W niedzielę 9 maja 1943 r. tarnowskie gestapo dokonało w Borzęcinie licznych aresztowań. Wśród wielu aresztowanych był też Paweł Wilk. Podczas rewizji na strychu jego domu znaleziono biało - czerwoną flagę.Na nic się zdało tłumaczenie, że miał obowiązek wywieszać ją na sklepie podczas świąt państwowych przed 1939 r.

Został aresztowany i osadzony w więzieniu w Tarnowie. Po brutalnym śledztwie skierowany go do Obozu Pracy Przymusowej w Pustkowie. Na pasiaku miał czerwony trójkąt oznaczający więźniów politycznych. Byli oni umieszczani w obozie na podstawie „rozkazu o uwięzieniu ochronnym”, wydawanego przez placówki niemieckiej policji. Podczas pobytu w Pustkowie jego żona Maria mogła dwa razy w miesiącu dostarczyć żywność. Dopuszczano jedynie bochenek czarnego chleba. Zaradna kobieta przed upieczeniem chleba wkładała do środka kawałek boczku i dopiero wtedy piekła chleb. Wśród zachowanych rodzinnych pamiątek znajduje się list napisany w języku niemieckim z obozu w Pustkowie do żony. List przed wysłaniem do domu był ocenzurowany. Potwierdza to stosowny stempel.
Moja kochana żono i drogie dzieci!
Piszę do was, aby przekazać, że dzięki Bogu jestem zdrowy. Dotychczas otrzymałem od Ciebie trzy paczki z żywnością, za co Ci serdecznie dziękuję. Proszę Cię żebyś mi nie wysyłała bielizny,ponieważ tu dostaję co tydzień świeżą i czystą bieliznę. Proszę Cię napisz mi czy wszyscy w domu są zdrowi … (nieczytelne) czy Twoja i moja mama są zdrowe. Moja droga wyślij mi Twoją fotografię, napisz mi wszystko, co się dzieje w gospodarce, czy służąca jest posłuszna. Tymi słowami kończę list, życzę Tobie i dzieciom i całej rodzinie wszystkiego najlepszego, pozdrawiam sąsiadów i znajomych … (nieczytelne)
Wasz kochający ojciec Paweł Wilk
(tłumaczenie Przemysław Sobyra)
Paweł Wilk miał troje dzieci. Jednej z córek,Kazimierze, za pośrednictwem odwiedzającej go żony przekazał drewnianą szkatułkę.Dzisiaj stanowi cenną rodzinną pamiątkę.

Drewniana kasetka z obrazkiem przedstawiającym obozowe baraki,ogrodzenie z drutu kolczastego wraz z wieżą strażniczą i z napisem„Pustków”. W prawym dolnym rogu podpisał się zapewne autor obrazka „Śliwa T. 1944”
Nieco rozmazany napis na wewnętrznej stronie pokrywy kasetki: "Kochanej Kazi Tatuś Pustków 30.III 1944. Na tej kasetce oprócz dedykacji wyryty jest znak obozowy Wilka: P (Polak), czerwony trójkąt (więzień polityczny) i liczba 1586(numer obozowy).
Później Paweł Wilk został przeniesiony do obozu w Sachsenhausen, skąd powrócił do rodzinnego Borzęcina 1 maja 1945 r.
* * * * *
Szczęśliwie, radio którego słuchał potajemnie P. Wilk w czasie okupacji, było przechowywane poza domem u jednego z sąsiadów. Już po opuszczeniu przez Niemców Borzęcina tenże sąsiad przyniósł go i wrzucił do ... studni u Wilka.
Mieszkańcy Borzęcina –więźniowie obozów koncentracyjnych III Rzeszy przed pomnikiem poległych w Borzęcinie. Czwarty od lewej stoi Paweł Wilk.
(Z archiwum Kazimiery Staśko)
Lucjan Kołodziejski