BRZESKO W PIERWSZYCH MIESIĄCACH WYZWOLENIA
19 stycznia 1945 r. jest ważną datą w historii naszego miasta. W tym dniu
zawitało do Brzeska wyzwolenie, które zakończyło dramat II wojny światowej.
Warto, więc przypomnieć ów fragment historii chociażby ze względu na to, iż jest
on nieznany młodemu pokoleniu Brzeszczan.
Okupacja niemiecka w latach 1939 - 1945 to okres, w którym Brzesko utraciło
61 procent swoich mieszkańców. Nasi rodacy i przodkowie walczyli na polach
bitew niemal wszystkich frontów II wojny światowej. Byli torturowani w
więzieniach I ginęli w obozach koncentracyjnych. Pod Monte Cassino zginął
ppor. Władysław Biłyk
z Czchowa, a pod Anconą
ppor.
Jerzy Cyga
z Brzeska; w ZSRR utracili życie
ppor.
Józef Czernicki
i
kpt.
Roman Zdrochecki.
W kampanii wrześniowej polegli:
ppor. Franciszek Budzioch
z Jadownik,
Tadeusz Pudło
z Sufczyna,
ppor. Karol Rutkowski
z Brzeska,
kpr. Władysław Mika
ze Szczurowej. Wielu mieszkańców Brzeska i okolic zginęło w łagrach sowieckich
Katyniu oraz innych miejscach masowej zagłady jak np.:
kpt. Roman Zdrochecki. kpt. rezerwy Tadeusz Wagner, ppor. rezerwy Marceli
Wyczesany. ppor. rezerwy Jan Rybicki, ppor. Józef Bryła, ppor. Józef Kubala.
ppor. Antoni Anioł. ppor. rezerwy Władysław Woźniczka. kpt. Wiktor Badowski, mjr
Stanisław Wójcik. kpt. Wojciech Rudniki por. Alojzy Rusin.
W ruchu oporu walczyli i ponieśli śmierć:
por. Adam Bartosz.„Kmicic”, por. Stefan Bereziuk „Czarniecki”, ppor. Eugeniusz
Biłyk „Grodzisz”, Józef Kozub „Tata”, Stanisław Michałek „Dzwon”, Stanisław
Stach „Turek”, Bronisław Wala „Wars”, kpt. Aleksander Wawryka, ppor. Tadeusz
Wolny.
W lesie słotwińskim w dniu 5 września 1939 r. w wyniku zbombardowania przez
Niemców węzła kolejowego Brzesko-Słotwina poległo kilkadziesiąt osób ludności
cywilnej z pociągu ewakuacyjnego wiozącego mieszkańców ze Śląska, Krakowa i
innych miejscowości uciekających na wschód przed hitlerowskim najeźdźcą.
Kolejnym dramatem mieszkańców Brzeska był tragiczny los ludności żydowskiej,
która umieszczona w getcie, została w 1942 r. wywieziona do obozów
koncentracyjnych i bestialsko zamordowana. Bardzo długa byłaby lista ofiar
naszych mieszkańców. Współczesne pokolenie brzeszczan i całego powiatu
brzeskiego winno znać tragiczny los swoich ojców i pradziadów. Obowiązkiem ich
.jest przekazywać kolejnym pokoleniom wiedzę o historii i losach ludzi, którzy
ją tworzyli w różnych okresach naszych narodowych dziejów.
Rocznice wyzwolenia Polski spod okupacji niemieckiej wzbudzają na szczęście
coraz mniejsze emocje, stając się podstawą rzetelnych ocen historyków. Nie
możemy zapominać tego faktu, że wyzwolenie Brzeska, Krakowa, Warszawy oraz
wszystkich miast i wiosek naszego państwa nie byłoby możliwe bez wkładu Armii
Czerwonej i patriotycznej postawy narodu. Świadomość niebezpieczeństwa
niemieckiego stale grożącego Polsce ułatwiła wybitnemu przywódcy ruchu ludowego,
Wincentemu Witosowi, zajęcie stanowiska wyrażonego w ostatniej jego odezwie.
