Z kroniki policyjnej i sądowej
(bap)
2017-12-13
Z kroniki policyjnej i sądowej - 2017 rok.
Zatrzymał orszak weselny, gdy stał na zakazie wjazdu – teraz zapłaci mandat.
Policjant z Brzeska przyznał się do winy i zaproponował dla siebie karę… 50 zł. Chodzi o wydarzenie z września.
Podczas patrolu w Szczurowej stanął radiowozem na zakazie wjazdu i wraz z innymi policjantami drobiazgowo skontrolował kierowcę limuzyny, która wiozła nowożeńców.
Donos na policjanta złożyli sami goście weselni.
Policjanci podczas zatrzymania orszaku weselnego chcieli ustalić dane personalne kierowcy motocykla, który jechał przed nowożeńcami. Mundurowym nie spodobało się, że na drodze wykonywał on akrobacje na tylnym kole jednośladu.
Goście weselni podczas prowadzonego postępowania pokazali zdjęcia, że radiowóz był zaparkowany w miejscu, gdzie jest zakaz wjazdu. W chwili kontroli nie był pojazdem uprzywilejowanym.
Kierujący radiowozem chce dobrowolnie poddać się karze. Policjant przyznał się do stawianego mu zarzutu. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. – Chce zapłacić 50 złotych grzywny – mówi Zbigniew Małysa, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.
Policjant podczas posiedzenia sądu może jeszcze wycofać swój wniosek.
źródło: RDN Małopolska 13 grudnia 2017 r.
Od admina: Chodzi o sytuacje sprzed paru miesięcy: "Jak policjanci drogówki prowadzili śledztwo na ulicy w Szczurowej", czytaj » Plaga złodziei w regionie.
Musimy mieć oczy dookoła głowy – mówią brzescy sprzedawcy. Coraz częściej z półek giną towary. Nie tylko te drogie, ale także drobne rzeczy jak batoniki czy kawa.Sprzedawcy przyznają, że złodziejski proceder ma się coraz lepiej. A wszystko przez kwotę rozgraniczającą wykroczenie i przestępstwo. Teraz, by stanąć przed ostatnim zarzutem, trzeba ukraść rzeczy za pół tysiąca złotych. Jeżeli kwota będzie niższa grozi tylko mandat.Katarzyna Pacewicz-Pyrek z Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej przyznaje, że plaga kradzieży jest nagminna. Ginie dosłownie wszystko. – Jeżeli takich kradzieży po pięć złotych jest w ciągu roku kilkaset, to robi się z tego problem – mówi.Złodzieje mają różne sposoby, by wynieść towar ze sklepów. Jak przypomina Dariusz Nowak, były rzecznik małopolskiej policji, jeden z właścicieli sklepu ze sprzętem elektronicznym na terenie powiatu tarnowskiego zgłosił mundurowym, że z jego firmy giną rzeczy o ogromnej wartości. Jak się później okazało, złodziejem był jego pracownik. Sprzęt wynosił w protezie nogi. – Jakiś czas cała sprawa trwała zanim wszystko zostało wyjaśnione – dodaje.Coraz więcej sklepów instaluje monitoringi. Dzięki temu brzeskiej policji ostatnio udało się rozbić szajkę okradającą sklepy w powiatach brzeskim, bocheńskim i tarnowskim.źródło: RDN Małopolska 11 grudnia 2017r.
Szantażowali Ukrainkę – grozi im 12 lat więzienia
Do dwunastu lat pozbawienia wolności grozi dwójce szantażystów, którzy wyłudzali pieniądze od pracującej na terenie powiatu brzeskiego obywatelce Ukrainy. Do sądu wpłynął akt oskarżenia.
Według prokuratury sprawcy grożąc zabiciem syna pokrzywdzonej wyłudzili od niej blisko dziesięć tysięcy złotych.
Kobieta i mężczyzna przyjechali do miejsca pracy obywatelki Ukrainy. Zamknęli ją w pokoju. Zabrali telefon i grozili, że jej synowi stanie się krzywda, gdy ta nie da im pieniędzy, które rzekomo winny był jej szef. Zabrali także paszport jej syna. Wystraszona Ukrainka oddała, co miała.
Szantażyści jeszcze kilkukrotnie nękali kobietę – mówi Bożena Waresiak, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.- Oskarżeni wiedzieli, że pokrzywdzona ma syna, wiedzieli gdzie chodzi do szkoły. Szantażowali ją w ten sposób, że coś mu zrobią – dodaje.
Oskarżony mężczyzna był już karany na podobne przestępstwa.
źródło: RDN Małopolska 6 grudnia, 2017 r.
Policjanci zatrzymali grupę okradającą placówki handlowe Policjanci zatrzymali cztery osoby w wieku od 18 do 44 lat, które okradały placówki handlowe. Przestępczy kwartet wpadł zaraz po tym jak usiłował dokonać kradzieży w jednym ze sklepów na terenie Brzeska. Podczas zatrzymania policjanci ujawnili przy nich asortyment w sporej ilości, który jak się okazało pochodził z kradzieży sklepowych w ościennych powiatach. Czteroosobowa grupa – trzech mężczyzn i kobieta, wszyscy mieszkańcy Krakowa, zostali zatrzymani w Brzesku. W czwartkowy wieczór (tj. 30.11) usiłowali dokonać kradzieży w jednej z brzeskich placówek handlowych. Ich plany pokrzyżował jednak czujny personel sklepu, a następnie policjanci, którzy w pościgu zatrzymali uciekających samochodem sprawców. W trakcie kontroli ich pojazdu policjanci w bagażniku ujawnili duże ilości artykułów spożywczych, alkoholu oraz artykułów chemicznych. Jak się okazało to towar pochodzący z kradzieży. Sprawcy zanim zjawili się w Brzesku okradli dwa sklepy w sąsiednich powiatach. Trzech mężczyzn oraz kobieta usłyszeli zarzuty kradzieży. Policjanci nawiązali kontakt z ościennymi jednostkami, sprawdzają zapisy monitoringów sklepowych, aby ustalić czy grupa ma związek z innymi kradzieżami na terenie Brzeska i okolic. Sprawa ma charakter rozwojowy. st. asp Ewelina BudaKP Policji w Brzesku 5 grudnia 2017 r.
Pracownicy banku zareagowali i nie dopuścili do oszustwa. Dzięki nim mieszkanka Brzeska nie straciła swoich oszczędności. Metody „na wnuczka” lub innego członka rodziny oraz „na policjanta”, to nadal najczęściej wykorzystywane metody działania oszustów, którzy chcą wyłudzić pieniądze, zwłaszcza od osób starszych. Tylko wczoraj przestępcy w taki właśnie sposób chcieli oszukać pięciu mieszkańców Brzeska. Na szczęście rozmówcy w porę zorientowali się i uniknęli przykrych dla siebie konsekwencji finansowych. W jednym przypadku zareagowali sami pracownicy banku, nie dopuszczając, aby mieszkanka Brzeska straciła swoje oszczędności. Efekty licznych apeli Policji i mediów o oszustach wyłudzających pieniądze, zwłaszcza od osób starszych są wymierne. Wielu seniorów wie w jaki sposób i jakimi metodami działają przestępcy. Dzięki temu coraz częściej udaje się zapobiec takim wyłudzeniom. Schemat działania w przeważającej większości jest ten sam. Zazwyczaj osoba, która dzwoni podszywa się pod członka rodziny. Z przejęciem opowiada, że miała wypadek drogowy i potrzebuje pomocy, oczywiście finansowej. Często, aby uwiarygodnić zmyśloną historię do rozmowy włącza się fikcyjny policjant. Mieszkańcy Brzeska, którzy wczoraj odebrali telefon z taką właśnie informacją wykazali się niezwykłą czujnością i roztropnością. Nie tylko nie dali się wciągnąć w nieuczciwe zamiary oszustów, ale także o wszystkim powiadomili Policję. Ta rozwaga uchroniła ich przed utratą swoich oszczędności. Na uznanie zasługuje także postawa pracowników jednego z brzeskich banków, którzy zainteresowali się zachowaniem 84-letniej mieszkanki Brzeska. Kobieta pilnie potrzebowała wypłacić sporą kwotę pieniędzy. Pracownicy podejrzewając, że klientka może paść ofiarą oszustów wezwali na miejsce policjantów. 84-latka zrelacjonowała funkcjonariuszom, że przed południem odebrała telefon. Dzwonił do niej mężczyzna podający się za syna, a następnie za funkcjonariusza policji. Twierdził, że miał wypadek samochodowy i potrzebuje znacznej sumy pieniędzy. Kobieta, aby wybrać pieniądze udała się do banku i to właśnie tam zaniepokojeni sytuacją pracownicy zareagowali i nie dopuścili, aby straciła swoje oszczędności. Po raz kolejny brzescy policjanci apelują, aby zachować szczególną ostrożność, jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne, zwłaszcza dotyczące pomocy finansowej. - Nie działajmy pochopnie. W takim przypadku warto zweryfikować, czy aby na pewno członek naszej rodziny jest w tarapatach i potrzebuje pomocy. Pośpiech wywoływany jest specjalnie przez oszustów – nie należy ulegać presji czasu.
- Nigdy nie informujmy przez telefon osoby, ile posiadamy środków pieniężnych w domu czy na koncie.
- Pamiętajmy by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy.
- Pamiętajmy, że funkcjonariusze nigdy nie przekazują szczegółowo informacji na temat prowadzonych działań i nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy nieznajomym osobom.
- W razie jakichkolwiek wątpliwości należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższą jednostką Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 997.
Zwracamy się również z apelem do osób młodych, aby przestrzegały swoich rodziców, dziadków, osoby samotnie zamieszkujące przed oszustami działającymi właśnie w ten sposób. Dzięki naszej wspólnej czujności możemy uchronić naszych bliskich przed utratą nierzadko dorobku życia. st. asp Ewelina Buda KP Policji w Brzesku 5 grudni 2017 r. Służby walczą z quadowcami – są pierwsze mandaty Brzescy policjanci wspólnie ze Strażą Leśną wypowiedzieli wojnę quadowcom. Posypały się już pierwsze mandaty. Osoby, które bezprawnie jeździły po lesie odczuły to po kieszeni. O interwencję poprosili sami mieszkańcy, bo jak mówią, jest to bardzo uciążliwe. – Jak jeżdżą motorami to jest jeden wielki huk. Jest też niebezpiecznie, bo dzieci tymi drogami chodzą – mówi mieszkaniec. Stąd też wspólna inicjatywa brzeskich policjantów i funkcjonariuszy Straży Leśnej, którzy w miejscowości Okocim zorganizowali i przeprowadzili działania przeciwko osobom jeżdżącym quadami i motocyklami po lasach. Podczas akcji funkcjonariusze ujawnili 5 przypadków naruszenia prawa. Za łamanie przepisów oraz nieuprawniony i nielegalny wjazd do lasu dwie osoby poruszające się na crossach oraz dwie osoby na quadach zostały ukarane mandatami. źródło: RDN Małopolska Policjanci wyjaśniają przyczyny wypadku w Jadownikach
W dniu 25 listopada 2017r. ok. godz. 1.50 w Jadownikach kierujący BMW, jadąc od Brzeska w kierunku Tarnowa, z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w znaki drogowe znajdujące się na środku wysepki rozdzielającej pasy ruchu, po czym zjechał do przydrożnego rowu, a następnie dachując uderzył w ogrodzenie komisu samochodowego i w stojące tam pojazdy. Poszkodowany w tym zdarzeniu 24-letni mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu i środków narkotycznych. Policja wyjaśnia przyczyny tego zdarzenia.
st. asp Ewelina Buda KP Policji w Brzesku 27 listopada 2017 r. Policjanci z Brzeska ścigali kierowcę.
