Śladem zdjęć. Włodzimierz Baranowski – brzeski starosta powiatowy.
(Jacek FIlip)
2016-04-11
Śladem zdjęć. Włodzimierz Baranowski – brzeski starosta powiatowy.
W kronice Jana Burlikowskiego znajduje się rozdział zatytułowany „Marszałkowie powiatu i starostowie powiatowi”, który tak się zaczyna: „Wprawdzie omawiana teraz sprawa – to raczej historia powiatu, jednak kronikarz postanowił umieścić ten rozdział w Kronice Miasta Brzeska z uwagi na znaczenie wymienionych ludzi dla miasta i fakt, że Brzesko stało się siedzibą powiatu w roku 1867 i pozostało nią do końca. Tak więc Rada Powiatowa, jak i Starostwo odgrywało dużą rolę w życiu miasta.” (1) Następnie Burlikowski przytacza nazwiska marszałków powiatu i starostów powiatowych, jacy byli w Brzesku do wybuchu II wojny światowej. Wśród starostów, których było dwudziestu, jest Włodzimierz Baranowski, „przewodniczący Tymczasowej Rady Powiatowej, wymieniony w protokole 3 czerwca 1932 r. P. Wojciech Góra podaje dokładne daty: od 5 kwietnia 1932 do 1 października 1936 r. Starosta ten zajmował się powiatem, szczególnie ruszył sprawę dróg, głównie gminnych, które były w bardzo złym stanie (Zakliczyn – Zdonia, Filipowice, Biesiadki, Iwkowa, itd.), uruchamiał kamieniołomy, zorganizował szarwarki, a także inicjował budowę szkół, w ogóle był dobrym gospodarzem.” (2) Z kolei Andrzej Matusiewicz napisał, że Baranowski był dwukrotnie starostą suwalskim i że w momencie obejmowania urzędu po raz pierwszy miał zaledwie 29 lat. „Jedynie Włodzimierz Baranowski urodził się w granicach byłej guberni suwalskiej (Wyłkowyszki) i z tej racji znał warunki społeczne i ekonomiczne terenu, na którym pracował. Posługiwał się też językiem litewskim.” (3) Oprócz litewskiego znał jeszcze język francuski i rosyjski. Nawiasem mówiąc, miejsce urodzenia i związana z tym znajomość języka litewskiego mogły stać się podstawą do podejrzewania go, w czasie pobytu w Suwałkach, o sprzyjanie agentom litewskim i utrudnianie pracy suwalskiej komórce Oddziału II Sztabu DOK III. Jednak późniejsze nominacje, a zwłaszcza ponowne mianowanie Baranowskiego starostą suwalskim potwierdzają, że podejrzenia te były bezpodstawne. Urodził się 3 lutego 1890 roku jako syn Adama, wieloletniego burmistrza Władysławowa, i Anny z Adamowiczów. Po zdaniu matury na oceny celujące w gimnazjum klasycznym w Mariampolu (miasto w południowej części Litwy) ukończył filologię klasyczną na uniwersytecie w Petersburgu. Po powrocie do kraju zaczął pracę w charakterze nauczyciela tańca w gimnazjum w Częstochowie, ale w lipcu 1918 roku wystąpił z prośbą do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o umożliwieniu mu odbycia praktyki w jednym z urzędów powiatowych. W listopadzie tegoż roku został mianowany pomocnikiem Komisarza Rządu Polskiego na powiat augustowski. I tak rozpoczęła się jego urzędnicza kariera. Pełnił obowiązki starosty lub był starostą powiatowym w różnych miejscach Polski: Sejnach, Suwałkach, Bielsku Podlaskim, Strzelnie, Brzesku, Rypinie i ponownie w Suwałkach, wszędzie zyskując od przełożonych wysoką ocenę swojej działalności. Taka zmiana miejsc pracy może dzisiaj dziwić, ale w okresie międzywojennym była na porządku dziennym, a wynikała ze zwyczaju służbowego przenoszenia pracowników państwowych. W „Spacerku po Strzelnie” Marian Przybylski pisze m.in.: „Ale największym i widocznym po dzień dzisiejszy śladem, jaki zostawił po sobie starosta Baranowski, był wówczas jeden z najnowocześniejszych szpitali powiatowych w Polsce, który po likwidacji powiatu strzeleńskiego i przyłączeniu tegoż terenu do powiatu mogileńskiego, przejął funkcję Publicznego Szpitala Powiatowego dla obsługi powiatu mogileńskiego.” (4) W tym miejscu warto wspomnieć, że funkcję starosty w Strzelnie pełnił Baranowski niecałe trzy lata; od maja 1929 do marca 1932 roku. Andrzej Matusiewicz przytacza opinię wicewojewody białostockiego M. Jankowskiego dotyczącą Włodzimierza Baranowskiego: „poziom etyczny: uczciwość, pojętność, poczucie godności osobistej, bezinteresowność w stopniu wybitnym; bezstronność bez odchyleń od poziomu przeciętnego; poziom umysłowy: wszystkie wymienione cechy posiada w stopniu dużym; zachowanie się: cechy te posiada w stopniu wybitnym; wyrobienie obywatelskie: dbanie o dobro sprawy publicznej duże, co do wykonywania obowiązków obywatelskich spostrzeżeń nie mam; uzdolnienia pracownicze: ambicja pracy, obowiązkowość, wytrwałość, dokładność, energia, samodzielność, poczucie odpowiedzialności, umiejętność współpracy – duża; wyrobienie służbowe, zachowanie tajemnicy służbowej – wybitne. Pozostałe cechy – bez odchyleń od poziomu przeciętnego. Wymagania specjalne dla danego rodzaju pracy: znajomość przepisów i umiejętność stosowania – dobre”. (5) Zjazd starostów w Białymstoku w 1925 r. W. Baranowski stoi drugi po prawej. (Fot. ze zbiorów Muzeum Ziemi Augustowskiej w Augustowie, sygn. MZA/H/492, udostępniona dzięki uprzejmości kustosza Wojciecha Batury.) W 1932 roku Włodzimierz Baranowski zaczyna pełnić obowiązki starosty powiatowego w Brzesku. Niestety, nie zachowały się dokumenty, na podstawie których moglibyśmy dzisiaj w miarę dokładnie odtworzyć działania tego urzędnika na naszym terenie, dlatego pozostaje oparcie się na tych, do jakich udało się dotrzeć. W Krakowskim Dzienniku Wojewódzkim z dnia 15 stycznia 1933 roku w numerze 2 jest podane ogłoszenie starosty powiatowego brzeskiego z dnia 22 listopada 1932 roku, podpisane przez Baranowskiego, zawierające listę osób obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli (w sumie 26 pojazdów) na rzecz wojska w czasie pokoju. Obowiązek taki nałożyło na obywateli rozporządzenie prezydenta Polski. A jak pisze w ogłoszeniu, „Niewykonanie obowiązku dostarczenia środka przewozowego choćby z niedbalstwa jest karane według art. 18 cytowanego wyżej rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej grzywną do wysokości 400 zł. Lub aresztem do 4 tygodni, albo obu karami łącznie, o ile czyn nie ma cech przestępstwa, zagrożonego karą surowszą.” Jan Burlikowski w swojej kronice opisuje posiedzenie Rady Przybocznej z udziałem starosty Baranowskiego, która 10 czerwca 1933 roku omawiała sprawę budowy szkoły powszechnej w Brzesku. Budowa ta miałaby składać się z dwóch etapów i kosztowałaby około 200 tysięcy złotych. „Obecny na posiedzeniu starosta Baranowski mówił o trudnościach finansowych. Sugerował, że gmina mogłaby zakupić grunt znajdujący się za szkołą, a będący własnością spadkobierców po śp. Stecu. Proponował, by nie sprzedawać majątku gminnego, gdyż i tak