Po
raz pierwszy, wierzymy, że nie ostatni...
W miniony czwartek, 20 czerwca, na cmentarzu parafialnym w Brzesku miało miejsce wydarzenie, które z przymrużeniem oka można nazwać historycznym. Po raz pierwszy w dziejach tej ponad dwustuletniej nekropolii jeden z nagrobków zdemontowali i zabrali do swej pracowni konserwatorzy zabytków, żeby poddać go profesjonalnej renowacji. Ma zostać przeprowadzona w krakowskim zakładzie Pauliny i Jarosława Lisów przez doświadczony zespół, który wykonał do tej pory konserwację wielu kapliczek przydrożnych oraz nagrobków na zabytkowych cmentarzach w Krakowie, Łodzi, Bytomiu, Pielgrzymowicach, Bochni, Tarnowie, Pleśnej i Rzeszowie. Razem z Jerzym Wyczesanym byłem obecny przy demontażu nagrobka i miałem okazję porozmawiać z Jarosławem Lisem. Co najbardziej spowodowało, naturalnie oprócz czasu, że ten nagrobek jest w takim stanie? Główne przyczyny są dwie: 1) jest pogrążony w ziemi, więc albo się zapadł, albo został obsypany ziemią przy stawianiu innych nagrobków, a przez to absorbuje wilgoć, która „wędruje” przez kamień, w zimie zamarza, powoduje jego złuszczenie, po prostu rozsadza go; 2) sąsiedztwo wysokiej zieleni, spadź, kurz; to wszystko jest dobrą pożywką dla mchu, który potem obrasta nagrobki. Co panowie zrobicie w ramach konserwacji? Po zdemontowaniu elementów pomnika i zabraniu ich do pracowni, zostaną poddane najpierw ręcznemu oczyszczeniu z większych kawałków mchu, a potem już maszynowo z pozostałych zabrudzeń. Następnie całość zdezynfekujemy dwukrotnie (pomiędzy pierwszą a drugą dezynfekcją powinno być dwa tygodnie przerwy), aby zginęły także zarodniki mchów, alg i grzybów, a nie tylko one same. Po tym czasie będzie impregnacja części kamiennych, a jeżeli okaże się, że są za bardzo zasolone, to najpierw nastąpi ich odsolenie. Proces impregnacji trwa około dwóch tygodni i po jego zakończeniu będzie można przystąpić do uzupełniania ubytków. Ponieważ w przypadku tego pomnika nie są one zbyt wielkie, dlatego zastosujemy tzw. sztuczny kamień, czyli specjalną masę. Końcowy etap prac to nadanie całości odpowiedniej faktury. Na ile procentowo można „wycenić” zniszczenia tego nagrobka? Według mnie, na jakieś 45 %. Dziękuję za wyjaśnienia. A na koniec zapytam jeszcze, czy obiecany trzymiesięczny termin zakończenia prac będzie dotrzymany? Będziemy starali się go dotrzymać, zwłaszcza że wszystko jak dotąd idzie zgodnie z planem. Pan Jarosław ze współpracownikiem zabrali się do pracy, a ja pozwolę sobie przypomnieć, że rozmowa dotyczyła pomnika na grobie Walentego Lisieńskiego, brzeskiego rzeźbiarza i snycerza, twórcę m.in. ołtarza w kościele parafialnym w Lubzinie, ambony w kościele w Chełmie koło Bochni, ołtarza bocznego Matki Boskiej fundacji cechu krawców w kościele parafialnym św. Jakuba w Brzesku. Zatrudnienie konserwatorów nie byłoby możliwe, gdyby nie wielka ofiarność Szanownych Państwa, którzy odwiedziliście w ubiegłym roku cmentarze parafialny i komunalny w Dniach Wszystkich Świętych oraz Zadusznym, bo właśnie za zebrane wtedy datki jest możliwa wspomniana wyżej renowacja. Członkowie Komitetu Odnowy i Troski o Cmentarz Parafialny mają nadzieję, że i w tym roku będzie można liczyć na Państwa finansowe wsparcie, aby ponownie na naszym „starym cmentarzu” pojawili się konserwatorzy zabytków i kolejny nagrobek odzyskał swoje dawne piękno. Jacek Filip 23 czerwca 2013 r. Od admina Walenty Lisieński, rzeźbiarz i snycerz urodzony w Wojniczu w 1831 r. Stosunkowo skąpe o nim informacje zawarte są w księgach Liber memorabitium eccielae Brestettsis i Liber mortuorum, które znajdują się w archiwum parafialnym w Brzesku. Dzięki nim wiemy, że artysta ożenił się w 1859 r. z Marią Reuter, i że prowadził w Brzesku pod nr. 211 warsztat rzeźbiarsko-snycerski, który spłonął podczas pożaru miasta w 1890 r. Jak wspomina Liber mertorabilium przepadło wówczas "ołtarzów kilka, ambon dwie i wiele innych rzeczy kościelnych gotowych, jako też materiał ...". Artysta ten znany jest jako twórca m.in. ołtarza w kościele parafialnym w Lubzinie i ambony w kościele w Chełmie koło Bochni. Lisieński zmarł 21 marca 1903 r. i został pochowany na Starym Cmentarzu w Brzesku. (zródło: Jerzy Wyczesany "Życie artystyczne ziemi brzeskiej ") |