Do zdarzenia doszło w nocy z 20/21 listopada br. ok. godz. 2.00. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego, pełniąc służbę statyczną w miejscowości Uszew, dali wyraźny sygnał kierowcy Daewoo Matiz do zatrzymania się. Mężczyzna zignorował polecenia funkcjonariuszy, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg, po przejechaniu 3 kilometrów kierowca zatrzymał się. Za kierownicą pojazdu siedział 57-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego, policjanci wyczuli od niego alkohol. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Odpowie on nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwym, ale również za niezatrzymanie się do kontroli drogowej za co - zgodnie z nowymi przepisami- grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Nieodpowiedzialnych kierowców, którzy wciąż wsiadają za kierownicę po alkoholu nie brakuje. Wypadki spowodowane przez nietrzeźwych często są tragiczne w skutkach, a ich konsekwencje ponosi nie tylko kierowca, ale także pasażerowie i inni użytkownicy dróg. Tylko od początku roku do końca października brzescy policjanci zatrzymali 346 osób, które zdecydowały się prowadzić pojazd pod wpływem alkoholu.
Widząc nietrzeźwego kierującego nie bądźmy obojętni, reagujmy uniemożliwiając takiemu kierowcy dalszą jazdę. Wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy 997 i 112 i poinformować policjantów o swoich przypuszczeniach.
st. asp Ewelina Buda KP Policji w Brzesku 23 listopada 2017 r.
Wybuch gazu zniszczył stawiany dom Rodzina z Gosprzydowa straciła dach nad głową. 21-letni syn walczy o życie. 21-letni Józef Duśko ma poparzone 60 procent powierzchni ciała. Jest w śpiączce farmakologicznej w k rakowskim szpitalu. Jego 50-letni ojciec trafił do brzeskiej lecznicy z poparzoną twarzą i dłońmi. Z płonącego domu wyciągnął go syn. Świadkiem ubiegłotygodniowej tragedii była matka – Danuta Duśko, która w chwili wybuchu butli z gazem zamykała zwierzęta gospodarskie.
– Straciliśmy wszystko – mówi oszołomiona kobieta. – Jeśli synowi uda się z tego wyjść, to czeka go wielomiesięczny pobyt w szpitalu. Mąż także ma poważne obrażenia. Nie byliśmy ubezpieczeni. Wiosną mieliśmy całą rodziną jechać do Anglii, aby zarobić na dokończenie tego domu.
Ponieważ parter spalonego budynku nie nadaje się do użytku, gmina udostępniła pani Danucie dwa pomieszczenia w Domu Strażaka w Gosprzydowej. To jednak rozwiązanie tylko tymczasowe.
W pomoc rodzinie włącza się nie tylko wójt. Pomaga Dorota Musiał sołtys Gosprzydowa i parafia. W niedzielę organizują zbiórkę pieniędzy na remont spalonego domu.
Pani sołtys przyjmuje deklaracje przekazania darów. A przyda się dosłownie wszystko. Wybuch zniszczył meble, odzież, pościel, a nawet dokumenty i pieniądze, zarobione przez syna w Niemczech. Miały pomóc w wykończeniu budynku. Czytaj więcej » źródło: dziennikpolski24.pl 17 listopada 2017 r. Upór i doświadczenie policjanta zapobiegły tragedii
„Widzę, że i tak mi Pan nie odpuści” – usłyszał z ust zaginionego 17-latka Naczelnik Wydziału Kryminalnego brzeskiej jednostki. Policjant kilkanaście razy próbował się dodzwonić do chłopaka, który wyszedł z domu deklarując przy tym, że sobie coś zrobi. Doświadczenie zawodowe i upór policjanta sprawiły, że udało się w porę dotrzeć do desperata i przekonać go, aby wrócił do domu.
Sygnał o zaginięciu nastolatka dotarł do brzeskiej Policji rankiem 15 listopada. Zdenerwowana i zaniepokojona losem swojego dziecka matka zgłosiła się na komendę opowiadając, że jej 17-letni syn potrzebuje pomocy a jego życie może być zagrożone. Nastolatek opuścił domu deklarując, że sobie coś zrobi. Policjanci wiedząc, że w takich sytuacjach liczy się każda minuta od razu rozpoczęli jego poszukiwania. Mieli świadomość, że szybko zapadający zmrok i niskie temperatury nie będą im sprzyjać.
Policjanci próbowali najpierw nawiązać kontakt telefoniczny z chłopakiem, jego telefon jednak nie odpowiadał. Skontaktowali się z jego znajomymi, ale nikt nie wiedział, gdzie może on przebywać. Ustalono, że może się znajdować na terenie jednego z kompleksów leśnych w Brzesku. To tam właśnie skierowane zostały wszystkie służby ratunkowe. Blisko 100 osób – policjantów i strażaków zaangażowało się w odszukanie nastolatka i przeczesywało las. W poszukiwaniach pomagał policyjny pies tropiący.
Biorący udział w działaniach Naczelnik Wydziału Kryminalnego widząc, że telefon zaginionego jest aktywny postanowił się z nim połączyć. Chłopak nie odbierał albo przerywał połączenia. Policjant nie dał za wygraną, po kilkunastu próbach w końcu usłyszał z ust nastolatka „Widzę, że i tak mi Pan nie odpuści”. Tak zaczęła się trwająca kilkadziesiąt minut rozmowa, podczas której policjant cierpliwie przekonywał chłopaka, aby wyszedł z lasu. Funkcjonariusz poruszał z chłopakiem różne tematy, w rozmowie przydały się również jego doświadczenia osobiste, sam jest bowiem ojcem nastolatków i rozumie rozterki, z jakimi boryka się dzisiejsza młodzież.
Umiejętnie przeprowadzona rozmowa i upór policjanta spowodowały, że 17-latek za jego namową wyszedł z ukrycia. Było już ciemno i dość chłodno, kiedy chłopakiem zajęła się wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia.
st. asp. Ewelina Buda KP Policji w Brzesku 17 listopada 2017r.
Powoływała się na znajomości i brała pieniądze za załatwianie spraw
Ponad dwieście tysięcy złotych straciło kilku mieszkańców gminy Szczurowa. Dali się omamić kobiecie, która powołując się na znajomości w różnych instytucjach proponowała załatwienie renty, podwyższenie emerytury czy szybkie dostanie się na wizytę lekarską. Policja apeluje o ostrożność w zwłaszcza w sytuacjach, gdy ktoś za przysłowiowe „załatwienie” sprawy chce pieniędzy.
Według śledczych kobieta dobrze zaplanowała jak łatwo zarobić pieniądze. Najpierw zaprzyjaźniała się z przyszłymi jej ofiarami. Gdy już uzyskała ich zaufanie proponowała pomoc, ale nie za darmo. (...)Jak podkreśla Ewelina Buda z brzeskiej policji, co prawda jest stare przysłowie: tonący brzytwy się chwyta, ale trzeba uważać, by nie zostać ofiarą przestępstwa. – Trzeba być bardzo czujnym, gdy poznajemy nowe osoby. Tym bardziej nam się powinna zaświecić czerwona lampka, kiedy w grę wchodzą pieniądze – dodaje. Oskarżona kobieta stanie niebawem przed sądem.
źródło: RDN Małopolska 15 listopada 2017 r. Okradali myjnie samochodowe
Do 10 lat pozbawienia wolności grozi mężczyznom, którzy włamywali się do automatów wrzutowych na myjniach samochodowych i okradali je. Podczas kolejnego włamania plany sprawców skutecznie pokrzyżowali policjanci z Czchowa zatrzymując ich na gorącym uczynku. Do zatrzymania doszło w sobotę (tj. 11.11) w godzinach wieczornych w Czchowie. Uwagę policjantów przykuł zaparkowany w rejonie myjni samochodowej Volkswagen Golf, a przy nim dwóch młodych mężczyzn. Mundurowi obserwując ich zachowanie nabrali przekonania, że osoby z pewnością nie mają zamiaru korzystać z myjni. Dodatkowo wiedzieli, że dwa dni wcześniej w tym samym punkcie doszło już do kradzieży z włamaniem a sprawca miał się poruszać samochodem podobnym do tego, który właśnie obserwowali. Kiedy patrol podjechał do mężczyzn, ci wymyślili historię o rzekomej awarii koła w samochodzie. Ich tłumaczenia brzmiały mało wiarygodnie. W samochodzie funkcjonariusze znaleźli śrubokręty i inne narzędzia, którymi mężczyźni wyłamywali drzwiczki zabezpieczające kasetkę z bilonem. 22-latek i jego o trzy lata młodszy kolega zostali zatrzymani, obaj są mieszkańcami powiatu nowosądeckiego Przyznali się, że i tego wieczoru chcieli dokonać kradzieży, ale ich plany pokrzyżowali policjanci.
Pieniądze kradzione były głównie ze stacjonarnego odkurzacza. Śledczy ustalili ponadto, że sprawcy mają na swoim koncie nie tylko włamanie na myjni samochodowej w Czchowie. Działali też w sąsiednich powiatach, bocheńskim, tarnowskim i nowosądeckim. Policjanci wiedzą już o co najmniej siedmiu takich włamaniach. 22-latek odpowie również za kradzież paliwa na stacji benzynowej w Jurkowie a 19-latek za zniszczenie i kradzież pokrycia kapliczki w Tropiu. Starszy ze sprawców trafił prosto do zakładu karnego, bo jak się okazało, ma do odbycia karę pozbawienia wolności za popełnienie innego przestępstwa.
st. asp. Ewelina Buda KP Policji w Brzesku 15 listopada 2017 r. Zjechała ze skarpy, bo zignorowała znaki drogowe i … zaufała nawigacji
O dużym szczęściu może mówić młoda kobieta, która samochodem zjechała ze skarpy w miejscu remontowanego mostu na drodze krajowej nr 75 w Brzesku. Kobieta całkowicie zignorowała znaki informujące o remoncie mostu i zaufała nawigacji. Zamiast przejechać po tymczasowym moście objazdowym, pojechała na wprost wpadając do głębokiego wykopu. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie jednak na szczęście kierująca i jej pasażer nie doznali obrażeń ciała i o własnych siłach wydostali się z pojazdu.