nie dałoby to wystarczającej kwoty, a pozbyto by się dochodów. Radził natomiast, aby wybudować pewnego rodzaju prowizorium na lat 10 – 15. Prowizorium, to budowa szkoły z materiału gliniano-słomianego, jaką widział na Podlasiu i Wołyniu, której jest poplecznikiem.” (6) Następnie starosta przedstawił zebranym zalety tego typu budownictwa, stwierdził, że jest ogniotrwałe, ciepłe i zdrowe, a przy tym znacznie tańsze. Według niego koszt takiej budowy wyniósłby około 15 tysięcy złotych, z czego 5 tysięcy dałby Wydział Powiatowy. Część radnych poparła ten pomysł, ale postanowiono wybrać trzyosobową komisję, która miała pojechać na miejsce i ocenić wartość budownictwa gliniano-słomianego. Konkluzja tego wyjazdu była taka, że domy budowane w ten sposób mogą być tylko parterowe oraz wymagają specjalnego typu gliny i w związku z tym nie można tej technologii zastosować przy budowie szkoły w Brzesku. W działalności na rzecz Brzeska i jego mieszkańców zaznaczyła też swoją obecność żona Włodzimierza – Maria Jadwiga Baranowska, która pełniła funkcję radnej Rady Miejskiej. Jak napisał kronikarz, pani Baranowska uczestniczyła 4 stycznia 1934 roku w posiedzeniu, na którym burmistrzem wybrano Franciszka Soję. Stało się to w obecności jej męża, starosty powiatowego Włodzimierza Baranowskiego. 20 marca 1934 roku wspomniana wyżej radna zrzekła się mandatu, jednak przyczyny tego kroku nie zostały podane. Maria i Włodzimierz zawarli związek małżeński w 1921 roku. Maria Jadwiga z domu Bakinowska, urodzona w 1895 roku w Suwałkach, była córką znanego i szanowanego lekarza suwalskiego. Pracowała w Wydziale Powiatowym, kiedy poznała swojego przyszłego męża. Mieli córkę Krystynę Wiktorię Klarę, która przyszła na świat w 1924 roku w Suwałkach. Po doświadczeniach zaborów i I wojny światowej, a także biorąc pod uwagę nasze położenie geograficzne, władze Polski postawiły duży nacisk na rozwój kultury fizycznej młodzieży oraz na „uwojskowienie” społeczeństwa. W całym kraju powstawały Powiatowe i Gminne Komitety Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego. Na czele brzeskiego Komitetu stanął w 1932 roku, niejako z mocy zajmowanego stanowiska, Włodzimierz Baranowski. Starosta Włodzimierz Baranowski wśród członków brzeskiego „Strzelca”. (J. Burlikowski, Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 4, str. 172) Maria Janicka w "Kronikach Gromadzkiej Rady Narodowej w Czchowie" napisała, że ostatnim burmistrzem tego miasta był Marcin Dycyan, gdyż za czasów Włodzimierza Baranowskiego powołano gminy zbiorowe; gminą rządził wójt, a w poszczególnych wsiach sołtysi. (15) Starosta jest wymieniany w komitecie redakcyjnym wydawanego w Krakowie „Przeglądu Samorządowego” – miesięcznika poświęconego zagadnieniom administracyjnym, gospodarczym i społecznym. Widzimy go na pamiątkowym zdjęciu wśród przedstawicieli władz, które patronowały kursowi ratowniczemu Polskiego Czerwonego Krzyża, jaki odbywał się w Brzesku od 16 czerwca do 5 lipca 1934 roku. Włodzimierz Baranowski siedzi piąty od lewej. (J. Burlikowski, Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 3, str. 77) Po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego w całym kraju odbyły się różnego rodzaju uroczystości mające upamiętnić tę wybitną postać. Także