Wczesnym rankiem w środę 29 marca 2017 r. Zakład Usług Pogrzebowych Czesława Serwy dokonał wtórnej ekshumacji Romów spoczywających na cmentarzu parafialnym w Borzęcinie Dolnym. Pierwotna ekshumacja z Lasu Radłowskiego miała miejsce w 1957 r. Niestety nie zachowała się jej dokumentacja. Grabarz Adam Janik wraz z pomocnikiem Adamem Solakiem pomimo usilnych poszukiwań w miejscu domniemanego spoczynku ofiar niemieckiej zbrodni z lipca 1943 r. nie natrafili na ślady trumny, ani kości.
Dużo by pisać o tym, pozostaje milczenie jako wołanie wobec tego faktu. Wobec braku materiału do trumny ekshumacyjnej wrzucono ziemię z wybranego dołu oraz dwie figury Chrystusa z krzyża, który wskazywał miejsce ich pochówku. Następnie trumnę z zachowaniem należytego szacunku umieszczono w miejscu wskazanym przez ks. proboszcza M. Obrzuta i miejscową Radę Parafialną.
Adam Bartosz odmówił po romsku modlitwę nad trumną
Dewła amaro, Dewła romano
De łoki phuw amare phralenca
Zamurdarde pe sasytke manusia
Ando baro mariben
De, Dewła łoki phuw amare roma
Amare phenia he amare ćhaworenca.
Łoki phuw phralałe!
a Lucjan Kołodziejski wraz z obecnymi „wieczne odpoczywanie”.
Następnie zgodnie z romskim obyczajem A. Bartosz strząsnął kilkanaście kropel wódki nad otwartą mogiłą. Pracownicy zakładu pogrzebowego usypali ziemny kopczyk w który wetknięto drewniany, tymczasowy krzyż. Dwie zapalone przez Adama świece symbolizują wymordowany w lipcu 1943 r. romski tabor, 21 dzieci, 5 kobiet i 3 mężczyzn. Pochodzili oni najprawdopodobniej z rodów Majewskich i Cióroniów.
Zdjęcia wykonała Natalia Gancarz – pracownik Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Obecny był przedstawiciel Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Brzesku Marcin Topolski.
Dyrektor Muzeum Adam Bartosz planuje podczas tegorocznego Taboru Pamięci Romów w lipcu osadzić w mogile specjalny krzyż, a w następnym roku doprowadzić do odsłonięcia pomnika. Zapewne w pracach projektowych weźmie udział romska artystka, absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Małgorzata Mirga-Tas. To właśnie według jej projektu wykonano pomnik w miejscu zagłady taboru.
Tekst Lucjan Kołodziejski