"Straszny dwór" Stanisława Moniuszki nie taki znów straszny.
(Jacek Filip)
2017-05-04
„Straszny dwór” Stanisława Moniuszki nie taki znów straszny.
Józef Kański: „Pracę nad Strasznym dworem, do którego libretto opracował zdolny literat, a zarazem aktor i reżyser, Jan Chęciński, rozpoczął Moniuszko w 1861. Później porzucił ją, aby pod koniec powstania styczniowego znów z całą energią do niej powrócić. Uważał widać, że po tragicznych przejściach narodu nie pora na dramaty na scenie, lecz potrzeba raczej czegoś „dla pokrzepienia serc”. Z pewnością też musiały w owych latach zaborów bić żywiej polskie serca, gdy na scenie ukazywali się zbrojni rycerze i brzmiały junackie, męskie słowa o gotowości do walki i ofiar w obronie ojczyzny. Od strony muzycznej jest Straszny dwór z pewnością najdoskonalszym spośród operowych dzieł Moniuszki, a tym samym wysuwa się na czoło całej polskiej twórczości operowej XIX w. Główne jego walory to pomysłowość harmoniczna, świetna konstrukcja scen zespołowych, subtelna i zarazem barwna instrumentacja, przede wszystkim zaś inwencja melodyczna o wyjątkowej szlachetności, logika wypracowanego przez Moniuszkę indywidualnego stylu dramaturgii operowej i wreszcie urzekająca atmosfera polskości, osiągana nie tylko przez taneczne rytmy i intonacje zbliżone do rodzimego folkloru.” (Przewodnik operowy, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Kraków 1973, str. 325) Z mieszanymi uczuciami, żeby nie powiedzieć wielkimi obawami, wybrałem się 2 maja br. do Regionalnego Centrum Kulturalno-Bibliotecznego w Brzesku na operę Stanisława Moniuszki, jaką własnymi siłami postanowiła wystawić ta placówka. Wszak „Straszny dwór” to nie to samo co operetka „Księżniczka czardasza”, którą kilka lat temu zespół RCKB zaprezentował z wielkim powodzeniem. Jak z operowymi wymaganiami poradzą sobie bądź co bądź amatorzy, choć żeby być w zgodzie z prawdą, należy dodać, iż wśród nich znalazło się kilka osób mających przygotowanie muzyczne? Okazało się jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych, co potwierdziły długotrwałe oklaski nadkompletu publiczności. A zamiast tradycyjnego „kto? i jak?” - Pomysłodawcom, Wykonawcom (ponad 60 osób) i Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do zaprezentowania tego widowiska, pozwolę sobie złożyć WYRAZY SZACUNKU. Gdyby ktoś chciał potwierdzić moją ocenę lub z nią polemizować, zapraszam do RCK-B 7 maja (niedziela) br., kiedy ponownie zostanie wystawione dzieło Stanisława Moniuszki. Jacek Filip
|