w Brzesku „13 maja 1935 roku w sali „Sokoła” odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej... Posiedzenie odbyło się z udziałem starosty powiatowego Włodzimierza Baranowskiego i licznych rzesz publiczności. (...) Następnie zabrał głos prezes Powiatowego Związku Strzeleckiego – baron Antoni Götz Okocimski i w imieniu Zarządu Związku Strzeleckiego oraz innych organizacji powiatu dał wyraz smutku i żałoby, jakie na tragiczną wieść o zgonie pierwszego Marszałka i komendanta ogarnęły całe społeczeństwo. Na apel mówcy wszyscy zgromadzeni uczcili pamięć Zmarłego przez powstanie i dwuminutowe milczenie. Następnie ławnik dr Jan Brzeski zwrócił się do starosty, by w imieniu Rady Miejskiej w Brzesku i całego miejscowego społeczeństwa przesłał na ręce rządu wyrazy najgłębszego żalu z powodu tragicznego zgonu.” (7) 22 sierpnia 1935 roku przybył do Brzeska wojewoda krakowski Władysław Raczkiewicz. Po powitaniu go przez władze miasta przed budynkiem magistratu nastąpiło później w sali obrad zaprezentowanie wojewodzie poszczególnych przedstawicieli władz miejskich, urzędów i organizacji społecznych. Przedstawiciele władz Brzeska witają wojewodę krakowskiego Władysława Raczkiewicza (późniejszego prezydenta RP w Londynie), któremu towarzyszy Włodzimierz Baranowski (wśród trzech panów z lewej strony - w środku). (J. Burlikowski, Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 4, str. 173) Jak już wyżej wspomniałem, starosta Baranowski stał w Brzesku na czele Powiatowego Komitetu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, stąd jego obecność przed budynkiem „Sokoła”, kiedy wręczał nagrody reprezentującym Okocimski Klub Sportowy lekkoatletom, którzy wygrali zawody zorganizowane we wrześniu 1935 roku podczas obchodów Święta Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego. Jedną z powinności gospodarza powiatu było witanie w imieniu władz świeckich wizytującego poszczególne parafie biskupa tarnowskiego. „Dnia 14 sierpnia (1935 r. – przyp. mój J.F.) przyjechał JE. Ks. Biskup Ordynarjusz Dr Lisowski w towarzystwie Ks. Prałata Lubelskiego i Ks. Mgr. Łacha na wizytację dekanatu wojnickiego. Wizytacja rozpoczęła się od parafji Porąbka Liszewska, gdzie proboszczuje Ks. Dziekan Jan Palka. (...) Na granicy parafji powitał JE. Ks. Biskupa p. Baranowski, starosta brzeski, poczem Ks. Biskup w otoczeniu banderji rowerowej i konnej udał się w stronę kościoła.” (8) A po wizytacji kanonicznej 18 sierpnia w Wojniczu Józef Drewko, prezes Akcji Katolickiej, napisał: „Podnieść też musimy udział starosty brzeskiego p. Włodzimierza Baranowskiego w przyjęciu Najdostojniejszego Gościa naszego i pełne synówskiej czci dla Ks. Biskupa Jego zachowanie, co we wdzięcznej pamięci długo zachowamy.” (9) Jako powiatowy przedstawiciel władz centralnych starosta bierze udział w różnych uroczystościach, na przykład w dożynkach w Brzesku i Woli Przemykowskiej. O tych ostatnich wspomina Krystyna Szczepanek: „20 września 1935 r. zostały zorganizowane dożynki, na które przybył ówczesny starosta brzeski Baranowski. Po uroczystym nabożeństwie w kościele i poświęceniu wieńców dożynkowych wszyscy zebrali się na błoniach przy szkole, gdzie staroście wręczono wieńce. Pod kierownictwem nauczycielki Marii Rogowej dzieci odtańczyły