Represjonowani w PRL-u z powodów politycznych
(Zbigniew Stós)

O ludziach represjonowanych w PRL w Brzesku i okolicznych miejscowościach nie wiadomo jak na razie zbyt wiele. Przeglądając Internet znalazłem na stronie IPN-u kwestionariusze osób represjonowanych. Poniżej zamieszczam 4 kwestionariusze osób znajdujących się na w/w liście.
Zwróciłem się, drogą elektroniczną, do IPN-u z prośbą o informację czy osoby tam wymienione 1. Zostały oficjalnie uznane za osoby represjonowane 2. Jest to lista osób których „przypadki” będą dopiero rozpatrywane 3. Czy też może jeszcze coś innego ?
Oto odpowiedź jaka otrzymałem "W dniu dzisiejszym Naczelnik Oddziałowego Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów przekazał mi następującą odpowiedź na Pana zapytanie: Nie jest to lista "oficjalnie przez IPN uznanych za osoby represjonowane" lecz lista represjonowanych w PRL sporządzona na podstawie zgromadzonych w IPN materiałów. Lista, która nie jest zamknięta, nie jest też niczym więcej" podpisała starszy inspektor Magdalena Z., 5 lipiec, 2005 r.

W dniu 25 kwietnia 2001 r. IPN ujawnił  miejsca grzebania ofiar zbrodni aparatu bezpieczeństwa w latach 1944 - 1956. -->> [dostęp 2005-06-01]. Jest na tej liście cmentarz w Brzesku.
Jestem pewien, że osób represjonowanych było więcej. Zarówno w Brzesku jak i na terenie powiatu brzeskiego. I to nie tylko w latach 1944-56, ale i w latach późniejszych.

  • Józef Pater  ur. 13.3.1927 r. w Bielczy, NOW (Narodowa Organizacja Wojskowa) - Młodzież Wielkiej Polski; zmarł 13.1.1948 r. (więzienie Montelupich w Krakowie) --»
  • Władysław Pilch ur.27.6.1924 r. w Bielczy, AK oddział "Szary"; zmarł 13.1.1948 r. (więzienie Montelupich w Krakowie) --»
  • Stanisław Sak ur. 9.11.1904 r. w Rzędzinie, AK, WIN (Wolność i Niezawisłość) - kierownik obwodu Brzesko; skazany na karę śmierci, zwolniony 27.09.1951 r. --»
  • Marian Mrówka ur. 3.12.1923 r. w Jadownikach, zmarł 15.06.1950 r. (więzienie Montelupich w Krakowie) --»

1 lipca 2005


Od admina: Dostałem już pierwsze maile dotyczące tego tematu

  •  

Jeżeli chodzi o te osoby, których IPN-owskie karty zamieszczone są powyżej, to sprawa jest delikatna. Wszyscy związani byli z NOW, organizacją podziemną Stronnictwa Narodowego. W PRL-u organizacja ta uważana była za zbrodniczą, bo oprócz walki z Niemcami aktywnie zwalczali podziemie komunistyczne (Gwardię i Armię Ludową). W 1942 r. część NOW połączyła się z AK, a część stworzyła NSZ. W 1943 r. w Lubelskiem członkowie NSZ rozstrzelali ok. 30 żołnierzy AL; znana jest też historia Brygady Świętokrzyskiej, która w 1945 r. "dogadała się" z Niemcami i wspólnie z dywizją SS Galizien (złożona z nacjonalistów ukraińskich) wycofywała się przez Rosjanami do Niemiec, a później pełniła służbę dla Amerykanów.

Po wojnie emigracyjne SN prowadziło szeroko zakrojoną akcję w Polsce eliminując wielu wojskowych z przedwojennej armii polskiej, którzy zdecydowali się na wstąpienie do armii "ludowej". Tak zginął m.in. gen. bryg. St. Grodzki, weteran wojny polsko-radzieckiej 1920 r., szef sztabu Armii "Warszawa" w 1939 r., żołnierz AK, a po wojnie dowódca dywizji w Gdańsku.  Akcja ta została rozbita przez wywiad polski (komunistyczny) przez podstawionego agenta. Wielu członków podziemia związanego z narodowcami w Polsce została ujęta i niestety zamęczona w więzieniach lub rozstrzelana. Narodowcy organizowali również napady na posterunki milicji, ale także na Bogu ducha winne osoby cywilne, którym zarzucali współpracę z nowymi władzami.