Do zdarzenia doszło dzisiaj (3.11) wczesnym rankiem po godz. 5.00 w rejonie remontowanego mostu na drodze krajowej nr 75 w Brzesku, na ulicy Mickiewicza. Tam od około miesiąca trwają prace budowlane, a kierowcy korzystają z tymczasowego mostu objazdowego. O zmianie organizacji ruchu i remoncie mostu przy wjeździe do Brzeska od strony Nowego Sącza informują znaki drogowe. Kierująca Oplem Astrą jednak te znaki całkowicie zignorowała i zamiast przejechać po tymczasowym moście pojechała na wprost. Samochód zjechał po stromej skarpie i znalazł się w głębokim wykopie. Kierująca i jej pasażer na szczęście nie doznali obrażeń ciała. Po wydostaniu się z pojazdu 20-latka tłumaczyła policjantom, że tak pokierowała ją nawigacja. Kobieta została ukarana mandatem karnym. Apelujemy do kierowców korzystających z nawigacji GPS oraz innych urządzeń ułatwiających dotarcie do celu o ostrożność i rozwagę. Pamiętajmy, że na drodze musimy się kierować przede wszystkim znakami drogowymi, nawet najnowocześniejsze urządzenie, choć ułatwi podróż, to jednak nie zastąpi zdrowego rozsądku i obserwacji sytuacji drogowej.
Ewelina Buda KP Policji w Brzesku 3 listopada 2017r.
Odpowie za nielegalne zatrudnianie obywateli Ukrainy Trzy tysiące złotych kary musi zapłacić właściciel jednego z ośrodków zdrowia na terenie powiatu brzeskiego, który nielegalnie zatrudniał obywateli Ukrainy. Osoby te miały zajmować się pielęgnacją chorych. Mogły legalnie przebywać na terytorium Polski, ale nie miały pozwolenia na pracę.
Sprawa wyszła na jaw podczas prowadzonej w placówce kontroli. Jej właściciel, który nielegalnie zatrudniał cudzoziemców, musi za to zapłacić trzy tysiące złotych kary – mówi Monika Wojtas-Zaleśna, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku. - W trakcie śledztwa a później procesu nie zostały przedstawione dokumenty rejestracji zatrudnienia – dodaje.
Coraz więcej polskich firm zatrudnia obywateli Ukrainy, bo brakuje rąk do pracy. Muszą to robić jednak legalnie. Straż Graniczna zapowiada, że coraz częściej będzie sprawdzała, czy obcokrajowcy legalnie pracują na terenie Polski.
źródło: RDN Małopolska
20 październik 2017 r.
Brzescy policjanci przechwycili nielegalny tytoń i alkohol Policjanci z Brzeska po raz kolejny uderzyli w przestępczość związaną z nielegalną produkcją wyrobów bez polskich znaków akcyzy. Tym razem ukrócili proceder rozprowadzania nielegalnego alkoholu i papierosów na terenie całej Małopolski. Przestępczym procederem zajmował się 26-letni mieszkaniec Krakowa. Podczas akcji policjanci zabezpieczyli ponad 140 kg tytoniu, 4 600 sztuk papierosów różnych marek oraz 68 butelek spirytusu. Wczoraj (19.10) przed południem w Gnojniku policjanci w kontrolowanym przez nich samochodzie znaleźli torby, a w nich 27 kg tytoniu bez polskich znaków akcyzy. Siedzący za kierownicą pojazdu 40-letni mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że jest jedynie kierowcą volkswagena a znaleziony towar należy do jego kolegi. Rzeczywiście nagle, w trakcie kontroli, przy samochodzie pojawił się drugi mężczyzna. 26-latek od razu przyznał, że towar należy do niego. Czynności na miejscu przejęli policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą brzeskiej jednostki specjalizujący się sprawami nielegalnego obrotu towarami. To oni poczynili dalsze ustalenia, które doprowadziły ich do miejsca przechowywania tytoniu i alkoholu bez akcyzy. Okazało się, że 26-latek z garaży mieszczących się na terenie Krakowa uczynił sobie magazyny, w których przechowywał nielegalny towar. To właśnie w nich policjanci znaleźli i zabezpieczyli ponad 110 kg tytoniu w foliowych workach, 4 600 sztuk papierosów różnych marek i 68 butelek spirytusu. Wprowadzenie tak dużej ilości nielegalnego towaru do obrotu naraziłoby Skarb Państwa na utratę kwoty około 150 tys. złotych. Obaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzut przewożenia wyrobów tytoniowych bez polskich znaków akcyzowych, 26-latek dodatkowo posiadania pozostałego zabezpieczonego, nielegalnego towaru. Zgodnie z przepisami skarbowymi przestępstwo to jest zagrożone do 3 lat pozbawienia wolności. KP Policji w Brzesku 20 październik 2017 r. Policjanci rozbili grupę okradającą cmentarze Kradli płyty nagrobkowe i elementy wykończeniowe tylko po to, aby ponownie móc je odsprzedać i zamontować na innych cmentarzach. Mowa o grupie okradającej nekropolie na terenie powiatu brzeskiego i powiatów sąsiednich. Śledczy już wstępnie przypisują sprawcom kilkadziesiąt takich kradzieży. Według policjantów inicjatorem całego procederu był najmłodszy z zatrzymanych mężczyzn – 30-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego. To on od kilku lat trudnił się kamieniarstwem i wykonywaniem nagrobków. Kiedy w ubiegłym roku lawinowo ruszyły zamówienia na tego typu usługi, mężczyzna znalazł nieuczciwy sposób na szybki zarobek. Postanowił okradać nagrobki i skradzione przedmioty odsprzedawać swoim klientom. Kradzione były różne przedmioty – szczególne zainteresowanie złodziei koncentrowało się na płytach nagrobnych, które jeszcze nie posiadały wygrawerowanych napisów czy też znaków szczególnych, aby można je było odsprzedać jako nowe. Przestępcy kradli też elementy wykończeniowe, głównie metalowe krzyże i elementy dekoracyjne. Gdy skradzione przedmioty nosiły ślady uszkodzenia czy zużycia były po prostu czyszczone i obrabiane, aby można je było ponownie wykorzystać. Do kradzieży dochodziło w ciągu dnia. Przestępcy, aby nie wzbudzać niczyich podejrzeń przyjęli pewną taktykę. Na teren cmentarzy wchodzili wyposażeni w narzędzia, głośno dyskutując o potrzebie wykonania przeróbek na danym grobowcu, tym samym sprawiając wrażenie pracowników wykonujących prace kamieniarskie. Nierzadko osoby postronne, przebywające na cmentarzu, nawet nie przypuszczały, że właśnie są świadkami kradzieży. Realizacja dużej ilości zleceń nie byłaby możliwa w pojedynkę. 30-latek przybrał sobie do pomocy jeszcze dwóch innych mężczyzn, dając im w ten sposób dorywczą pracę. Proceder kwitł, do czasu aż plany 30-latka pokrzyżowali policjanci operacyjni, którzy zainteresowali się elementami zamontowanymi na jednym z grobowców w Porąbce Uszewskiej. Oprócz 30-latka, policjanci zatrzymali jego dwóch pomocników – 45 i 42-latka, obaj są mieszkańcami powiatu tarnowskiego. Wszyscy trzej usłyszeli zarzuty kradzieży i ograbienia miejsc spoczynku zmarłych, wobec nich zastosowano dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Śledczy zapowiadają, że to dopiero początek sprawy. Już wiedzą, że zatrzymani działali w sąsiednich powiatach – tarnowskim i nowosądeckim. Policjanci skrupulatnie sprawdzają czy zatrzymani mają związek z innymi kradzieżami na cmentarzach, niż te o których mundurowi już wiedzą. KP Policji w Brzesku 18 października 2018r. Policjanci w trosce o bezpieczeństwo pieszych
Od początku roku na terenie powiatu brzeskiego policjanci odnotowali 27 zdarzeń z udziałem pieszych i rowerzystów, w których zginęły 4 osoby a 5 zostało rannych. Z udziałem niechronionych uczestników ruchu drogowego zaistniało 9 wypadków drogowych to 9,1% wszystkich wypadków na terenie naszego powiatu. Policjanci apelują do pieszych i rowerzystów, aby dla swojego bezpieczeństwa poruszając się po zmroku używali elementów odblaskowych.
Stąd też pojawili się wczoraj (12.10) pod Bazyliką w Szczepanowie i Parafią w Maszkienicach wręczając mieszkańcom odblaski., więcej »
źródło: KP Policji w Brzesku 13 października, 2017 r.
Policjant po służbie i mieszkaniec Czchowa zatrzymali złodzieja samochodu. W sobotę tj. 30.09.br., ok. godz. 14.30, będący po służbie policjant Komisariatu Policji w Czchowie podjechał do sklepu w tej miejscowości. Parkując samochód zauważył, jak ze sklepu wybiega mężczyzna, a za nim sprzedawczyni krzycząc, że mężczyzna coś ukradł. Jednocześnie pod sklep podjechał mieszkaniec Czchowa wołając, że uciekający mężczyzna ukradł mu przed chwilą samochód. Policjant nie zastanawiając się ani chwili i nie tracąc czasu pobiegł za mężczyzną. W pościg ruszył też sam właściciel skradzionego pojazdu. Obaj mężczyźni ujęli złodzieja i do czasu przyjazdu patrolu, trzymali krewkiego 29-latka, który wyrywał się i próbował uciec. Policjanci, którzy zjawili się na miejscu zaczęli wyjaśniać całą sytuację. Okazało się, że zatrzymany 29-latek chwilę wcześniej z terenu prywatnej posesji w Czchowie skradł volkswagena i odjechał w kierunku centrum. Właściciel pojazdu widząc całą sytuację, wybiegł przed dom, jednak nie zdołał ująć złodzieja. Wsiadł do drugiego samochodu i ruszył za sprawcą. To właśnie pod sklepem zauważył zaparkowany skradziony pojazd i uciekającego mężczyznę. Sprawca, 29-letni mieszkaniec powiatu bocheńskiego, po kradzieży samochodu podjechał do sklepu, gdzie skradł trzy napoje i uciekł. Sprzedawczyni krzyczała w jego kierunku, żeby się wrócił i zapłacił, jednak mężczyzna w ogóle nie reagował. Gdy wyszła przed sklep zauważyła, że dwóch mężczyzn pobiegło za złodziejem i obezwładniło go. To jednak nie wszystko czego dowiedzieli się mundurowi. Policjanci dostali informację od innego patrolu, że ktoś usiłował skraść ciągnik rolniczy w Czchowie. Kobieta, która powiadomiła o tym fakcie funkcjonariuszy podała szczegółowy rysopis sprawcy, który, jak się okazało, pasował idealnie do rysopisu zatrzymanego 29-latka. Pokrzywdzona relacjonowała, że przebywając w ogrodzie nagle zauważyła przebiegającego przez jej podwórko młodego mężczyznę. Pobiegła za nim i zobaczyła, jak ten wsiada na stojący na posesji ciągnik rolniczy i próbuje go odpalić. Kiedy kobieta zaczęła wołać, że dzwoni na Policję, mężczyzna przestraszył się i uciekł. 29-letni mężczyzna podczas zatrzymania był pobudzony i agresywny. Policjanci podejrzewali, że może być pod wpływem środków odurzających, co potwierdziły wstępne badania. W trakcie sprawdzenia jego odzieży funkcjonariusze znaleźli woreczek z 9 g białej substancji. Badania narkotesterem wykazały, że jest to amfetamina. W szpitalu pobrano od zatrzymanego krew do badań na zawartość alkoholu i środków odurzających. 29-latek odpowie nie tylko za kradzież samochodu osobowego, usiłowanie kradzieży ciągnika rolniczego, posiadanie narkotyków, ale także za kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających oraz będzie musiał pożegnać z prawem jazdy. źródło: KP Policji w Brzesku
10 październik 2017 r.
