W okocimskim pałacu Akademia Goetza? -
To piękny projekt, ale czy realny? - to najczęściej pojawiająca
się opinia radnych miejskich i Starostwa Powiatowego o najnowszej wizji
odrestaurowania Pałacu Goetza, jaką we wtorek, 11 maja, zaprezentowali
goście z Kalifornii. Polacy z pochodzenia - Teresa i Greg Gołębiewscy,
uzyskując poparcie Urzędu Marszałkowskiego województwa małopolskiego
oraz Instytutu Lecha Wałęsy, pragną w odremontowanym okocimskim
pałacu zlokalizować prestiżową międzynarodową szkołę,
której inauguracja nastąpiłaby już w 2006 roku. Oczywiście,
o ile ambitny plan nie napotka przeszkód. Póki co, z uznaniem, a nawet
entuzjastycznie został przyjęty przez brzeskich rajców... Gołębiewscy
twierdzą, że realizując od dłuższego czasu na terenie
USA edukacyjne projekty, zapragnęli jeden ze swoich pomysłów wcielić
w życie Polsce. Nie kryli, że przesądził sentyment do
Starego Kraju, a Brzesko odkryli przypadkowo, znajdując na stronie
internetowej ofertę na zagospodarowanie zespołu pałacowo-parkowego
w Okocimiu. Szybko zderzyli ją ze swoimi oczekiwaniami i jeszcze w ubiegłym
roku przyjechali do Brzeska na wizję lokalną, a znajdując - jak
twierdzili - przychylność miejscowych władz przygotowali projekt
przedsięwzięcia. Najogólniej rzecz ujmując, pragną utworzyć
fundację, która doprowadziłaby do wyremontowania i odrestaurowania Pałacu
Goetza i zlokalizowania w nim międzynarodowej szkoły licealnej, która
zostałaby włączona do prestiżowej sieci Round Square. W Pałacu
znalazłoby się - wg projektodawców - miejsce na bibliotekę, sale
reprezentacyjne, galerię, muzeum itp., z których mogliby korzystać
mieszkańcy miasta. Podobnie, jak z odbudowanego parku, choć - oczywiście
ze względu na utrzymanie porządku i bezpieczeństwo wychowanków
szkoły - z pewnymi ograniczeniami. Propozycja
Gołębiewskich zakłada, że oprócz ich amerykańskiej
instytucji, udziałowcami fundacji byłyby Starostwo Powiatowe (obecny
prawny dysponent pałacu i parku) z Gminą Brzesko oraz Urząd Województwa
Małopolskiego i Fundacja Instytutu Lecha Wałęsy. Całość
przedsięwzięcia - odrestaurowanie oraz zorganizowanie rezydencjalnej
szkoły - pochłonęłaby 10 mln dolarów. Skąd wziąć
taką fortunę? - To już nasze zadanie, które chcielibyśmy
realizować z pomocą Urzędu Marszałkowskiego i Lecha Wałęsy,
który deklaruje objąć patronat nad szkołą - uspokajali Gołębiewscy.
- Mamy doświadczenia w pozyskiwaniu środków na podobne przedsięwzięcia,
wiemy do kogo zwrócić się po pieniądze. Optymizm
potwierdzał Piotr Gulczyński, prezes zarządu Instytutu Lecha Wałęsy
oraz przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego. Ten pierwszy przekonywał,
że autorytet, jakim wciąż na świecie cieszy się Wałęsa,
pozwoliłby zebrać spore środki na działalność mającej
powstać fundacji. Drugi zaś szansy upatrywał w Unii Europejskiej,
skąd można by na tego typu przedsięwzięcie także
pozyskać niemałe pieniądze. Autorzy
projektu zwracali uwagę na korzyści, jakie z jego realizacji, czerpałaby
miejscowa społeczność. - Nie tylko przywrócilibyśmy świetność
zabytkowemu pałacowi, ale poprzez utworzenie międzynarodowej szkoły
znacznie podniósłby się prestiż miasta i regionu - mówił
Greg Gołębiewski. - Z pewnością do lokalnych biznesów napłynęłyby
kontrakty i liczne oferty, a w nowej instytucji powstałyby stałe
miejsca pracy... Akademia
Goetza - bo taką nazwę nosiłaby przyszła szkoła - kształciłaby
docelowo około 200 uczniów drugiej i trzeciej klasy liceum, przygotowując
ich do zdania międzynarodowej matury IB. Profil kształcenia w sieci
ponad 50 tego typu szkół Round Square, funkcjonujących już z
powodzeniem w kilkudziesięciu krajach świata, oparty jest na
holistycznej filozofii niemieckiego pedagoga Kurta Hahna. Dążąc
do kompleksowego, całościowego rozwoju osobowości ucznia, kładł
on nacisk w kształceniu na zasady tolerancji, demokracji oraz poszanowania
środowiska. Poza nauką w szkole, istotną w tym programie jest ilość
i różnorodność zajęć pozalekcyjnych. Według
autorów projektu, zespół pałacowo-parkowy i lokalizacja Brzeska na
założenie takiej prestiżowej szkoły nadają się
znakomicie. Byłaby to pierwsza tego typu placówka w Europie Środkowej.
Ale do tego droga jeszcze daleka. Mimo że po dwugodzinnej debacie, radni -
początkowo sceptyczni projektowi Gołębiewskich - zdecydowanie się
do niego przekonali. A niektórzy nawet rozmarzyli... Niewykluczone,
że już niebawem w tej sprawie nie cierpiącej zwłoki - jak
podkreślano podczas debaty - zostanie podpisany list intencyjny.
Marek
Latasiewicz - Brzesko, 11 maja 2004 |