Można ją uznać za swoisty testament polityczny. W dobitnych słowach Witos
zaznaczył w niej, że „wolność uzyskaliśmy dzięki zwycięstwu Armii Czerwonej nad
wojskami niemieckimi. Zwycięstwo to dało nam możność rozpoczęcia budowy
własnego, suwerennego, niezależnego państwa”. Niestety, Polakom nie było dane
tworzyć własne suwerenne i niezależne państwo w latach stalinowskiego
terroru i narzucania Polsce siłą ustroju komunistycznego. Bezspornym jest jednak
fakt wkładu Armii Czerwonej w wyzwolenie Polski.
Jak zatem czterdzieści sześć lat temu było w Brzesku i okolicach? 12 Stycznia,
1945 r. nadchodziło oczekiwane przez wszystkich mieszkańców wyzwolenie. Wojska
IV Frontu Ukraińskiego (38
armia gen. K. Moskalenki)
I Frontu Ukraińskiego (60
armia gen. Pawła Kuroczkiną)
po stoczeniu walk z wojskami niemieckimi w rejonie tarnowskim siłą zmusiły
nieprzyjaciela do odwrotu z Brzeska, Bogumiłowic, Borzęcina, Szczepanowa i
pozostałych miejscowości na linii Tarnów-Kraków, bardzo ważnej z militarnego
punktu widzenia. W walkach o wyzwolenie powiatu brzeskiego zginęło 86 żołnierzy
radzieckich.
Polacy czynnie włączyli się do walki o niepodległość na terenie ziemi brzeskiej.
Duże zasługi w tej wojnie o niepodległą Polskę mają działacze konspiracyjnego
Stronnictwa Ludowego o kryptonimie „Roch” i żołnierze Batalionów Chłopskich,
którzy w powiecie brzeskim byli największą liczebnie formacją wojskową. Tradycje
ruchu ludowego w powiecie brzeskim mają niezwykle mocne korzenie jeszcze z
okresu tworzenia niepodległego państwa polskiego po 123 latach zaborczej
niewoli. Temat ten zasługuje jednak na odrębną rozprawę z uwagi na bogatą
zawartość historyczną. Warto jedynie nadmienić, że w powiecie brzeskim w ramach
pacyfikacji wsi dokonanych przez Wehrmacht i policję niemiecką w latach
1943-1944 zginęło 90 mieszkańców z Czchowa, Jamnęj i Zawady Lanckorońskiej i że
dane te są niepełne.
Powiat brzeski przed II. wojną światową w przeważającej mierze był opanowany
przez Stronnictwo Ludowe i Związek Młodzieży Wiejskiej „Wici”. Podzielony na 11
gmin i 109 gromad należał pod względem organizacyjnym do najsprawniejszych
powiatów Małopolski Zachodniej. Do najwybitniejszych działaczy ruchu ludowego z
lat 1939-1945 należy zaliczyć:
Stanisława Dadeja
z Maszkienic,
Stanisława Lechowicza
ze Zdrochca,
Ludwika Rasaka
ze Szczurowej,
Stanisława Curyłę
z Borzęcina,
Władysława Krakowskiego
z Zawady Lanckorońskiej oraz komendanta BCh w powiecie brzeskim,
Pawła Chwałę.
Z oczywistych względów nie wymieniam ich więcej, bo lista byłaby długa. Wypada
zaznaczyć, że Ludowa Straż Bezpieczeństwa (formacja przygotowywana przez
ludowców do przejmowania władzy i pilnowania porządku po wyzwoleniu) liczyła
457 zaprzysiężonych członków, zaś BCh scalone z drugim co do wielkości
wojskiem - Armią Krajową - liczyły 1265 żołnierzy i oficerów, co razem stanowiło
1712 osób. Stan liczbowy „ Rocha” (działaczy politycznych struktur podziemnych
Stronnictwa Ludowego) wynosił 370 osób. Jak z powyższych danych wynika, do walki
o niepodległość Brzeska i okolic czynnie włączyli się ludowcy.
Już 22 listopada 1944 r. w przysiółku Borzęcina - Okrajkach, w domu Andrzeja
Kulisia odbyło się spotkanie podziemnych struktur BCh i LSB oraz I Ludowego
Związku Kobiet, na którym omawiano sprawy związane z zajęciem stanowiska wobec
zbliżającej się ofensywy wojsk radzieckich i ułożenia wzajemnych relacji między
miejscowymi przedstawicielami społeczeństwa a żołnierzami radzieckimi. 12
stycznia ruszyła Ofensywa radziecka.