Kto ukradł pieniądze z konta klientki banku?
Z konta kobiety zniknęło 17 tysięcy złotych. Kilka lat temu z innego banku z kont klientów zniknęło pół miliona złotych. Wówczas okazało się, że pieniądze zgarnęła pracownica. Sprawę bada Policja.
Pokrzywdzona kobieta twierdzi, że nie dawała dyspozycji, by z jej konta przelać 17 tysięcy złotych. Sprawę zgłosiła na policję. Jak podkreśla Ewelina Buda z brzeskiej komendy, dla dobra śledztwa nie może udzielić szczegółowych informacji – Wyjaśniamy jak doszło do pozyskania danych do tego rachunku bankowego – dodaje.
Bank zasłaniając się tajemnicą odmówił odpowiedzi w tej sprawie. Policja apeluje o ostrożność i prosi by nikomu nie dawać danych do kont.
6 październik 2017 r.
Jazda po dopalaczach karalna jak jazda pod wpływem alkoholu Już nie tylko kierowcy jeżdżą pod wpływem alkoholu, ale coraz częściej policjanci zatrzymują ich pod wpływem środków odurzających. Brzescy śledczy przyznają że zazwyczaj są to młodzi kierowcy, którym wydaje się, że policja nie jest wstanie wykryć w ich organizmie substancji psychoaktywnych jak na przykład marihuana czy dopalacze.
– To jest karane tak jak jazda pod wpływem alkoholu. To może być kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienie wolności do dwóch lat. Orzeka się także, że taka osoba nie może przez przynajmniej trzy lata prowadzić samochodu – mówi Monika Wojtas-Zaleśna, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.
Taki kierowca zapłaci też minimum pięć tysięcy złotych kary.
źródło: RDN Małopolska 26 września 2017 r.
Handlarz narkotyków zatrzymany
Nawet dwanaście lat pozbawienia wolności grozi handlarzowi narkotyków. W jego domu w Brzesku policjanci znaleźli spore ilości środków odurzających. – Został zatrzymany, bo śledczy dotarli do osób, którym sprzedawał marihuanę i amfetaminę – mówi Monika Wojtas Zaleśna, sędzia Sądu Rejowego w Brzesku. – To było prawie pół kilograma amfetaminy i dwa kilogramy marihuany. Był przesłuchiwany. Nie przyznaje się do winy. Tłumaczy, że jest przez kogoś wrabiany – dodaje sędzia. Sędziowie zajmą się także osobami, które od tego handlarza kupowały narkotyki. Im grozi do trzech lat więzienia. źródło: RDN Małopolska Dwa lata odsiadki dla podpalacza Na dwa lata bezwzględnego więzienia skazał brzeski sąd Jakuba K. Podpalił on motel znajdujący się w centrum miasta. Gości musiała ewakuować przez okno straż pożarna. Jakub K. podczas libacji alkoholowej pokłócił się z biesiadnikami. W ramach zemsty podłożył ogień. – Podpalacz będzie też musiał pokryć straty jakie wyrządził – to blisko czterdzieści tysięcy złotych – mówi Bożena Waresiak, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku. – Wyrok jest surowy, ponieważ działał świadomie. Naraził wiele osób na utratę życia i zdrowia. Jakub K. był już wielokrotnie karany za inne przestępstwa – dodaje sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.
20 września 2017 r.
W odwecie za nieuregulowane sprawy finansowe uszkodzili trzy samochody – policjanci ustalili sprawców wandalizmu.
Do zdarzenia doszło z 31 lipca/1 sierpnia w jednej z miejscowości na terenie gminy Dębno. Pod osłoną nocy nieznani sprawcy porysowali trzy samochody stojące na prywatnej posesji.
Okazało się, że za uszkodzeniem pojazdów stoi 18-letni mieszkaniec gminy Czchów. To on tamtej nocy podjechał na posesje zamieszkiwaną przez mężczyznę, z którym miał nieuregulowane kwestie finansowe. Podczas wandalizmu towarzyszył mu jego o rok młodszy kolega pochodzący z sąsiedniej gminy Dębno. Śledczy zdobyli dowody, że obaj mężczyźni działali wspólnie i w porozumieniu dokonując uszkodzeń. Straty, jakie powstały sięgają ponad 5,5 tys. złotych. 18- i 17 - latek usłyszeli już zarzuty uszkodzenia mienia. Przestępstwo to jest zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sprawcy będą musieli naprawić wyrządzone szkody. źródło: KP Policji w Brzesku 11 sierpnia 2017r. Policjanci zabezpieczyli nielegalny tytoń i alkohol Końcem ubiegłego tygodnia policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą potwierdzili zdobyte już wcześniej informacje o wytwarzaniu wyrobów tytoniowych i alkoholu bez polskich znaków akcyzy na terenie gminy Borzęcin. Jak się okazało produkcją w warunkach domowych zajmował się 49-letni mężczyzna. W jego pomieszczeniach mieszkalnych policjanci zabezpieczyli aparaturę do produkcji alkoholu etylowego, alkohol bez polskich znaków akcyzy, prawie 3 kg suszu tytoniowego i ponad 4,5 kg liści tytoniu. W tym samym dniu funkcjonariusze zrealizowali kolejną sprawę związaną z nielegalną produkcją. 40-letni mieszkaniec gminy Borzęcin od czerwca br. wytwarzał i sprzedawał papierosy bez polskich znaków akcyzy. Podczas przeszukania policjanci znaleźli ponad 6,5 kg suszu tytoniowego oraz gotowe do sprzedaży papierosy w ilości 450 szt. Wyrabianie alkoholu etylowego albo wytwarzanie wyrobów tytoniowych bez wymaganego wpisu do rejestrów zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. źródło: KP Policji w Brzesku 11 sierpnia 2017r.
Śledczy badają co było przyczyną śmierci 23-letniego mieszkańca Mokrzysk
Brzescy śledczy badają co było przyczyną śmierci 23-letniego mieszkańca Mokrzysk w gminie Brzesko. Jego ciało znaleziono nad stawem w jego rodzinnej miejscowości. Prokuratorzy zasłaniając się dobrem śledztwa nie chcą ujawniać jego szczegółów. Zlecili specjalistyczne badania. Biegli z zakresu medycyny sądowej by je przeprowadzić potrzebują trzech tygodni. – W tej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi – mówi Andrzej Leśniak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Brzesku. Ciało mężczyzny odnaleziono nad stawem w Mokrzyskach. Śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, co może sugerować, że 23 latkowi nikt nie udzielił pomocy gdy jej potrzebował, lub podał mu środki, które spowodowały jego zgon. – Ciało zostało zabezpieczone do sekcji. Biegli lekarze swoją opinię wydadzą za trzy tygodnie – dodaje prokurator. źródło: RDN Małopolska Policjanci złapali pociągową szajkę Dawali się we znaki przede wszystkim pasażerom pociągów kurujących na linii Kraków Tarnów. Kradli sieci trakcyjne przez co pociągi często miały opóźnienia.Szef grupy usłyszał właśnie wyrok – rok i osiem miesięcy wiezienia. Sąd zawiesił wykonanie kary na cztery lata, ale pod warunkiem, że zapłaci za szkody. – To kwota ponad 20 tysięcy złotych – mówi Monika Wojtas- Zaleśna, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku. – Oni działali w grupie wieloosobowej. Wykopywali kable lub ucinali linie energetyczne. Nie gardzili też bramami czy innymi przedmiotami z metalu, które można było sprzedać – dodajeWszyscy byli z powiatu brzeskiego. Reszta szajki będzie sądzona w oddzielnych procesach.źródło: RDN Małopolska10 sierpnia 2017r.
Początek wakacji - wysyp nietrzeźwych kierujących na drogach powiatu brzeskiego
Częste kontrole trzeźwości, grożące surowe konsekwencje karne oraz finansowe nie odstraszają amatorów jazdy na podwójnym gazie Dużo pracy mieli w ostatni weekend (7-9 lipca 2017 r.) brzescy stróże prawa. Oprócz zabezpieczania Małopolskiego Festiwalu Muzyki Rozrywkowej w Borzęcinie mundurowi obsługiwali dużą liczbę zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących. Seria miała swój początek około godziny 16:00 w piątek, w Bielczy: 21-letni mieszkaniec gminy Borzęcin, kierując samochodem osobowym m-ki Audi, doprowadził do czołowego zderzenia z samochodem ciężarowym m-ki Iveco. Badanie trzeźwości wykazało, że kierowca osobówki miał prawie 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci ustalili także, iż niedawno cofnięto mu uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Pół godziny później w Gosprzydowej 65-letni mieszkaniec gminy Gnojnik, jadąc rowerem po drodze publicznej, przewrócił się, doznając urazu nogi. Badanie trzeźwości wykazało, że w wydychanym powietrzu miał on blisko 1,5 promila alkoholu. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia, pod kątem ewentualnego przyczynienia się do niego innej osoby. W tym samym dniu o godz. 18:20, w m. Mokrzyska, 28-letni kierujący Mazdą mieszkaniec Brzeska, na łuku drogi doprowadził do zderzenia z Peugeotem. Tutaj badanie trzeźwości kierowcy Mazdy wskazało nieco mniejszy wynik: niespełna promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Szczegółowe sprawdzenie policyjnego dossier kierowcy Mazdy przyniosło informację, że brzeszczanin nie powinien wsiadać za kierownicę także z innego powodu: posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. W sobotę, 8 lipca br., kolejne zdarzenie z udziałem nietrzeźwego kierowcy zaistniało na ulicy Kopernika w Brzesku. 27-letni mieszkaniec gminy Brzesko, prowadzący Audi, wjechał do rowu, po czym oddalił się w nieznanym kierunku. Błyskawiczne poszukiwania podjęte przez policjantów przyniosły efekt: mężczyzna został zatrzymany i poddany badaniu trzeźwości, które wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wzmożone kontrole trzeźwości użytkowników dróg przez weekend przyniosły efekt w postaci zatrzymanych kolejnych nietrzeźwych kierowców. W piątek po południu na drodze W768 w m. Przyborów mundurowi zatrzymali 43-letniego rowerzystę, który „wydmuchał” 1,8 promila alkoholu. W sobotę 8 lipca br. w Borzęcinie policjanci zatrzymali kierowcę Fiata Punto; badanie trzeźwości 30-letniego mieszkańca gminy Borzęcin wykazało, że mężczyzna ma ponad 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Ponadto kierowca nie posiada uprawnień do kierowania samochodami po drogach publicznych. Niedzielny poranek przyniósł jeszcze jedno zatrzymanie kierowcy: w Jurkowie policjanci Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli 31-letnią mieszkankę gminy Czchów, która kierowała osobową Hondą. Badanie trzeźwości wykazało u niej 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przypominamy: Kierowca samochodu, który prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości, naraża się na odpowiedzialność karną nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Niezależnie od tego, Sąd orzeka wobec takiej osoby zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata, a także świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 000 złotych. Inną, ważną konsekwencją nietrzeźwości kierowcy jest kwestia pokrycia szkód, jakie spowodował w mieniu innych osób – krótko mówiąc, pijanego kierowcy nie chroni ubezpieczenie OC, a całość wywołanych szkód pokrywa z własnej kieszeni. nadkom. Jarosław Dudek zastępca Naczelnika Wydziału Prewencji KP Policji w Brzesku11 lipca 2017r.
