychać żreją się obydwaj zamiast robić coś dla okręgu wyborczego.”
Tworząc zakładkę Radni Mają Głos, czyli Brzeski Biuletyn Samorządowy, administrator potraktował ją jako „tymczasowy poligon doświadczalny” z nadzieją, że „jeśli się uda zachęcić radnych i mieszkańców do interaktywnej współpracy, następnym naturalnym krokiem byłoby wdrożenie tego pomysłu na stronie Urzędu Miasta.” Wygląda jednak na to, że tej chęci za dużo nie było i nie ma, bo zakładka jest „martwa” od kilku lat, a podobnego typu zakładka też znikła już dość dawno ze strony internetowej Urzędu Miasta.
I co nam zostało z tych lat?
Wacław Wodnik
|