”Tymczasem ziemia aż drżała od ciężkich wystrzałów armatnich, które z każdym
dniem były coraz bliższe (...). 19 stycznia 1945 r. nad ranem odezwały się wkoło
potężne detonacje. Wysadzone zostały w powietrze wszystkie mosty i mostki na
drogach powiatu i torze kolejowym. W ruinach znalazły się trzy stacje kolejowe:
w Bogumiłowicach, Biadolinach i Słotwinie-Brzesku (...) Gdy 20 stycznia
znalazłem się w Brzesku zobaczyłem pierwszych żołnierzy radzieckich i pierwszych
jeńców niemieckich w ich rękach. Cały powiat był wolny.”
Tak opisał te wydarzenia
Władysław Myśliński
ps „Młot ” w swoich wspomnieniach powojennych „A jednak tak było”. Tego samego
dnia wkroczyli do Brzeska żołnierze Ludowego Wojska Polskiego. Armii Czerwonej
oraz ich dowództwa i szefowie Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego;
por. Edward Goleb
i
Aleksander Kowalik
- delegat Rządu Tymczasowego z Lublina (z PPS-u).
Był to bardzo trudny okres w dziejach powiatu brzeskiego i samego Brzeska.
Społeczeństwo wyniszczone przez lata hitlerowskiej okupacji stanęło przed
dylematem, co dalej robić? Tworzyć podstawy państwowości czy iść na
konfrontację z narzuconą siłą koncepcją państwa komunistycznego? Z wielu powodów
fiaskiem zakończyła się koncepcja reprezentowana przez rząd w Londynie i jego
agendy krajowe. Z kolei SL i pozostałe organizacje demokratyczne i
niepodległościowe, jak PPS, SP, AK nie posiadały wystarczających sił i środków
by przeciwstawić się stalinowskiej koncepcji państwa polskiego. Nie bez
znaczenia był tu fakt uznania przez mocarstwa zachodnie Rządu Tymczasowego
zdominowanego przez PPR i sowieckich doradców w każdej dziedzinie tworzącego się
państwa. Nośne hasło PPR „Ziemia i oświata dla ludu”, parcelacja majątków
ziemskich i nacjonalizacja przemysłu stwarzały wielu biednym szansę na pracę i
utrzymanie swoich rodzin w zubożałym i wyniszczonym przez okrutną wojnę kraju.
Jak pisze
prof. Marian Stolarczyk
w artykule „Brzesko po wyzwoleniu” (TEMI z 5 kwietnia 1987 r):
„Już 20 III 1945 r. w pałacu Antoniego Goetza w Okocimiu rozdano pierwsze akty
nadania ziemi z reformy rolnej. W ten sposób wyróżniono nie tylko władze
brzeskie, ale także SL w powiecie, które walnie przyczyniło się do tego, że na
terenie powiatu brzeskiego najszybciej zakończono podział majątków
obszarniczych”.
Przebiegał on z oporami i licznymi konfliktami, a sam proces nie był
dobrze przygotowany, o czym świadczą dzisiejsze bardzo wąskie i długie pola, np.
przykład w Jadownikach, które po dzień dzisiejszy przysparzają wiele problemów
obecnym ich właścicielom.
Stanisław Dade j i Stanisław Lechowicz
w lutym 1945 r. zdawali sobie sprawę z tego, że proces ten jest nieodwracalny,
dlatego też ludowcy oraz żołnierze LSB i BCh zaczęli ujawniać struktury
podziemne i włączyli się w proces tworzenia struktur administracji publicznej i
organów bezpieczeństwa. Nie dane jednak było ludowcom kierować tymi strukturami.
Milicję Obywatelską w Brzesku i powiecie organizował
Aleksander Cisoń,
a po nim
Gembała i Jan Lewandowski.
28 stycznia 1945 r. w obecnym budynku Miejskiego Ośrodka Kultury utworzono
pierwsza po wyzwoleniu Miejską Radę Narodową. W spotkaniu wzięli udział:
Aleksander Kowalik
(PPS) - delegat Rządu Tymczasowego,
kpt. Gierymski
- delegat radzieckiej Komendy Wojennej, burmistrz
Franciszek Soja,
ksiądz dziekan Jakub Stosur,
Jan Janoszek, Kazimierz Kosiński, Franciszek Rybicki, Michał Wojs i Michał
Nowakowski.