Wypadek w Szczurowej: motocyklista nie żyje
W Szczurowej doszło do wypadku. Motorowerzysta zderzył się z busem przewożącym siedmioro dzieci. Mężczyzna zginął na miejscu a dwoje dzieci ucierpiało. Przewieziono je do szpitala.
Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 964. Bus (jechał od strony Borzęcina) wiózł siedmioro dzieci na mecz do Mikluszowic (powiat bocheński). Z przeciwnego kierunku jazdy nadjechał kierujący motorowerem. Motorower skręcił w lewo, zajeżdżając drogę busowi, którego kierowca próbował odbić w prawo, aby ominąć jednoślad, lewą stroną pojazdu uderzył motocyklistę. Ten poniósł śmierć na miejscu.
Kierujący busem był trzeźwy. Ucierpiało dwoje dzieci, pasażerów busa - jedno dziecko z urazem oka karetka zabrała do szpitala w Krakowie Prokocimiu, drugie, z urazem ucha, rodzice przetransportowali do szpitala w Brzesku. (...)
źródło: niezalezna.pl 24 czerwca 2017 r.
Trwa akcja poszukiwawcza 14-latka
Od trzech dni trwa akcja poszukiwawcza za zaginionym w rzece Dunajec 14-latkiem. Chłopiec kąpiąc się nagle zniknął pod wodą i nie wynurzył się. Towarzyszący mu koledzy wezwali pomoc. Policjanci i inne służby ratunkowe natychmiast podjęły szeroko zakrojone działania, aby odszukać zaginionego nastolatka. Informacja o zdarzeniu dotarła do policjantów z Brzeska 20 czerwca br. ok. godz. 11.00. Tego dnia trzech nastolatków wybrało się nad rzekę Dunajec w miejscowości Jurków. Jeden z chłopców przebywając w rzece nagle zniknął pod wodą i nie wynurzył się. Będący w tym czasie na brzegu pozostali nastolatkowie, widząc co się dzieje, wezwali pomoc. Policjanci, którzy w kilka minut pojawili się na miejscu, przy brzegu Dunajca zastali dwóch zapłakanych chłopców. Nastolatkowie wskazali miejsce, gdzie ostatni raz widzieli swojego kolegę. Zaalarmowane służby ratunkowe natychmiast rozpoczęły poszukiwania. Kilkadziesiąt osób, w tym policjanci z Komisariatu Policji w Czchowie, policjanci z Brzeska, strażacy z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, WOPR z Nowego Sącza do późnych godzin wieczornych przeczesywali rzekę i jej brzegi w poszukiwaniu zaginionego chłopca. W działaniach zaangażowani byli także płetwonurkowie z Tarnowa i Krakowa. Kilka łodzi i pontonów przez ponad 10 godzin pływało po Dunajcu szukając 14-latka. Policjanci sięgnęli również po specjalistyczny sprzęt – drona, który z góry obserwował lustro rzeki. Niestety działania w dniu zdarzenia nie przyniosły rezultatu. Kolejnego dnia akcja została wznowiona, jednak również nie odnaleziono 14-latka. Służby ratunkowe jednak nie odpuszczają, dzisiaj ponownie pojawiły się w nad rzeką Dunajec w Jurkowie. Będą ponownie przeczesywać rzekę i jej brzegi. Upalna i słoneczna pogoda sprzyja wodnym kąpielom. W związku z tym policjanci alarmują o zachowanie szczególnej ostrożności nad wodą, zwłaszcza w miejscach niestrzeżonych. Korzystanie z kąpieli w takich miejscach jest niebezpieczne i ryzykowne. W trosce o swoje bezpieczeństwa pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach, które mogą uchronić nas przed przykrymi sytuacjami:
- Wybieraj tylko strzeżone kąpieliska i miejsca wyznaczone do kąpieli
- Nie korzystaj z kąpieli w miejscach zabronionych, np. na odcinkach szlaków żeglugowych oraz w pobliżu portów, mostów, zapór itp.
- Przestrzegaj regulaminu kąpieliska oraz obowiązujących na nim oznaczeń
- Stosuj się do uwag i zaleceń ratownika
- Nie pływaj w czasie burzy, mgły (kiedy widoczność jest poniżej 50 m), gdy wieje porywisty wiatr
- Nigdy nie pływaj po spożyciu alkoholu
- Zwracaj uwagę na przebywające nad wodą dzieci
- Zachowaj szczególną ostrożność podczas łowienia ryb i spacerów nad wodą
- Podczas wypoczynku nad wodą nie pozostawiaj cennych rzeczy na brzegu bez opieki
- Nie przeceniaj swoich umiejętności pływackich. Jeżeli chcesz wybrać się na dłuższą trasę pływacką, płyń asekurowany przez łódź lub przynajmniej w towarzystwie jeszcze jednej osoby.
- Nie skacz do wody w miejscach nieznanych
- Korzystaj z pewnego i sprawnego sprzętu pływającego
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 22 czerwca 2017r.
Szybka interwencja dzielnicowych i zatrzymanie sprawczyń włamania
Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Czchowie zatrzymali 45-letnią kobietę i jej 22-letnią córkę.
Wczoraj (8.06) w godzinach południowych dyżurny brzeskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o włamaniu do domu jednorodzinnego w miejscowości Gnojnik. Zgłaszający relacjonował, że w budynku należącym do jego krewnych jest wybite okno, a chwilę wcześniej widział uciekające dwie kobiety z terenu posesji. Będący w pobliżu, w swoim rejonie działania, dzielnicowi bardzo szybko dotarli na miejsce i rozpoczęli poszukiwania sprawczyń.
Na terenie innej posesji, oddalonej o ok. 700 metrów od miejsca włamania, policjanci zauważyli ukrywające się kobiety, które na widok mundurowych zaczęły uciekać. Po kilkudziesięciu metrach pieszego pościgu dzielnicowi zatrzymali 45- i 22-latkę. Kobiety już nie miały przy sobie skradzionej biżuterii, uciekając przez pole zboża pozbyły się łupu, wyrzucając woreczek z kosztownościami.
Policjanci przeczesali teren porośnięty zbożem i odnaleźli woreczek z biżuterią, w którym były m.in. łańcuszki, naszyjniki, pierścionki i kolczyki wszystko warte 2 tys. złotych. Odzyskana przez policjantów kosztowna biżuteria trafiła do prawowitego właściciela.
Matka z córką zostały zatrzymane. W trakcie czynności z zatrzymanymi, funkcjonariusze zaczęli mieć podejrzenia co do tożsamości podawanej przez młodszą kobietę. Aby mieć pewność postanowili zweryfikować jej dane personalne, sprawdzając m.in. odciski palców na urządzeniu służącym do szybkiej identyfikacji daktyloskopijnej i kontaktując się z sąsiednią jednostką Policji właściwą dla miejsca zamieszkania sprawczyń. Przypuszczenia potwierdzili funkcjonariusze z KMP w Nowym Sączu, że 22-letnia kobieta podała fałszywe dane co do swojej tożsamości, podszywając się pod siostrę i podpisując protokół jej nazwiskiem.
Sprawczynie trafiły do pomieszczeń dla osób zatrzymanych, odpowiedzą za kradzież z włamaniem. Młodsza z nich dodatkowo usłyszy zarzut podrabiania dokumentu. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 9 czerwca 2017r.
Co dwa dni wynosiła ze sklepu butelkę alkoholu, przez dwa miesiące skradła całkiem pokaźny asortyment
Dzielnicowy z Komisariatu Policji w Czchowie ustalił kto stoi za kradzieżami alkoholu, do których przez ostatnie dwa miesiące dochodziło w miejscowym sklepie. Okazało się, że systematycznie co 2-3 dni w godzinach porannych w placówce pojawiała się kobieta. Nie wzbudzała żadnych podejrzeń personelu, bo zawsze robiła zakupy za które płaciła. Jednak przy okazji zakupów, za każdym razem kradła butelkę alkoholu o pojemności 0,7 litra. W taki sposób 52-latka wyniosła aż 33 butelki alkoholu o wartości 900 złotych.
Policjant, który dowiedział się o przestępstwie nawiązał współpracę z pracownikami oraz ochroną mobilną sklepu, co przy kolejnej wizycie 52-latki w sklepie, zaowocowało jej zatrzymaniem na gorącym uczynku. Kobieta przyznała się do winy. Za kradzież grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. 52-latka będzie musiała też w całości naprawić wyrządzone szkody.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 2 czerwca 2017 r.
Areszt za obnażanie się przy dzieciach na basenie
Na trzy miesiące do tymczasowego aresztu trafił mieszkaniec powiatu brzeskiego. Według zeznań świadków miał obnażać się przy dzieciach na brzeskim basenie. Śledczy dla dobra małoletnich i postępowania na razie udzielają tylko lakonicznych informacji.
Według naszych informacji, mężczyzna miał się obnażać wchodząc do jakuzzi. Do takich zdarzeń według wstępnych ustaleń miało dochodzić nawet kilkanaście razy. Jak podkreślają śledczy, sprawa jest rozwojowa. Niewykluczone, że zatrzymanemu zostaną postawione też inne zarzuty związane z pedofilią.
Na to jednak śledczy potrzebują czasu. Zasłaniając się dobrem śledztwa i dzieci, nie ujawniają szczegółów sprawy. Mężczyzna trafił do aresztu, by nie mógł mataczyć w śledztwie.
2,5-latka wybiegła na jezdnię wprost pod samochód – z pomocą ruszył dzielnicowy
O szczęściu w nieszczęściu mogą mówić rodzice 2,5-letniej dziewczynki, która ucierpiała w sobotnim zdarzeniu drogowym w Brzesku. Według relacji świadków dziewczynka nagle wybiegła na jezdnię wpadając wprost pod nadjeżdżający pojazd. Z pomocą ruszył będący w czasie wolnym od służby dzielnicowy.
Przebywający w sobotnie popołudnie (27.05) w okolicach ulicy Browarnej w Brzesku policjant najpierw usłyszał pisk opon, a następnie płacz i krzyk dziecka. Wraz z innymi dobiegł na miejsce i zobaczył zakrwawioną małą dziewczynkę. Wszystko wskazywało, że została potrącona. Najważniejsze było jednak udzielenie dziewczynce pierwszej przedmedycznej pomocy, co też funkcjonariusz niezwłocznie uczynił. 2,5-latka z obrażeniami ciała, na szczęście nie zagrażającymi jej życiu, trafiła do szpitala.
