Nic nie zrobią sobie z zakazów
(RDN Małopolska - wro)
2005-12-09
Popękane domy i hałas, który staje się nie do zniesienia – tak wygląda życie mieszkańców Wokowic. Koszmar rozpoczął się, kiedy w pobliżu ich domów otwarto kopalnie żwiru. Przeładowane TIR-y jeżdżące przez środek wsi powodują olbrzymie drgania, które niszczą domy. Ulżyć w doli mieszkańców miały ograniczenia tonażu samochodów. Jednak kierowcy nic sobie z tego nie robią. Gdy nie ma patroli policji nikt na znaki nie patrzy. Wokowice to niewielka miejscowość w gminie Brzesko. Pięknie położona otoczona lasami rzec by się zdało za słowami poety –„Wsi spokojna, wsi wesoła”. Jednak sielankowy krajobraz zakłócają TIR-y, które przewożą z pobliskich kopalń żwir. Są one przeładowane i niszczą okoliczne domy. Zapobiec temu miało wprowadzenie ograniczenia tonażu. Na prośbę mieszkańców ograniczono do 12 ton ciężar samochodów, które po Wokowicach mogą się poruszać. Jednak tak jest w teorii bo w praktyce nikt zakazami się nie przejmuje. Policja prowadzi tam kontrole i nawet jest ich skutek – mówi Jerzy Bieżychudek z brzeskiej policji. Niestety policjantów nie da się postawić tam cały czas. Kierowcy TIR-ów z policją bawią się w chowanego. Gdy pojawiają się patrole ciężkie samochody znikają, gdy tylko funkcjonariusze odjadą problem powraca- poznaje burmistrz Jan Musiał. Jest prawo ale jak widać mało kto do niego się stosuje. Mieszkańcy zapowiadają, że ich wytrzymałość sięgnęła zenitu i zapowiadają blokadę drogi. Szkoda tylko, że tak trzeba wymuszać respektowanie prawa.
|