Nazajutrz 29 stycznia utworzono Starostwo Powiatowe. Potem organizowano urzędy i
instytucje oraz zakłady pracy. W lutym zaczęły powstawać partie polityczne: PPR.
której pierwszym sekretarzem był
Dowkant,
mimo, że na tym terenie znikome były wpływy komunistów. Lepiej rozwijała się
PPS, której pierwsze komórki powstawały w Sterkowcu, Grabnie, Maszkienicach,
Lętowicach, Słotwinie, Radłowie, Czchowie i Milówce. Do wyróżniających się
działaczy PPS-u należy zaliczyć:
Jacentrgo Bączka, Władysława Cygę, Roma na Hauera, Władysława Chudego,
Władysława Piątka, Stanisława Sułka. Władysława Wadowskiego i Kazimierza
Ziółkowskiego.
20 lutego ukonstytuowały się władze Stronnictwa Ludowego, partii politycznej
posiadającej największe wpływy w Brzesku i powiecie. Prezesem legalnego Zarządu
Powiatowego SL został
Stanisław Dadej,
wiceprezesami:
Stanisław Sikoń
z Wielkiej Wsi i
Władysław Karcz
z Poręby Spytkowskiej, sekretarzem
- Stanisław Lechowicz.
Członkami ZP zostali
Jan Szpila
(późniejszy wiceprezes) i
Michał Chmura.
23 marca na spotkaniu delegatów legalnie działających partii i
organizacji młodzieżowych (ZMW „Wici”, ZMW OM TUR) związków zawodowych i
Samopomocy Chłopskiej wyłoniono Powiatową Radę Narodową, w której SL miało 11
osób, PPR i PPS po 8 „ zaś związki i organizacje młodzieżowe otrzymały po 1
mandacie. Na czele PRN stanął ludowiec
Stanisław Nita
ze Szczurowej, zastępcą jego był
Walenty Kołodziej
z PPR-u. Do ścisłego prezydium weszli:
Stanisław Lechowicz
(SL),
Jan Przegodzki
(PPR) i
Antoni Gołąbek
(PPS). Pierwszymi delegatami do Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie byli
ludowcy:
S. Lechowicz
i
S. Dadej.
Świadczy to o dużej roli działaczy ruchu ludowego w ówczesnym okresie, a zarazem
słabej pozycji PPR i PPS.
Musimy nieć na uwadze atmosferę tamtych pierwszych miesięcy 1945 r.
Społeczeństwo z dużą nieufnością podchodziło do komunistów i ich stylu
narzucania za wszelką cenę komunistycznego ustroju państwa i programu
gospodarczego. Wielu usunęło się w cień, wielu też podejmowało próby walki ze
strukturami państwa formowanymi według wzoru radzieckiego. Niejednokrotnie
dochodziło do walk i tragedii. Ginęli ludzie w bratobójczej walce i sporach o
przyszłość Polski. Wiele materiałów z okresu lat 1945-47 czeka jeszcze na
rzetelną historyczną ocenę i mam świadomość, że ten artykuł jedynie sygnalizuje
problemy tego jakże trudnego okresu w dziejach Brzeska i okolic, kiedy to walka
ze Stronnictwem Ludowym pod wodzą Wincentego Witosa (jeszcze żyjącego - zmarł 30
X 1945 r.) i Stanisława Mikołajczyka stała się dla komunistów niemal kluczową.
Kościół katolicki, który zawsze stawał w obronie wartości chrześcijańskich i
narodowych, był równie ogromną przeszkodą na drodze do ateizacji i laicyzacji
życia powszechnego. Komuniści skierowali swoją nienawiść głównie w stronę PSL,
ówczesnej legalnej opozycji i niepodległej organizacji demokratycznej oraz
Kościoła katolickiego, one to bowiem opierały się i próbowały walczyć z obcą
narodowi polskiemu ideologią.
Myślę, że warto w tym krótkim materiale wspomnieć o tej nieco zapomnianej, a
jakże ważnej w dziejach miasta rocznicy.
Jan Gwizdała
Źródło: BIM nr 1 (101) 2001