krakowiaka. Zostały zaproszone na dożynki do Brzeska, gdzie za swój występ otrzymały nagrodę pieniężną i słodycze.” (10) Od pana Leszka Szczepanka (dziękuję!), otrzymałem niedawno kilka zdjęć, które stały się powodem mojego zainteresowania się osobą Włodzimierza Baranowskiego i napisania tego tekstu. Prawdopodobnie zdjęcia te zostały zrobione w Brzesku w 1935 roku podczas dożynek, chociaż pani Emilia Kormanowa, jedna ze starszych mieszkanek Brzeska, zasugerowała, że mogła to być uroczystość z okazji 3 Maja. W okresie międzywojennym 3 Maja było największym świętem państwowym i narodowym. Zanim pochód dożynkowy wyruszył do centrum miasta, Włodzimierz Baranowski wygłosił do zgromadzonych przemówienie, co zostało uwiecznione na powyższym zdjęciu. Obecnym mieszkańcom Brzeska na pewno trudno skojarzyć to miejsce, zresztą i ja, prawdę powiedziawszy, zupełnie przypadkowo je „odnalazłem”, a pomogła mi w tym pani Anna Obłąkowa z domu Bernacka, która je rozpoznała po widocznym na fotografii domu. Okazało się, że starosta stoi plecami do budynku dawnej łaźni (oddanej do użytku w 1929 roku, obecnie na jej miejscu stoi inny budynek), mając po lewej ręce okazały drewniany dom, w którym mieszkał brzeski organista Osuchowski. Dzisiejszy wygląd tego miejsca. Betonowy krąg, na jakim stał mówca, przykrywał widoczną w środku zdjęcia studnię. Czoło pochodu wkracza na rynek. U stóp pomnika św. Floriana jego uczestników wita w towarzystwie brzeskich notabli i mieszkańców miasta – starosta powiatowy Włodzimierz Baranowski. Kogo udało się rozpoznać? Stojący obok starosty starszy siwowłosy pan w okularach i z wąsami to dr Szymon Bernadzikowski (lekarz, wybitny działacz ludowy, poseł do Sejmu Galicyjskiego), zza głowy Baranowskiego wygląda dr Jan Władysław Brzeski (lekarz, komisarz rządowy Brzeska w latach 1920 - 1927 roku, burmistrz miasta do 1929 roku), a pan z sumiastymi wąsami to ówczesny burmistrz Franciszek Soja (stolarz, działacz cechowy, burmistrz miasta w latach 1934 – 1939, po II wojnie światowej pierwszy burmistrz Brzeska). Gdyby ktoś z Państwa czytających ten tekst rozpoznał inne osoby ze zdjęcia, proszę poinformować o tym administratora portalu. Wprawdzie napisałem, że zdjęcia przedstawiają uroczystości dożynkowe, ale ponieważ nie udało mi się rozpoznać, z jakiej miejscowości jest widoczna na nich grupa krakowiaków, zwróciłem się z prośbą o pomoc do pani Elżbiety Pobiegły, starszej kustosz w Muzeum Etnograficznym w Krakowie, która w tej instytucji zajmuje się strojami ludowymi. Pani kustosz po obejrzeniu przesłanych jej scanów fotografii zaopiniowała: „Pierwsze zdjęcie, to z wieńcem, przedstawia chyba dożynki. Zdjęcie to odbiega nieco od pozostałych, dlatego nie jestem pewna czy następne przedstawiają to samo wydarzenie. Niestety, na podstawie strojów, widocznych zresztą niezbyt wyraźnie, nie jestem w stanie określić miejscowości, z której pochodzi grupa. W okresie międzywojennym na większości terenów strój noszono już tylko okazyjnie, była wręcz moda na strój krakowski, ale był to ubiór często już zmieniony, pełniący rolę kostiumu. Na fotografii są np. przynajmniej dwa typy męskich kaftanów, co może świadczyć o tym, że nie jest to grupa z jednej miejscowości albo po prostu, że takie ubiory udało im się zdobyć (kupić, pożyczyć). Nie widać dokładnie, ale możliwe, że są też dwa różne typy sukman.” Pani Pobiegły sądzi, że „może więcej informacji udałoby się zdobyć, idąc tropem sztandaru. Prawdopodobnie przedstawia on obraz Matki Bożej Tuchowskiej, której kult był (jest) bardzo rozpowszechniony. Ponieważ jednak zarówno tło jak i suknie odbiegają od tych z oryginału, być może taki obraz, wzorowany na tuchowskim, znajduje się w którymś z kościołów powiatu brzeskiego.” I ponowna prośba do Czytelników, aby w razie rozpoznania tego sztandaru lub kogoś z grupy krakowiaków, dać znać o tym administratorowi portalu. Na 10 maja 1936 roku Naczelny Komitet Wykonawczy Stronnictwa Ludowego zarządził, żeby na terenie całej Polski odbyły się manifestacje ludowe przeciwko zagrażającej Europie polityce hitlerowskich Niemiec. Manifestacja ta o mało co nie przerodziła się w krwawe starcia chłopów z policją. Także w Brzesku było niespokojnie, o czym wspomina Władysław Myśliński: „Sprawujący rolę gospodarza powiatu energiczny polityk, zdyscyplinowany legionista, płk Włodzimierz Baranowski, zezwalając na wiec chłopom, nie przypuszczał, że zbierze się ich kilka tysięcy i że wmaszerują do powiatowego miasta Brzeska gromadnie – pochodami, z orkiestrami, sztandarami i transparentami, na których znajdą się m.in. hasła: <Precz z blokiem Niemcy – Polska!>, <Precz z faszystowską polityką sanacji!>, <Precz z Beckiem!>. (...) Starosta był zakłopotany, gdyż nie zezwolił na pochód, a pragnąc się ludowcom za ich niekarność odpłacić, cofnął zezwolenie na wygłaszanie przemówień. W tej sytuacji policja wezwała zebranych do rozejścia się. Wówczas to prezes z Poręby Spytkowskiej stanął na czele manifestantów ze swojego koła i wraz z nimi udał się pod mieszkanie starosty z żądaniem wydania ponownego zezwolenia na wygłoszenie przemówień. Policja próbując temu przeciwdziałać okazała się bezsilna. Jej groźby wzburzyły tłum i spowodowały taką wrzawę, że musiała się wycofać, a wtedy ta cała chmara ludzi przewaliła się na drugi kraniec miasta, obległa budynek urzędu i mieszkanie starosty, ani myśląc zrezygnować ze swoich żądań.” (11) Nieistniejący już budynek Starostwa Powiatowego w Brzesku przy obecnej ul. Głowackiego. (J. Burlikowski, Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 1, str. 69) Władysław Myśliński w książce „A jednak tak było” dwukrotnie tytułuje Baranowskiego pułkownikiem. To błąd. O służbie wojskowej starosty tak pisze Andrzej Matusiewicz: „W czasie wojny 1920 roku, od 27 lipca do 16 grudnia, służył w armii polskiej. (...) Po wybuchu wojny 1939 roku przedostał się przez Litwę do Francji i 22 listopada wstąpił do wojska polskiego (od 1 lipca 1925 roku był podporucznikiem rezerwy). W formacjach wojska polskiego na Zachodzie służył nieprzerwanie do 1 stycznia 1947 roku.” (12) W styczniu 1947 roku po demobilizacji podjął decyzję o powrocie do kraju. Tutaj 1 września rozpoczyna pracę jako bibliotekarz w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu. Piastując stanowisko kierownika działu magazynów i introligatorni, przeszedł na emeryturę w 1958 roku. Kierownik Magazynu Zakładu Narodowego im. Ossolińskich mgr Włodzimierz Baranowski przy pracy. (fot. 2406/137 ze zbiorów Działu Dokumentów Życia Społecznego ZNiO we Wrocławiu) Sięgnijmy