Obawiają się o swoje życie
Gęsty dym wydobywający się z jednego domów przy ulicy Zielonej widoczny był na odległość kilkuset metrów. W akcji ratowniczej brały udział trzy zastępy strażaków.
– Doszło do zapalenia śmieci, które znajdowały się w pomieszczeniu od niedopałka papierosa – mówi Dawid Swobodzian z brzeskiej straży.
To kolejny pożar w tym domu. Kilka miesięcy temu właściciel nieruchomości opalał kabe elektryczne, by później je sprzedać na złom. Robił to w piecu centralnego ogrzewania. Ten wybuchł. Strażacy musieli ewakuować klientów sąsiedniego sklepu. Nikomu nic się nie stało, ale mieszkańcy obawiają się o swoje życie i dorobek.
– Kiedy ogień pojawił się w dzień, byliśmy w stanie zareagować. Natomiast w nocy, nie damy rady nad tym zapanować. Nikt strażaków nie zawiadomi, bo nikt nie będzie świadomy, co się dzieje. Może dojść do tragedii – mówi jeden z mieszkańców.
Według mieszkańców do niebezpiecznych sytuacji dochodzi przez to, że w mieszkaniu bardzo często gromadzą się osoby nadużywające alkoholu. Niejednokrotnie, ich zdaniem, dochodziło tam do pijackich awantur. Policja niewiele może zrobić, bo każdy do domu może zapraszać gości.
źródło: RDN Małopolska
Od admina: Poprzedni pożar miał miejsce w maju tego roku, więcej »