Świadkowie zrelacjonowali wezwanym na miejsce policjantom przebieg zdarzenia. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 2,5-latka stała na chodniku wraz ze swoją starszą siostrą. Nagle po drugiej stronie ulicy zauważyła swojego tatę, to zapewne spowodowało, że wybiegła na jezdnię bezpośrednio wpadając pod jadący samochód.
Zdarzenie to jest przedmiotem prowadzonych przez funkcjonariuszy czynności wyjaśniających.
Policjanci apelują o szczególną uwagę i „oczy szeroko otwarte” w trakcie sprawowania opieki nad najmłodszymi pociechami. "Żywe" i ciekawe świata dzieci nie mają świadomości i nie są w stanie przewidzieć konsekwencji swojego zachowania, często narażając się na niebezpieczne sytuacje balansujące na krawędzi ich życia lub zdrowia. W przypadku najmłodszych liczy się pilna uwaga i przezorność rodziców. Chwila nieuwagi może nas naprawdę wiele kosztować i być przyczyną prawdziwego nieszczęścia.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 30 maja 2017r.
Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego 84-latka
Blisko 50 policjantów i strażaków brało udział, w dniu 25 maja, w poszukiwaniach 84 letniego mieszkańca Jurkowa, który wyszedł z domu i zaginął. Poszukiwania najpierw prowadzone przez rodzinę na własną rękę nie przyniosły rezultatu, potem do działań przystąpiły służby ratunkowe. Szybko zorganizowana akcja poszukiwawcza spowodowała, że już po dwóch godzinach od zgłoszenia zaginięcia 84-latek został szczęśliwie odnaleziony, 2 kilometry od miejsca swojego zamieszkania. Mężczyzna przewrócił się i leżał w gęstych zaroślach w pobliżu potoku, nie był w stanie o własnych siłach wstać. Po przeprowadzeniu badań, przez zespół ratownictwa medycznego, został przekazany rodzinie.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 29 maja 2017r.
Policjanci zabezpieczyli nielegalny tytoń Dobre rozpoznanie i praca operacyjna brzeskich policjantów pozwoliła na zatrzymanie 59 letniego mężczyzny, mieszkańca województwa świętokrzyskiego, posiadającego nielegalny towar. Samochód, którym podróżował sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy do kontroli drogowej wczoraj (25.05) w miejscowości Rudy Rysie. W bagażniku pojazdu mundurowi ujawnili ponad 22 kg krajanki tytoniowej bez polskich znaków akcyzy. Przypuszczali, że mężczyzna może posiadać większe ilości nielegalnego towaru w domu. Po dokonaniu przeszukania w miejscu zamieszkania mundurowi dodatkowo zabezpieczyli 57,5 kg krajanki tytoniowej, 150 kg liści tytoniu, wagę oraz maszynę do rozdrabniania.
Zatrzymany przez brzeską Policję mężczyzna odpowie za wytwarzanie wyrobów tytoniowych bez wymaganego wpisu do rejestrów działalności gospodarczej tj. art. 12a ust. 2 Ustawy z dnia 2 marca 2001 r. o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych. Szacuje się, że straty Skarby Państwa z tytułu uszczuplenia akcyzy i podatku to kwota ponad 150 tys. złotych.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 26 maja 2017r.
Za nielegalną wycinkę i kradzież drewna trafi przed sąd
Nielegalnie wyciął drzewa na działce sąsiada, a drewno ukradł – teraz 26-latek odpowie za to przed sądem. Właściciel działki w Sterkowcu nie mógł uwierzyć, kiedy zobaczył, że została ogołocona. – Mówi Zbigniew Małysa, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.
– W sumie wyciął 47 drzew różnych gatunków drzew. W sumie 17 metrów sześciennych. Właściciel wycenił straty na ponad trzy tysiące – mówi.
26 latkowi grozi do pięciu lat wiezienia. Zapłaci też za nielegalną wycinkę. W chwili, kiedy wycinał drzewa, nie obowiązywała jeszcze ustawa o możliwości prowadzenia wycinki bez zezwolenia.
Właściwa postawa obywatela – kolejny nietrzeźwy kierujący wyeliminowany z ruchu.
Policjanci z Brzeska zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który kierował samochodem w stanie nietrzeźwym. Sprawca został ujęty dzięki obywatelskiej postawie jednego z mieszkańców, który zaniepokojony stanem, w jakim znajduje się mężczyzna siedzący za kierownicą, natychmiast zaalarmował policjantów. Po przyjeździe policjantów, 30-latek, aby uniknąć konsekwencji próbował wręczyć im łapówkę. Reakcja mundurowych była natychmiastowa i stanowcza. Mężczyzna odpowie teraz nie tylko za kierowanie w stanie nietrzeźwym, ale także za próbę wręczenia łapówki.Nie po raz pierwszy mieszkańcy powiatu brzeskiego reagują na nietrzeźwych kierowców, którzy stanowią potencjalne zagrożenie dla innych użytkowników dróg. Tym razem o takiej sytuacji policjanci zostali poinformowani w niedzielę w godzinach wieczornych (tj. 14.05). Mieszkaniec widząc jadący przez miejscowość Łysa Góra uszkodzony pojazd wyszedł na drogę z zamiarem zatrzymania kierującego i poinformowania go o uszkodzeniach. Po zatrzymaniu samochodu zorientował się, że siedzący za kierownicą mężczyzna jest pod działaniem alkoholu. Nie zwlekając, natychmiast wyciągnął kluczyki ze stacyjki i uniemożliwił mu dalszą jazdę, czekając na przyjazd patrolu.Policjanci, którzy pojawili się na miejscu zastali śpiącego za kierownicą samochodu mężczyznę. Od będących na miejscu świadków dowiedzieli się, że uszkodzenia pojazdu powstały chwilę wcześniej, gdy kierujący zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w betonowy mostek. Odjechał jednak z miejsca zdarzenia i kontynuował jazdę do czasu interwencji mieszkańca.Po przebudzeniu kierujący Passatem stał się agresywny, nie chciał opuścić pojazdu i odmawiał wykonania poleceń. 30-latek widząc, że swoją butną postawą nic nie wskóra, postanowił „załatwić” sprawę nieco inaczej, oferując mundurowym łapówkę. Pomimo poinformowania przez funkcjonariuszy, że usiłowanie i udzielanie korzyści majątkowej to przestępstwo, mężczyzna nadal szedł w zaparte. Policjanci konsekwentnie zrobili to co do nich należało. Poddali kierującego badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik był jednoznaczny – mężczyzna miał około 2,5 promila alkoholu w organizmie. Niedopuszczalną propozycją narobił sobie jeszcze większych problemów. Będzie odpowiadał nie tylko za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym, ale także za próbę wręczenia korzyści majątkowej, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.Mieszkańcowi gminy Dębno za postawę godną naśladowania należą się podziękowania. Może właśnie dzięki jego reakcji pijany kierowca nie doprowadził do tragedii na drodze.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 16 maja 2017r.
Jest zarzut dla pilota, który zerwał linie energetyczne
Brzescy śledczy postawili zarzut 36-letniemu pilotowi ultralekkiego samolotu. Ich zdaniem to on spowodował zagrożenie dla wielu osób. W zeszłym roku przelatując nad promem w Piaskach-Drużkowie w gminie Czchów zerwał linie energetyczne. Kable spadły do wody. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Samolot, lecąc nad korytem Dunajca, zahaczył o przewody elektryczne. Pilot zdążył w porę odlecieć. Śmigło oraz część poszycia samolotu zostały uszkodzone. – Na promie były cztery osoby, w tym dzieci. Ja w porę odskoczyłem. Jakby nie to, to by mi głowę urwało – mówi Zbigniew Doskocz, świadek wypadku.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Śledczy jednak uznali, że 36-letni pilot odpowiada za wypadek. – Leciał zbyt nisko. Zerwał przewody elektryczne, które wpadły do rzeki. Tym samym, choć nieumyślnie, sprowadził niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia wielu osób, które znajdowały się na promie – mówi Zbigniew Małysa, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.
Pilot nie przyznaje się do winy. Tłumaczy, że leciał nisko, bo chciał uniknąć zderzenia ze stadem ptaków.źródło: RDN Małopolska
Podsumowanie tegorocznej majówki na brzeskich drogach
Przez cały długi majowy weekend nad bezpieczeństwem podróżujących czuwała brzeska Policja. Tegoroczny weekend na drogach powiatu brzeskiego był bezpieczniejszy niż w roku ubiegłym. Nie doszło do żadnego wypadku drogowego. Policjanci odnotowali 13 kolizji drogowych, w których na szczęście nikt nie został ranny. W czasie prowadzonych działań, podczas każdej kontroli drogowej policjanci sprawdzali stan trzeźwości kierujących ujawniając 10 prowadzących pojazd po alkoholu. Pomimo ciągłych apeli i prowadzonych kampanii społecznych uświadamiających skutki kierowania pod wpływem alkoholu kierowcy nadal decydują się na jazdę w tym stanie. Takim zachowaniem narażają na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego, a bardzo często swoich najbliższych.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 4 maja 2017r. Kolejna osoba zajmująca się nielegalnym procederem rozliczona przez policjantów
Policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą przedstawili zarzuty 52-letniej mieszkance gminy Szczurowa, która wytwarzała wyroby tytoniowe bez wymaganego zezwolenia. To już kolejna w tym tygodniu sprawa dotycząca nielegalnego towaru zrealizowana przez brzeskich policjantów.
Wczoraj (27.04) policjanci Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą potwierdzili zdobyte już wcześniej informacje o wytwarzaniu wyrobów tytoniowych bez polskich znaków akcyzy w jednym z domów na terenie gminy Szczurowa. Produkcją w warunkach domowych zajmowała się 52-letnia kobieta, która następnie sprzedawała nielegalne wyroby. W pomieszczeniach mieszkalnych 52-latki policjanci zabezpieczyli 8,7 kg suchych liści tytoniu oraz 2,5 kg pokrojonego tytoniu przygotowanego do sprzedaży. Swoim działaniem kobieta naraziła Skarb Państwa na straty z tytułu uszczuplenia akcyzy w wysokości prawie 7 tysięcy złotych.
52-latka usłyszała zarzut wyrabiana wyrobów tytoniowych bez wymaganego zezwolenia, co zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 28 kwietnia 2017r.
Policjanci zabezpieczyli nielegalny tytoń, papierosy i alkohol
38 kg tytoniu, 820 sztuk papierosów oraz litr alkoholu bez polskich znaków akcyzy zabezpieczyli brzescy policjanci. W sprawie nielegalnego towaru funkcjonariusze zatrzymali 47-letniego mieszkańca Krakowa.
Wczoraj (26.04) w Sterkowcu, dzięki informacjom zdobytym przez brzeskich policjantów, doszło do zatrzymania mężczyzny trudniącego się nielegalnym procederem. 47-letni kierujący samochodem marki Kia został zatrzymany do kontroli drogowej. Policjanci na tylnej kanapie oraz w bagażniku pojazdu, którym podróżował ujawnili znaczne ilości tytoniu, papierosy oraz alkohol. Wszystkie te towary nie posiadały polskich znaków akcyzy.
