Zjazd Maturalny Roczników 1972, 1977, 1982
(Anna Gaudnik)
2017-05-31
 20 maja 2017 roczniki 1972, 1977, 1982 przeżywały kolejno 45, 40 i 35 – lecie; matury. Uczestnikom Zjazdu nie ma potrzeby opowiadać jak było na naszym jubileuszowym spotkaniu ale Koleżankom i Kolegom, którzy z ważnych i mniej ważnych powodów wziąć udziału w zjeździe nie mogli, jesteśmy winni informację aby chociaż w ten sposób z nami byli i pozostawili nas z nadzieją, że na kolejnym 50, 45, 40 - leciu będą z nami rezerwując sobie już dziś wszystkie soboty maja 2022! Dziękujemy za atmosferę spotkania za radość, za śmiech za to, że mogliśmy być razem, że pokonaliśmy przeszkody, które chciały to spotkanie uczynić niemożliwym.
Nie każdemu starczy cierpliwości i wytrwałości aby przeczytać do końca cytowany fragment wiersza ale był on z uwagą wysłuchany w Pawilonie za co bardzo serdecznie dziękuję bo trzeba dużo sympatii i ciepła dla autorki by przerwać rozmowy, tańce i wysłuchać tekstu o zmaganiach organizacyjnych oczywiście potraktowanych z humorem. Dziękujmy za ten piękny czas, za wspomnienia, za obecność, za serce …
(fragment)
Kazano mi napisać wierszyk! Zamiaru nie miałam takiego. Kolega powiedział: Anula nie może się obejść bez niego! Niech będzie to krótkich zdań kilka. Niech będzie rym częstochowski! Nie musi być lotów wysokich !Kilka sylab, zaimków, spółgłoski!
Nie mogłam nie spełnić tej prośby! Zjazd - tematem rzecz jasna! Przygotowań do niego ciąg długi a ich interpretacja jest moja własna!
***
Może się komuś wydawać, że zjazd przygotować to trud wielki i mozół duży. Dla nas organizatorów- weteranów najważniejszym jest to, że od prawie połowy wieku, wam służy!
Bo cóż to dla nas usłyszeć: Nie, nie chcę, nie mogę! Nie dam rady, boli mnie noga, dzieci dzieciom pilnuję ? Jak mi coś nie wyskoczy, będę się starał, na razie mnie nie zapisuj, niczego nie obiecuję!
*
Nie, nie mogę bo czas zjazdu mi nie odpowiada! Otwieram wtedy sezon jest tylko jedna rada! Przełóżcie zjazdy na jesień- to wtedy się zjawię. Być może! A termin majowy jest taki, że nie może być gorzej!
*
Nie, nie chce mi się! A kto będzie z naszej klasy? Nie ma nad to piękniejszego pytania! Kto będzie z naszej klasy? Nie wiem! Ale wcale mi wtedy gniew oczu nie przesłania!
Spokojnie każdego zachęcam, nęcąc barwami zjazd maluję, przypominam tańce do rana, jestem delikatna, wcale się nie denerwuję Staram się zrozumieć powody, dać wiarę w to o czym mówią ludzie. O czasie, który przemija -mówię -jednemu i drugiemu marudzie.
Kiedy słyszę: jestem stara -uśmiecham się i oddech wstrzymuję. Mówię: Nie ważne jest opakowanie lecz ta pestka co w środku! I nie chrzań mi o starości bo chodziłam do tej samej klasy i nie przyjmuję odmowy. I słodzę jej: nie zrobisz mi tego kotku!
*
Powiedz mi czy będą koledzy księża bo to przecież ozdoba nasza ? To czas świeceń i komunii świętych, na które się kapłanów zaprasza! A każdy nasz kapłan ekscelencja, eminencja w zaszczyty wpisany, Nie wiem czy który będzie! Nie! Żaden nie wpłacił! Czekamy !
*
I tak sondaże, wywiady- która, który- na zjazd się zapisze! Podglądanie konta, prześwietlanie komórki i na FB też mamy cisze! Telefonów ponaglających czas nadszedł w weekend majowy! To już druga seria, kiedy to komórki nie odrywałam od uszu i głowy.
Siadałam wieczorem, rano, kiedy czasu dopadłam chwilę, wydzwaniałam cierpliwie licząc sygnały dzwonka! Co cwańszy telefonu nie odbierał podejrzewając i słusznie, …. że to kolejna agitacja i nagonka!
Bo ja niezmiennie ponawiam apele do serca i do duszy odezwy i tak od początku roku z różnym nasileniem - ale bez przerwy. Myślę jak przekonać, zachęcić, jakich użyć argumentów aby uniemożliwić stronie przeciwnej mnożenie wykrętów,
powodów, „niechceń”, niemożności wzięcia w imprezie udziału, jak rozpalić ochotę kiedy ktoś mówi, że stary i nie ma zapału? Jak przekonać, że jest tą osobą na której nam wszystkim zależy! Jak to powiedzieć najcieplej, żeby w to uwierzył ?
Jak rozmawiać z niechętnym a jak z niezdecydowanym? Czy lepiej dzwonić wieczorem w południe czy ranem? Czy odpuścić delikwentowi /delikwentce - po rozmowach pięciu, czy wziąć głęboki oddech, odczekać .. i lecieć do dziesięciu?
***
Mogłabym bez końca rozmów nieefektywnych mnożyć przykłady. Wiem, że moje naciski i tak by na nic się zdały i nie dałyby rady wyciągnąć was z domu i z jego ciepłych, zasiedziałych pieleszy gdyby nie ochota, i ciekawość spotkania, na które każdy się cieszył :
Mimo tego wieku - co to podobno podeszły! Mimo braku chęci i zapału - co to odeszły ! Mimo obowiązków, w które się babcia wkręciła bo ona taka dobra! Taka w niej do pomocy dzieciom- siła!
Zdrowotne wahnięcia i wysokie ciśnienie? Wszystko to nic! Wszystko idzie w zapomnienie!
Znowu jesteśmy razem i nic to, że włosy siwizną przyprószone bo twarze nadal piękne, oczy rozświetlone, głos drżący wzruszeniem, radość z tańca i z rozmowy, wspomnienia mnoży szampan co uderza do głowy!
Pozwól sobie na śmiech, na radość, na młodzieńcze serca drgnienie ! W razie czego masz tabletkę pod język jak podskoczy ciśnienie!
Nie musisz nic udawać, jesteś przecież tym samym chłopcem przed maturą i ty jesteś tą samą dziewczyną z płomieniem w oczach tylko trochę inną fryzurą …
Lata przeżyte z dala od siebie nie są przeszkodą; znowu ty jesteś młody i ona jest młodą. Zapach bzu, ławka w parku, szaleństwo ptactwa pośród drzew a potem cisza, może tylko gwiazdy słyszą cichy szept..
To ciągle trwa ! Ty jesteś tutaj i to wszystko jest w tobie Nie mów, że tego już niema, że to tylko wspomnienia! Przemijanie nie dotyka duszy. Ona jest zawsze młodą! Jeżeliś ją uśpił to pozwól jej dzisiaj na chwile ocknienia !
Anna Gaudnik
|