Opera „Napój Miłosny” w Regietowie
(Marek Białka)
2012-07-30
Już po raz trzeci, Brzeszczanin Stanisław Ciuba, zorganizował wspaniałe plenerowe widowisko artystyczne. Tym razem, była to opera w wykonaniu artystów z Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej ze Lwowa.
- Był już musical, była operetka, przyszedł czas na .... operę, którą w tym roku publiczność mogła obejrzeć na terenie naszej stadniny - mówi z uśmiechem Stanisław Ciuba, prezes Zarządu. Niewątpliwie dzisiejsza sztuka, była wydarzeniem bez precedensu. Wystąpiło w nim ponad 120 artystów, znanego na całym świecie teatru. Myślę, że gusta i preferencje miłośników tego rodzaju sztuki, zostały w pełni zaspokojone - dodaje. I to wszystko pod gołym, gwieździstym niebem ... - podkreśla.
Napój miłosny jest pierwszym dziełem Donizettiego, które zdobyło europejską sławę. Opera przedstawia perypetie miłosne biednego wieśniaka Nemorina, który stara się o względy pięknej Adiny. Ona wyśmiewa jego stałość i tłumaczy mu, że jest zbyt kapryśna, aby kogokolwiek pokochać na całe życie. Gdy do wsi przybywają żołnierze, zarozumiały sierżant Belcore oświadcza się dziewczynie, czym doprowadza Nemorina do rozpaczy. Aby zdobyć przychylność Adiny, kupuje On u wędrownego znachora napój miłosny, mający zapewnić mu powodzenie u dziewcząt. Jak się potem okazuje, jest to zwykle tanie wino, zaś - podający się za wielkiego znachora - sprzedawca cudownego napoju, okazuje się być zwykłym oszustem i szarlatanem.
Z roku na rok, na występy artystyczne do Regietowa przyjeżdżają coraz większe rzesze ludzi. Patrząc na tablice rejestracyjne pojazdów, można się domyśleć skąd przybywają, zaś marki pojazdów pozostawionych na parkingu „same mówią za siebie ...”. Wśród osób, które chociaż na chwile chcą oderwać się od swoich codziennych zajęć, są ludzie różnych profesji i zawodów. Na plenerowej widowni, a także w regionalnej karczmie, można było zauważyć parlamentarzystów, samorządowców, biznesmenów, przedsiębiorców i wielu innych.
- Jestem tutaj po raz drugi. Nie ma co komentować ... (uśmiech). To prawdziwy i żywy obraz ogromnych talentów wielu wybitnych ludzi. To wszystko „tylko” mnie utwierdza jak wielki, doskonały, wspaniały i zarazem „łaskawy” jest nasz Stwórca, który obdarza nas takimi zdolnościami. Co chwila spoglądałem na gwieździste i bezchmurne niebo, które zawsze (od trzech lat) jest „łaskawe” i daje taką piękną pogodę - mówi ks. Piotr Cichoń, wikariusz z parafii rzymsko-katolickiej w Grybowie oraz dekanalny duszpasterz młodzieży. Tym razem, przyjechałem tutaj z dziesięcioosobową grupą młodzieży, aby im pokazać życie nieco z innej strony - aniżeli to, które oferuje współczesny świat, oparte na przemocy, uzależnieniach, nałogach, seksie i wiele innych współczesnych, tzw. trendach - dodaje grybowski duszpasterz.
Po obejrzeniu opery, ks. Piotr Cichoń powiedział, że wiele prawd życiowych, o których mówi Biblia, ukrytych jest również w sztuce. Już w Starym Testamencie, w księdze Mądrości Syracha możemy przeczytać, że „(...) Przy piciu wina nie bądź zbyt odważny, albowiem ono zgubiło wielu. Sądzę, że główną myśl, jaką Donizetti przedstawił w swojej operze, można by właśnie do tego przyrównać. W innym miejscu św. Mateusz Ewangelista, przestrzega przed fałszywymi prorokami, którzy ubierają na siebie owczą skórę, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Naszym obowiązkiem jest umiejętne odkrywanie i właściwe rozpoznanie prawdy - szczególnie teraz, kiedy 2012 rok będzie ogłoszony Rokiem Wiary. Papież Benedykt XVI powiedział, że „ważne jest w co wierzy, ale jeszcze bardziej ważniejsze jest to, komu wierzymy”.
- Rozgniecione stopami winne grono wystarczy, by rozproszyć najczarniejsze zgryzoty i spełnić najśmielsze marzenia, również miłosne - skomentował po obejrzeniu opery Zdzisław Niechciał, emerytowany urzędnik z Krakowa i zarazem wybitny znawca oraz wielbiciel tego rodzaju sztuki, nawiązując oczywiście do pseudo „cudownych” właściwości napoju miłosnego, które w rzeczywistości było zwykłym, tanim winem.
- Jestem pod wielkim wrażeniem uroków Regietowa - mówi Teresa Powroźnik, jedna z dwóch osób, która wylosowała specjalne zaproszenie na koncert, ufundowane przez organizatora koncertu Stanisława Ciubę a losowane za pośrednictwem portalu brzesko.ws. Ta niespotykana zewsząd cisza i spokój, możliwość bezpośredniego kontaktu z przyrodą sprawiają, że można się oderwać od codziennego zgiełku, doskonale wypocząć i zażyć „lekarstwa” dla duszy - podkreśla. Występ operowy, to niewątpliwie prawdziwa duchowa uczta dla melomanów i miłośników tego rodzaju sztuki - kończy.
Tymczasem, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przyjeżdżać do tego niezwykle urokliwego zakątka polskiej „oazy spokoju”, położonego w Beskidzie Niskim i korzystać w wielu cyklicznych imprez, jakie organizuje stadnina koni huculskich „Gładyszów” w Regietowie (www.huculy.com.pl), no i ... oczywiście cierpliwie czekać na kolejny występ sceniczny w wykonaniu artystów operowych. Wybudowana nie dawno nowa scena, która swoim stylem nawiązuje do miejscowej architektury, może wskazywać na cykliczność tego rodzaju imprez. Czyżby krynicki festiwal Jana Kiepury miał się przenieść parę kilometrów na wschód ? Nie można tego wykluczyć, gdyż pomysłowość Stanisława Ciuby oraz Jego upór i determinacja w dążeniu do celu, całkiem śmiało może na to wskazywać ...
Marek Białka Od admina: Polecam także wywiad z Panem Stanisławem Ciubą "Warto przyjechać do Regietowa" |
|