GLOBALNA WIOSKA BORZĘCIN
Z Józefem Baranem, pochodzącym z Borzęcina poetą znanym na wielu kontynentach rozmawiają Adam Kwaśniak i Piotr Kania.
Jest
Pan jednym z liderów Poezji Polskiej rozpoznawanym w wielu krajach Europy i za
oceanem, kiedy tak naprawdę zaczęła się przygoda z poezją.
- Pisanie wynika zawsze najpierw... z czytania. Można więc powiedzieć, że moja przygoda z literaturą zaczęła się od pasienia krów, przy których z nudów przeczytałem pól borzęckiej biblioteki. Pasałem krowy od piątego roku życia i było to dość uciążliwe zajęcie. Dziś, gdy krowy na wsi są „na wyginięciu”, a łąk nie ma kto kosić – trudno pewnie młodym ludziom wyobrazić sobie na czym ta lekcja cierpliwości, którą każde dziecko wiejskie pobierało – polegała... Trudno się też dziwić, że uciekałem wtedy wyobraźnią i marzeniem za horyzonty wiejskich opłotków – w świat książek...A od czytania już krok do myśli o pisaniu...Ale prawdziwe pisanie zaczęło się, gdy studiowałem w Krakowie i gdy - w 1968 r.- mój ziomek z Sikorzyc i sławny już wówczas pisarz Tadeusz Nowak wydrukował mi w „Tygodniku Kulturalnym” dwa wiersze: „Dom” i „Siedem pustych kłosów”... więcej -->>