Mieszkańcy Uszwi protestując, żądają sygnalizacji świetlnej
Dokładnie w samo południe kiedy z wieży miejscowego kościoła zaczęły bić dzwony, mieszkańcy Uszwi rozpoczęli akcje protestacyjną na drodze krajowej nr 75.
- Tu przede wszystkim chodzi o nasze bezpieczeństwo, ponieważ przejście na drugą stronę drogi niemalże graniczy z cudem. Najlepiej obrazuje to właśnie dzisiejszy dzień, kiedy rozpoczynają się wakacyjne wyjazdy weekendowe – mówi Stanisław Cebula, sołtys wsi i główny organizator protestu. Proszę zobaczyć jaki korek zrobił się w ciągu zaledwie kilku minut - dodaje.
Trzeba przyznać, że natężenie ruchu na drodze krajowej nr 75 z Brzeska do Nowego Sącza jest bardzo duże, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, ale … nie tylko. Patrząc na tablice rejestracyjne przejeżdżających pojazdów można zauważyć, że w dużej mierze są to podróżni z centralnej i zachodniej Polski, którzy udają się na wypoczynek do Krynicy i okolic południowych uzdrowisk. Nikt nie ma wątpliwości, że zapowiadana od dawna budowy drogi ekspresowej, tzw. Sądeczanki w dużym stopniu rozwiązałaby istniejący problem.
- demokracja daje prawo do swobodnego wyrażania swoich opinii i poglądów, dlatego każdy ma prawo do manifestowania. Jesteśmy tutaj po to, aby zapewniać porządek i bezpieczeństwo, zarówno pieszych, podróżnych, kierowców, jak i protestujących - wyjaśnia asp. Robert Gładysz z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.
Warto podkreślić, że manifestacja przebiegała w pokojowym i kulturalnym nastroju. Mieszkańcy Uszwi zgodnie mówią, że zamierzają jeszcze powtórzyć akcję protestacyjną w miesiącu sierpniu.
- Mamy nadzieje, że nasz głos będzie słyszany w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która odpowiada za bezpieczeństwo na drodze wiodącej przez naszą miejscowość – mówi Szymon Świerad, działacz miejscowej straży pożarnej. Chodzi o to, aby osiągnąć zamierzony efekt i sygnalizacja świetlna wreszcie powstała - podkreśla.
Więcej zdjęć z dzisiejszego protestu zobaczyć można w galerii zdjęć.
Janek, który we wrześniu ub. roku został potrącony na przejściu dla pieszych. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w Prokocimiu, gdzie został poddany operacji głowy. Dzisiaj sam dołączył do protestujących.
GALERIA ZDJĘĆ
Marek Białka