Po zmianie ustroju w Polsce wszystkie te narodowe organizacje były sukcesywnie wybielenie. Otrzymali prawa kombatanckie, czy choćby dokumenty IPN o prześladowaniu. Nie mniej jednak sama organizacja jest do dziś bardzo kontrowersyjna i budzi emocje. Wiele ludzi uważa, że ci którzy dalej działali po wojnie to zwykli bandyci.

  •  

Marian Mrówka - miał zdaje się jakiś udział w przeniesieniu się do lepszego świata kogoś z rodziny Kurów (Sokiści ochraniający transporty z węglem do ZSRR) - pod koniec lat 40 kradzieże z pociągów z węglem to był sposób na utrzymanie się sporej części mieszkańców Jadownik, Sterkowca i Maszkienic.

Przykładowa "opłata" dla Sokistów pilnujących transportów wynosiła np. 3 litry bimbru oraz 4 tysiące złotych (1 tona węgla oficjalnie kosztowała 1 tysiąc złotych). Po odbiór węgla przyjeżdżali mieszkańcy nawet odległych wiosek. Zazwyczaj 10 furmanek, ale zdarzało się nawet 30!  W 1946 roku w trakcie jednej z takich akcji zginął młody mieszkaniec Sterkowca. W zastrzelenie tego chłopaka był zaangażowany właśnie ten Sokista (mimo ze dostał łapówkę i miał strzelać aby nie trafić). Z tego co mi wiadomo Mrówka został ujęty w jakiś czas potem w pobliżu mostu kolejowego na Uszwicy w Sterkowcu. Z jego likwidacja tez była podobno ciekawa historia - został rozstrzelany w tempie expressowym zanim zmieniono mu wyrok. Z tego co mówił mi mój "informator" - gość nie był żadnym "BoWiD" -  bojownikiem (co tez chyba dostrzegł IPN - ponieważ nie został zrehabilitowany).

  •  

Nazwiska Józef Pater i Władysław Pilch są mi znane - mój wujek, który pochodził z Bielczy (Jozef Ptasiński - ps. Baran - był w AK, miał jakiś udział w akcji MOST III, ponieważ w 50 rocznice tej akcji otrzymał odznaczenia). Zostali aresztowani w wyniku donosu sąsiadów. Tamci dwaj jako pełnoletni dostali maksymalny wymiar kary, wujek (u którego przechowywano cześć broni) jako niepełnoletni (miał wtedy 16-17 lat) dostał złagodzony wyrok - obóz pracy, kopalnia itd. Tamci zostali straceni. Wujek zeznawał w procesie rehabilitacyjnym (pamiętam nawet ten dzień, gdy jechał na zeznania w sprawie Humera).

Widziałem zdjęcia ich grobu - ale to zdaje się symboliczna mogiła na cmentarzu Rakowickim w Krakowie - zbudowany na początku lat 90-tych m.in. przez wujka Ptasińskiego.

(Wolf)


Wspomnienia Henryka Bacha

"4 października 1919 r. Płacz oznajmił przyjście na świat nowego człowieka. Byłem nim JA. Rozpoczęło się moje jakże burzliwe życie. Byłem szóstym dzieckiem w mojej rodzinie. Rodzicami moimi byli Henryk Bach, mistrz stolarski – prowadzący swój zakład stolarski przy ul. B. Joselewicza obecnie 28. Mama moja była gospodynią domową, zajęta była prowadzeniem gospodarstwa domowego i wychowywaniem licznej gromadki swych dzieci."
Tak rozpoczynają się wspomnienia Henryka Bacha, które można przeczytać na tych stronach. Pan Henryk, absolwent Gimnazjum w Brzesku z 1939 r.,  w latach 1940-1944 zatrudniony był przy budowach zapór wodnych w Rożnowie i Czchowie. W latach 1945-1946 pracował w "Społem" w Brzesku. W latach 1946 - 1953 więzień Okresu Stalinowskiego. Po wyjściu z więzienia przez 3 lata leczył gruźlicę, a następnie podjął pracę w PSS Brzesko. Od roku 1966 do 1976 pracował w Centrali Nasiennej, a w  latach 1976 - 1978 w WZKR w Brzesku. Od 1978 roku do dziś jest na rencie i emeryturze.  czytaj --»