"Nie jestem przywiązany do stołka" mówi wójt Szczurowej.
(bap)
2017-12-18
"Nie jestem przywiązany do stołka" mówi wójt Szczurowej. Nie boi się nowej ordynacji wyborczej W Szczurowej niedaleko Brzeska, którą wójt Marian Zalewski rządzi od 33 lat ograniczenie kadencyjności nie zostało dobrze przyjęte. Mieszkańcy uważają, że to ludzie powinni decydować kto i ile będzie rządził ich gminą - a nie ktoś z góry. Jak mówią - jak dobrze rządzi, to niech rządzi jak najdłużej, ale są też głosy, że nie należy przywiązywać się do stołka. Tymczasem sam zainteresowany wójt gminy Szczurowa Marian Zalewski przekonuje, że nie jest przywiązany do stołka. Jak przekonuje kadencyjność powinna dotyczyć wszystkich, także posłów i senatorów. Czas pokaże jak będzie, gdy ludziom przyjdzie zrezygnować z dobrego wójta, czy burmistrza, wtedy będą kombinować jak zrobić, żeby na stanowisku był figurant a gminą rządził dalej ten, do którego się przyzwyczaili. A jak będzie słby, to dobrze, że mu się kadencja kończy i wybiorą innego. Wójt Szczurowej chwali za to wydłużenie kadencji z 4 do 5 lat, podobnie jak Tomasz Banek z sąsiednich Wietrzychowic, który wójtem został 3 lata temu pokonując rządzącego 12 lat poprzednika. To dobre rozwiązanie dla kreatywnych wójtów. 10 lat zupełnie wystarczy, jak ktoś będzie przez dwie kadencje, żeby zmienić oblicze gminy na lepsze.Problem jest w niewielkich aglomeracjach - częsta zmiana włodarzy może spowodować, że ten nowy może sobie nie poradzić z przejęciem władzy. Czas pokaże. Początkowo Prawo i Sprawiedliwość planowało, wprowadzić dwukadencyjność działając wstecz - co by oznaczało, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci rządzący już od dwóch kadencji nie mogliby wystartować w przyszłorocznych wyborach. Ostatecznie się z tego wycofano. Będą mogli wystartować i rządzić do 2026 roku - jeśli zostaną dwukrotnie wybrani. Jak mówi przewodniczący krakowskiej rady miasta Bogusław Kośmider z Platformy Obywatelskiej, PIS się przestraszył tego, co zaczęło się dziać w samorządach po zasygnalizowaniu zmian, przestraszył się powstania potężnej antypisowskiej koalicji, która w 2018 r spowodowałaby klęskę PIS. Jest taka stara zasada - kto manipuluje przy ordynacji, ten od ordynacji ginie i pewnie teraz też tak będzie - dodał Kośmider. Oprócz dwukadencyjności sejm zdecydował także o wygaszeniu kadencji Państwowej Komisji Wyborczej po 2019 roku oraz zdecydował, że to sejm będzie wybierał 7 z 9 członów PKW. Z kolei miasta na prawach powiatu będą miały obowiązek utworzenia budżetu obywatelskiego o wysokości co najmniej 0,5 procent wydatków tej gminy. To oznacza koniec małopolskich rekordzistów wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy trwali na swoich stanowiskach i po 30 lat. Sejm uchwalił, że od przyszłorocznych wyborów będą mogli sprawować swoją funkcje jedynie przed dwie kadencje. Jednak wydłużoną z 4 do 5 lat. Opozycja przekonuje, że to zamach na demokrację, Prawo i Sprawiedliwości, że to wpuszczenie do samorządów świeżej krwi. Bartosz Maziarz/Dominika Panek/bp
źródło: radiokrakow.pl
|