Straty Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego oszacowano na ponad 37 tysięcy złotych. Mężczyzna już usłyszał zarzut przewożenia wyrobów akcyzowych stanowiących przedmiot czynu zabronionego. Zgodnie z kodeksem karno-skarbowym przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 27 kwietnia 2017r.
Wypadek na obwodnicy Mokrzysk i Bucza Komenda Powiatowa Policji w Brzesku prowadzi postępowanie w sprawie wypadku, do którego doszło 19 kwietnia 2017r. ok. godz. 8.30 w miejscowości Mokrzyska, w rejonie skrzyżowania drogi nr DW-768 z ul. Jeziorańską. W zdarzeniu uczestniczył samochód ciężarowy marki Man wraz z naczepą oraz samochód osobowy marki Seat Ibiza, którego kierujący oraz pasażerowie doznali obrażeń ciała.
Świadków wypadku oraz osoby posiadające informacje na temat zdarzenia prosimy o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Brzesku tel. 14 66-26-222 lub 997.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 21 kwietnia 2017r.
Wypadek na obwodnicy Mokrzysk i Bucza Dzisiaj po godzinie 8. rano na obwodnicy Mokrzysk i Bucza był poważny wypadek. Samochód osobowy seat ibiza, po wyjechaniu z drogi podporządkowanej, zderzył się z Tirem.
W szpitalu zmarła 21 letnia Dominika Kania. Jej mama w stanie poważnym przebywa w szpitalu. Kierowca (46 letni ojciec) nie odniósł poważniejszych obrażeń.
(bap) 19 kwietnia 2017r.
Policjanci podsumowali świąteczny weekend na brzeskich drogach
Przez cały okres Świąt Wielkanocnych nad bezpieczeństwem podróżnych czuwali policjanci, których głównym celem była pomoc kierującym w spokojnym dotarciu do celu podróży.
Od 14 do 17 kwietnia 2017r. na terenie powiatu brzeskiego doszło do jednego wypadku drogowego, w którym zginęła jedna osoba. Policjanci odnotowali 5 kolizji drogowych, w których na szczęście nikt nie ucierpiał.
Tragiczny wypadek miał miejsce w Wielki Piątek 14 kwietnia 2017 roku około godz. 11:05 w miejscowości Okocim. Kierujący samochodem marki Fiat potrącił 47 – letniego pieszego, który jak wstępnie ustalono najprawdopodobniej nagle wtargnął na jezdnię. W wyniku odniesionych obrażeń ciała pieszy zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Podczas działań policjanci wyeliminowali z ruchu 4 kierujących pod wpływem alkoholu.
W ubiegłoroczne Święta Wielkanocne nie doszło do żadnego wypadku drogowego, odnotowano 8 kolizji drogowych.
źródło: KP Policji w Brzesku 18 kwietnia 2017r.
Odpowiedzą za kradzieże i włamania
Policjanci Wydziału Kryminalnego brzeskiej jednostki ustalili sprawców kradzieży i włamań do domów i pomieszczenia gospodarczego. To dwaj mieszkańcy powiatu brzeskiego w wieku 19- i 25 lat. Przestępców interesowały głównie elektronarzędzia. Straty szacuje się na kilka tysięcy złotych.
Do zdarzeń dochodziło na terenie gminy Brzesko i Borzęcin. Jak ustalili śledczy pierwsza kradzież miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas sprawcy skradli elementy rusztowania wartości około 3 tys. złotych na szkodę firmy budowlanej. Mężczyźni są również odpowiedzialni za kradzieże elektronarzędzi z innych miejsc na terenie tych gmin. 25-latek ma też na swoim koncie dwa włamania do domów mieszkalnych i pomieszczenia gospodarczego, z których zginęły m.in. wkrętarki, kompresor, szlifierka o wartości 1500 złotych.
Straty w wyniku tej działalności przestępczej szacuje się na kilka tysięcy złotych. Policjanci już odzyskali część skradzionego mienia.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Starszy z nich dodatkowo odpowie za włamania. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 10. Sprawcy zostali objęci dozorem policyjnym, 25-latek ma również zakaz opuszczania kraju.
źródło: KP Policji w Brzesku 17 kwietnia 2017r.
Policjanci odzyskali koparkę wartą 65 tysięcy złotych
Pomysł szybkiego i łatwego zarobku, na który wpadł 31-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego okazał się dla niego zgubny. Mężczyzna bez żadnych skrupułów sprzedał koparkę, którą kilka dni wcześniej wypożyczył w firmie działającej na terenie powiatu brzeskiego. Policjanci zatrzymali nieuczciwego 31-latka i odzyskali przywłaszczony sprzęt.
Mężczyzna usłyszał już zarzut oszustwa. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 4 kwietnia 2017r.
Wyrok w głośnej sprawie – 10 miesięcy prac społecznych dla byłego sportowca
Tymoteusz Świątek nie jest zwyrodnialcem, by pójść do więzienia. Lepiej gdy za swoje winy będzie pracował na rzecz zwierząt – tak brzeski sąd argumentował wyrok dla byłego zawodnika. Tymoteusz Świątek przyjechał do domu swojego ojca, by odebrać kota swojego brata. Między panami wywiązała się awantura. Podczas kolejnych utarczek słownych Tymoteusz uderzając kotem o samochód pozbawił go życia. Sąd uznał, że nie było to znęcanie się nad zwierzęciem, a jedynie zbieg nieszczęśliwych okoliczności. – Postępowanie wykazało, że nie można uznać go za bezdusznego mordercę, na jakiego został wykreowany przez opinię publiczną. Czyn, jakiego się dopuścił, nie miał charakteru zaplanowanego – dodaje Jaromierz Sobusiak, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.Tymoteusz Świątek został skazany na 10 miesięcy prac społecznych. Ma pomagać w schronisku dla zwierząt. Wyrok nie jest prawomocny. Leszek Rzepka, pełnomocnik Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zapowiedział apelację. – To jest wyrok niezwykle łagodny – mówi mecenas.Sam oskarżony podkreśla, że po tym zdarzeniu został zmieszany z błotem przez ludzi, którzy nie wiedzieli, jaką gehennę przechodził on i jego rodzina ze strony ojca. – Ci, co mi życzyli śmierci, muszą wiedzieć, że muszą się postarać, żeby mnie zabić – dodaje Tymoteusz Świątek.Tymoteusz Świątek na rzecz Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami musi zapłacić 1500 złotych, oraz pokryć koszty procesu.Oskarżony wyraził zgodę na publikację wizerunku i nazwiska.źródło: RDN Małopolska3 kwietnia 2017 r.
Policjanci czujni całą dobę
Czujnością oraz spostrzegawczością wykazali się policjanci operacyjni Wydziału Kryminalnego brzeskiej jednostki, którzy w sobotnie (1.04) popołudnie, w czasie wolnym od służby, pomogli w zatrzymaniu osoby poszukiwanej.
Funkcjonariusze w trakcie odbywających się występów cyrkowych w Brzesku zauważyli 27-letnią kobietę. Nie mieli cienia wątpliwości, że kobieta jest poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości do odbycia kary pozbawienia wolności. O tym fakcie natychmiast poinformowali dyżurnego brzeskiej jednostki, który na miejsce wysłał dodatkowy patrol. Funkcjonariusze kryminalni pozostając w ciągłym kontakcie telefonicznym z dyżurnym i innym patrolem na bieżąco przekazywali informacje dotyczące rysopisu i przemieszczania się poszukiwanej.
W miejscu, gdzie odbywało się przedstawienie znajdowało się kilkaset osób, dlatego też policjanci czekali na dogodny i jak najbardziej bezpieczny moment, aby dokonać zatrzymania kobiety. 27-latka zaraz po zakończonych występach została zatrzymana przez policjantów i trafiła do policyjnego aresztu.
źródło: KP Policji w Brzesku 4 kwietnia 2017r.
Awantura domowa zakończona zarzutami W sobotnie popołudnie (25.03) policjanci otrzymali wezwanie do awantury domowej w Brzesku. Funkcjonariusze po przyjeździe na miejsce zastali zgłaszającego, który miał zasinienia na twarzy i zakrwawioną dłoń. Ustalając okoliczności zajścia okazało się, że między braćmi doszło do sprzeczki. W trakcie awantury młodszy z nich, 34-latek niespodziewanie sięgnął po nóż i kierując się w stronę brata groził mu okaleczeniem. Wtedy między mężczyznami wywiązała się szarpanina, w efekcie, której zgłaszający doznał rany dłoni.
34-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała i gróźb karalnych. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz kontaktu z pokrzywdzonym i musi niezwłocznie opuścić zajmowane lokum.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 27 marzec 2017 r
Straszyli i grozili pozbawieniem życia – policjanci zatrzymali sprawców rozboju
Policjanci z Czchowa zatrzymali mężczyznę i kobietę, którzy dokonali rozboju i wymuszenia rozbójniczego. Ich ofiara była zastraszana. Sprawcy grozili jej i dziecku pozbawieniem życia.Sprawcy pierwszy raz zaatakowali miesiąc temu. Wówczas weszli do miejsca pracy pokrzywdzonej i zamknęli ją w biurze uniemożliwiając wyjście. Następnie zabrali klucze do mieszkania w sąsiednim budynku i skradli pieniądze oraz dokumenty. Zagrozili przy tym, że jeżeli komukolwiek o tym powie, jej dziecku stanie się krzywda. Kobieta z obawy o zdrowie i życie swojego dziecka nie poinformowała wówczas nikogo o napadzie. Od tego czasu zaczął się jej koszmar. Oprawcy zastraszali ją i grozili pozbawieniem życia wymuszając od niej kolejne pieniądze, w sumie kilka tysięcy złotych. Policjanci z Czchowa, którzy dowiedzieli się o całej sprawie przerwali gehennę kobiety. W poniedziałek (20.03) na terenie gminy Czchów funkcjonariusze zatrzymali 51-letniego mężczyznę i 36-letnią kobietę (oboje mieszkańcy woj. mazowieckiego), zaraz po tym, kiedy po raz kolejny pojawili się w miejscu pracy swojej ofiary.Oboje usłyszeli już zarzuty. Za popełnione przestępstwa rozboju i wymuszenia rozbójniczego grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny, który już w przeszłości był notowany i dopuścił się podobnego przestępstwa sąd zastosował tymczasowy areszt na 3 miesiące, wobec kobiety poręczenie majątkowe. Z uwagi na to, że 51-latek dopuścił się czynów w warunkach recydywy istnieje możliwość zaostrzenia kary.asp. Ewelina Budaoficer prasowy KP Policji w Brzesku24 marzec 2017 r
Przewoził narkotyki z Niemiec do Polski
Zarzuty nabycia i przewozu z Niemiec do Polski środków odurzających usłyszał 32-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego.Do zatrzymania doszło kilka dni temu w miejscowości Sufczyn. Policjanci podczas patrolu zwrócili uwagę na mężczyznę przebywającego w pobliżu przystanku autobusowego. Mężczyzna ten na widok funkcjonariuszy zaczął zachowywać się nerwowo i odrzucił coś od siebie. Okazało się, że 32-latek chciał się pozbyć narkotyków. Posiadał przy sobie niewielkie ilości marihuany, co potwierdziło przeprowadzone testerem narkotykowym badanie.Już w trakcie dalszych czynności wyszło na jaw, że mężczyzna niewielkie ilości środków odurzających kupował na terenie Niemiec i przywoził do Polski. Śledczy ustalili, że w ostatnim roku dopuścił się tego dziewięciokrotnie.Popełnione przez mężczyznę przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do roku. asp. Ewelina Budaoficer prasowy KP Policji w Brzesku15 marzec 2017 r
W dniu dzisiejszym, tj. 3 marca poszukiwania tej samej młodej kobiety zostały wznowione ponieważ - podobnie jak w dniu wczorajszym - ponownie wyszła z domu i do wieczora nie powróciła.