po raz kolejny do tekstu Andrzeja Matusiewicza: „Włodzimierz Baranowski był odznaczony Medalem Dziesięciolecia Niepodległości, Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921 i Złotym Krzyżem Zasługi. W trakcie pobytu w Wielkiej Brytanii prowadził studia historyczne, publikując w 1942 roku w Londynie dwie prace: Administracja okupacyjna w Generalnym Gubernatorstwie (ss. 173) oraz Limina Apostolorum. Pius XI, Pius XII, Kościół Katolicki i Polska (ss. 43; pod pseudonimem Błażej Komiat).” (13) Był starostą powiatowym w Brzesku cztery lata. Nie udało mi się dotrzeć do opinii wojewody krakowskiego, ale nie wykluczam, że była ona zbieżna z oceną, jaką wcześniej wydał o Baranowskim wojewoda suwalski: „okazał się zdolnym, sumiennym i pracowitym urzędnikiem, (...) wykazał na tym trudnym posterunku niezwykłą energię, takt i całkowitą znajomość spraw politycznych i administracyjnych.” (14) Włodzimierz Baranowski zmarł 20 grudnia 1980 roku we Wrocławiu. Jacek Filip
Po obejrzeniu tych zdjęć Pani Janina Kaczmarowska powiedziała, że raczej na pewno jest to pochód dożynkowy, który prowadzą z wieńcem dożynkowym uczennice Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Brzesku, stąd na wieńcu podobizna Marszałka. Dwie z tych uczennic Pani Janina poznała, jak również, na drugim zdjęciu, oprócz już znanych osób, rozpoznała kolejne dwie, a Marek Sukiennik swoją prababcię. Aktualizacja: 13.04.2016r. Jacek Filip (*) Przytaczając dane biograficzne Włodzimierza Baranowskiego, korzystałem z artykułu Andrzeja Matusiewicza „Starostowie i wicestarostowie suwalscy w latach 1918 – 1939”. Przypisy: (1) Jan Burlikowski, „Kronika Miasta Brzeska 1385 – 1944, t. 4, str. 43. (2) tamże, str. 44. (3) Andrzej Matusiewicz, „Starostowie i wicestarostowie suwalscy w latach 1918 – 1939” [W:] Rocznik Augustowsko – Suwalski 2009, t. 9, str. 44. (4) Marian Przybylski, „Spacerkiem po Strzelnie”, Internet, blog autora. (5) Andrzej Matusiewicz, op.cit., str. 45. (6) Jan Burlikowski, op.cit., str. 167. (7) tamże, str. 169. (8) „Nasza sprawa”, Tarnów, 1935, nr 34. (9) tamże, nr 35. (10) Krystyna Szczepanek, „Historia szkoły w Woli Przemykowskiej” [W:] „W zakolu Raby i Wisły” 3/2009. (11) Władysław Myśliński, „A jednak tak było”, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1978, str. 96 i 97. (12) Andrzej Matusiewicz, tamże, str. 45. (13) tamże, str. 46. (14) tamże, str. 45. (15) Maria Janicka - Z kart "Kroniki Gromadzkiej Rady Narodowej w Czchowie", str. 114 Źródła: Marian Stolarczyk, „Z dziejów kultury fizycznej i sportu w Brzesku (1892 - 1945)”, www.brzesko.ws. Marian Stolarczyk, „Między wojnami światowymi 1919 – 1939” [W:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, Opr. zb. pod red. F. Kiryka i J. Lacha, Brzesko 2006. Mariusz Skoczeń, „Sekcja lekkoatletyczna OKS-u lata 1935 – 1946”, www.brzesko.ws. (**) Dziękuję pani Ewie Jasińskiej, kierowniczce Muzeum w Dołędze, za cenne uwagi. J.F.
Od admina: Szymon Smaga-Kumorek przysłał zdjęcie Marii i Włodzimierza Baranowskich z córką Krystyną. Zdjęcie pochodzi z archiwum rodzinnego p. Wandy Boreckiej. Zostało ono zrobione około roku 1927.
Maria i Włodzimierz Baranowscy z córeczką Katarzyną (fot. z arch. rodzinnego Wandy Boreckiej)
Zbigniew Stós 19 września 2017r.
|