Kilka minut po godzinie 23. wspólna akcja policji oraz straży pożarnej została zakończona - bez rezultatu. W dniu jutrzejszym w godzinach rannych planowany jest oblot terenu specjalnym śmigłowcem z kamerą termowizyjną na pokładzie.
Dodajmy, że w akcji bierze udział kilka zastępów jednostek ochotniczych straży pożarnych z terenu gminy Gnojnik oraz strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzesku.
(bap) 3 marzec 2015 r.
P.S. Poszukiwana osoba sama wróciła na drugi dzień do domu. 5 marca 2017 r.
Pomoc nadeszła w porę. Policjanci odnaleźli i uratowali zaginioną kobietę.
Niepokojące zgłoszenie o zaginięciu kobiety dotarło do dyżurnego brzeskiej jednostki wczoraj (2.03) po godzinie 21.00. Rodzina, która zaalarmowała Policję, była pełna obaw o zdrowie i życie 30-latki. Istniało duże przypuszczenie, że kobieta potrzebuje pilnej pomocy (z uwagi na problemy zdrowotne). Dyżurny natychmiast wysłał wszystkie patrole w miejsce zamieszkania zaginionej (gmina Gnojnik). Policjanci nie zwlekając rozpoczęli poszukiwania. Pora dnia i warunki atmosferyczne utrudniały akcję poszukiwawczą, zwłaszcza pobliskiego kompleksu leśnego. Policjantów wspomogli strażacy oraz przewodnik z psem tropiącym.
Około godziny 22.00 policjanci z Wydziału Kryminalnego w jednym z pomieszczeń na terenie budowy nowego domu zauważyli zaginioną. Kobieta była nieprzytomna, nie można było z nią nawiązać żadnego kontaktu, tętno i oddech były niewyczuwalne. Policjanci mieli świadomość, że liczą się sekundy. Natychmiast przystąpili do resuscytacji. Po kilku chwilach funkcjonariuszom udało się kobiecie przywrócić funkcje życiowe. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia mundurowi monitorowali jej stan. Wyziębiona i przemoczona 30-latka trafiła do szpitala.
Dzięki szybkim i skutecznym działaniom policjantów nie doszło do nieszczęścia.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 3 marzec 2017 r
Do zdarzenia doszło wczoraj (26.02) ok. godz. 17.00 w Porąbce Uszewskiej. Policjanci postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierującego motocyklem. Mężczyzna jednak zignorował sygnał do zatrzymania i zaczął uciekać. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali kierującego.
Okazało się, że za kierownicą motocykla siedzi nietrzeźwy 19-latek. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego promil alkoholu w organizmie. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że nastolatek nie posiada uprawnień do kierowania, a pojazd nie jest dopuszczony do ruchu. Mężczyzna odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwym i wykroczenia, których się dopuścił.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 27 luty 2017 r
Uprawiał konopie indyjskie
W piątkową noc (24.02) tuż przed północą w miejscowości Bucze uwagę policjantów zwrócił rowerzysta poruszający się po drodze bez wymaganego oświetlenia. Mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo mężczyzny, jak też innych uczestników ruchu, funkcjonariusze podjęli kontrolę drogową. Podczas rozmowy wyczuli jednak od mężczyzny woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2 promile. Dodatkowo 32-latek posiadał przy sobie niewielką ilość mefedronu i 10 g marihuany.
Mężczyzna został zatrzymany a funkcjonariusze na drugi dzień pojechali do jego miejsca zamieszkania. Podczas przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez 32-latka policjanci znaleźli narkotyki. Zabezpieczyli łodygi konopi indyjskich oraz około 200 g marihuany.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty uprawy, wytwarzania i posiadania znacznych ilości środków odurzających. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 27 luty 2017 r
Nikt się nie zorientował, więc czemu nie.
Złodziejka z Brzeska wymyśliła sposób na łatwy zarobek. Kobieta z kradzieży wózków sklepowych zrobiła swój biznes, który okazał się dla niej doskonałym źródłem dochodów. Straty marketów z Brzeska wyceniono na ok. 18 tysięcy złotych.Cały proceder, w który poza 37-latką zaangażował się 42-letni wspólnik, był bardzo dobrze przemyślany. Wszystko zaczęło się od pojedynczej kradzieży dwóch wózków sprzed jednego z marketów w Brzesku. Kobieta zorientowała się, że może to robić bezkarnie. Przy kolejnym skoku zabrała dwa wózki ale sprzed dwóch różnych sklepów. W ten sposób w ciągu roku udało jej się ukraść aż 62 wózki. W trzech przypadkach towarzyszył jej wspólnik.Co kobieta później robiła z wózkami? Sprzedawała je osobom zbierającym złom, lub w skupie złomu. Sprytni złodzieje wpadli w końcu w ręce policji i usłyszeli już zarzuty. Grozi im nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Po narkotykach wsiadł za kierownicę Dzielnicowi z terenu gminy Dębno podczas pełnienia służby (14.02) zwrócili uwagę na zaparkowany w pobliżu lasu samochód. W pojeździe byli dwaj mężczyźni. Gdy policjanci do nich podeszli, obaj zaczęli zachowywać się nerwowo. Po chwili było wiadomo, skąd taka reakcja mężczyzn na patrol. Z wnętrza pojazdu wydobywał się specyficzny zapach palonej marihuany.
Policjanci, aby potwierdzić swoje przypuszczenia użyli wobec kierującego testera narkotykowego. Wstępne badanie wykazało, że kierowca jest pod wpływem środków odurzających. Dodatkowo została mu pobrana krew do badań. Zresztą on, jak i jego pasażer w rozmowie z funkcjonariuszami przyznali, że palili wcześniej marihuanę, potem 23-latek wsiadł za kierownicę.
Jak ustalili mundurowi to nie pierwszy jego kontakt z narkotykami. 19-letni pasażer posiadał przy sobie niewielką ilość narkotyku, zaś w jego miejscu zamieszkania policjanci w trakcie przeszukania znaleźli 52 g marihuany.Śledczy przedstawili już 23-latkowi zarzut kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających, obaj mężczyźni dodatkowo usłyszeli zarzuty ich posiadania. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3. asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 23 luty 2017 r
Zepsuł biletomat, teraz odpowie za to przed sądem.
Mieszkaniec Brzeska z jednej imprezy chciał jechać pociągiem na drugą do Krakowa. Alkohol dodał zapewne ułańskiej fantazji, bo zamiast kupić bilet na dworcu PKP, do automatu, w którym można je kupić, wlał napój gazowany. – Tym samym zniszczył elementy elektroniczne tego urządzenia. Naprawa kosztowała blisko dwadzieścia tysięcy złotych – mówi Monika Wojtas-Zaleśna, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.
23-latek przyznał się do winy i che dobrowolnie poddać się karze. Zaproponował pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Obiecał też zapłacić za zniszczenia blisko dwadzieścia tysięcy złotych.
źródło: RDN Małopolska 22 luty 2017 r.
Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Okazało się, że był nietrzeźwy.
Policjanci brzeskiej drogówki minionej nocy (tj. 9/10.02) dokonywali pomiaru prędkości samochodów przejeżdżających drogą krajową nr 94 przez miejscowość Sufczyn. Około godz. 1.00 zauważyli samochód nadjeżdżający z dużą prędkością od strony Brzeska (117 km/h w terenie zabudowanym). Mundurowi przystąpili do zatrzymania pojazdu, jednak kierujący fordem transitem całkowicie zbagatelizował sygnał i zaczął uciekać w kierunku Tarnowa. Policjanci podjęli pościg. Po około 2 kilometrach kierujący fordem zatrzymał się.
Badanie trzeźwości mężczyzny wykazało około 2,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie (38 lat) zatrzymano prawo jazdy. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym (za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności), dodatkowo za przekroczenie prędkości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 10 luty 2017 r
Pijana przyjechała do jednostki Policji…zeznawać w sprawie innego nietrzeźwego kierującego
W sobotę (tj.4.01) nad ranem policjanci otrzymali zgłoszenie o uszkodzeniu pojazdu w miejscowości Zaborów. Poszkodowana poinformowała funkcjonariuszy, że znany jej mężczyzna wyjeżdżając swoim samochodem z parkingu uderzył w jej pojazd, po czym odjechał z miejsca.
W trakcie ustalania okoliczności tego zdarzenia wyszło na jaw, że mężczyzna zanim doprowadził do kolizji, w pobliskim sklepie spożywał alkohol, co zostało utrwalone na monitoringu. Sprawcę kolizji policjanci zastali w miejscu zamieszkania. 41-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze wiedzieli też, że mężczyzna spod sklepu nie odjechał sam. Pasażerką pojazdu była właśnie 51-latka mieszkanka gminy Szczurowa, która w południe miała się zgłosić do posterunku, aby złożyć zeznania w tej sprawie.
W trakcie przesłuchania policjant wyczuł od kobiety woń alkoholu, a że przyjechała ona do jednostki samochodem, poddał ją badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało promil alkoholu. Funkcjonariusz zatrzymał 51-latce prawo jazdy.
Mężczyzna i kobieta za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowiedzą karnie. Za ten czyn grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów.
asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 6 luty 2017 r
Tragiczny wypadek w Brzesku
Wczoraj (tj. 31.01.) przed godz. 12.00 policjanci otrzymali zgłoszenie, że w rejonie wiaduktu nad rzeką Uszwica w Brzesku znajduje się pojazd leżący na dachu, a w środku jest kierowca. Samochód zauważył przechodzący w pobliżu rzeki mężczyzna, który poinformował służby ratunkowe. Policjanci wstępnie ustalili, że kierujący volvem jadąc drogą krajową nr 94 od ronda Św. Jakuba w kierunku Jadownik z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na prawe pobocze, następnie w dół po skarpie, uderzył w drzewo i dachował. Niestety 44-letni kierujący pojazdem poniósł śmierć na miejscu. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności zdarzenia. asp. Ewelina Buda oficer prasowy KP Policji w Brzesku 1 lutego 2017
Od admina: Jak podało RDN Małopolska: Okoliczności wypadku nie są do końca znane. Do wypadku mogło dojść nawet kilka dni temu. – Zabezpieczamy ślady na miejscu zdarzenia, badamy okoliczności, a przede wszystkim czas, kiedy doszło do wypadku – mówi Roman Gurgul, komendant brzeskiej policji. Wiadomo, że mężczyźnie, który zginął w wypadku tydzień temu odebrano prawo jazdy za jazdę po alkoholu.
|